Autor : Aleksandra Kurowska
2022-11-22 11:41
O najnowszych doniesieniach dotyczących leczenia raka płuc, nowotworów ginekologicznych i przewodu pokarmowego, zaprezentowanych podczas wrześniowego kongresu Europejskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (ESMO) rozmawiano podczas debaty redakcyjnej cowzdrowiu.pl.
Obejrzyj relację z debaty:
Prof. Maciej Krzakowski, konsultant krajowy w dziedzinie onkologii klinicznej przedstawił najciekawsze - jego zdaniem - wyniki badań, zaprezentowane podczas ESMO.
Mówił o badaniu NICHE-2, dotyczącym efektywności immunoterapii przedoperacyjnej u chorych na raka okrężnicy. Weryfikowano w nim skuteczność immunoterapii niwolumabem i ipilimumabem przed leczeniem operacyjnym miejscowo zaawansowanego raka jelita grubego w III lub IV stadium z niestabilnością mikrosatelitarną. Choć długotrwałe efekty tej terapii nie są jeszcze znane, wstępne wyniki są bardzo obiecujące i mogą w przyszłości odmienić standard leczenia tego nowotworu. Wszyscy badani pacjenci wykazali odpowiedź na leczenie, a po 13 miesiącach u żadnego z nich nie doszło do nawrotu choroby.
Istotnym doniesieniem, zdaniem krajowego konsultanta, były też zaktualizowane wyniki badania PAOLA, w którym chore na raka jajnika w przypadku stwierdzenia zaburzenia systemu homologicznej rekombinacji, poza maksymalną resekcją i terapią będącą standardem leczenia w III i IV stopniu zaawansowania, otrzymywały inhibitor PARP – olaparyb (przyp red nowe wskazanie, które pojawiło się na listopadowej liście refundacyjnej „Leczenie olaparybem w skojarzeniu z bewacyzumabem pacjentek z nowo zdiagnozowanym zaawansowanym, rakiem jajnika (stopień zaawansowania FIGO IV lub III) z obecnością mutacji w genach BRCA1/2 lub potwierdzonym niedoborem homologicznej rekombinacji (HRD) bez względu na obecność choroby resztkowej.”).
- To jest bardzo spektakularny wynik, bo redukcja ryzyka zgonu w bardzo długiej obserwacji wyniosła około 45 proc. - zaznaczył prof. Krzakowski.
Wspomniał również o badaniu IPSOS, które dotyczyło immunoterapii u chorych z zaawansowanym niedrobnokomórkowym rakiem płuca, którzy są leczeni z założeniem paliatywnym. Rodzaj stosowanej u tych chorych terapii zależy od ekspresji biomarkera PD-L1. Chorzy z ekspresją poniżej 50 proc. otrzymują immunochemioterapię, ale część z nich z różnych powodów, jak wiek, schorzenia współistniejące, niski stopień sprawności, nie może korzystać z chemioterapii, co pozbawia ich możliwości leczenia. W badaniu porównano chemioterapię z monoterapią atezolizumabem. Po 12- i po 24-miesięcznym okresie obserwacji okazało się, że czas całkowitego przeżycia w grupie otrzymującej immunoterapię był znamiennie lepszy niż w grupie leczonych chemioterapią.
Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski przyznał, że wytyczne ESMO pojawiają się często w kontekście oceny leków, które zabiegają w Polsce o refundację, a także przy decyzjach o zmianach dokonywanych w programach lekowych. - Każda opinia AOTMiT ma część poświęconą wytycznym światowych towarzystw naukowych i wytycznym refundacyjnym poszczególnych towarzystw HTA. Trzecim elementem, branym pod uwagę jest to, ile państw refunduje dany lek w Europie – poinformował wiceszef resortu zdrowia.
Zwrócił także uwagę, że w zakresie leczenia raka płuc jest wysyp nowych wniosków refundacyjnych, zwłaszcza w pierwszej linii leczenia. - Tu na pewno coś się zmieni. Także w trzeciej i czwartej linii leczenia oraz w zakresie kontynuacji terapii w kolejnych liniach. Również w przypadku trzyletniego leczenia uzupełniającego po operacji dla pewnej grupy pacjentów - wyliczał.
Dr Maciej Bryl, dyrektor Wielkopolskiego Centrum Pulmonologii i Torakochirurgii poinformował, że jego uwagę podczas ESMO zwróciło nowe podejście do immunoterapii u pacjentów z wysoką ekspresją PD-L1. Opowiadał o badaniu z cemiplimabem w progresji. Pacjentom w takiej sytuacji do immunoterapii dołączano chemioterapię. W tej grupie chorych średni czas przeżycia był dłuższy. - I to jest nowy sposób postępowania, który trzeba będzie zbadać z innymi cząsteczkami – powiedział.
Wspomniał także o badaniu CodeBreak 200, w którym oceniano skuteczność i bezpieczeństwo sotorasibu w porównaniu do docetakselu u chorych na niedrobnokomórkowego raka płuca z obecnością mutacji KRAS G12C, u których stwierdzono progresję choroby po chemioterapii opartej na pochodnych platyny oraz po immunoterapii. Po okresie obserwacji z medianą wynoszącą 17,7 miesiąca wykazano, że zastosowanie sotorasibu wiąże się z redukcją ryzyka progresji choroby lub zgonu o 34 proc.
- Ważne było też pokazanie efektywności leczenia we wcześniejszych stopniach zaawansowania, bo nasze programy lekowe zakładają terapię dla chorych z II i IV stopniem zaawansowania – dodał.
Poinformował, że pojawiło się uaktualnienie badania ADAURA wskazujące efektywność leczenia anty-EGFR u chorych pooperacyjnie, a także doniesienia dotyczące immunoterapii pooperacyjnej. - Coraz więcej pacjentów będzie mogło najprawdopodobniej korzystać z tego leczenia i są to chorzy, którzy mają lepsze rokowania, bo są po doszczętnej resekcji - wskazał.
Podkreślił, że trzeba poprawić dostęp do badań molekularnych, bo pojawia się coraz więcej celów molekularnych. - Badania molekularne są co prawda finansowane, jednak stawka pokrywa tylko koszty badania, ale już nie amortyzuje pracowni. Dlatego takie pracownie powstają tylko w wyspecjalizowanych centrach. A żeby wykonać takie badanie trzeba przeprowadzić właściwą diagnostykę histopatologiczną. Tymczasem przez płatnika nie jest promowana jakość tych badań. Refundacja nie rozróżnia czy diagnoza zostanie postawiona na podstawie prostego badania cytologicznego czy będzie wykonana pełna immunocytochemia i określony dokładnie typ nowotworu z pobraniem wystraczającej ilości materiału do badania molekularnego – ubolewał.
Prof. Maciej Krzakowski dodał, że stoimy obecnie przed wyzwaniem, jakim jest sekwencjonowanie następnej generacji i realna wycena tej metody jest istotna.
(Od redakcji: sekwencjonowanie następnej generacji to jedna z najnowocześniejszych technik biologii molekularnej, wykorzystywana m.in. do sekwencjonowania genomów i transkryptomów, badania interakcji białko–DNA/RNA, sprawdzania stopnia metylacji, a także do badań metagenomowych. Przebieg sekwencjonowania ma trzy główne etapy: izolacja i stworzenie biblioteki DNA, amplifikacja matrycy oraz masowe równoległe sekwencjonowanie.
- To problem nie tylko finansowy, ale też pewnej nieświadomości, że wykonywanie badań molekularnych u każdego chorego na raka płuca jest konieczne - zaznaczył.
Opowiadał też o zaprezentowanej podczas ESMO pracy badaczy z londyńskiego The Francis Crick Institute, dotyczącej wpływu zanieczyszczeń powietrza na rozwój raka płuca. Okazało się, że tzw. aerozol rozproszony, czyli cząsteczki PM2,5 są jednym z elementów uruchamiających kaskadę nowotworzenia. Być może będzie to wskazówka do zmodyfikowania programu wczesnego wykrywania raka płuca w przypadku nigdy niepalących, mających częściej mutację w genie EGFR.
Aleksandra Wilk, koordynator Sekcji Raka Płuca Fundacji „To się Leczy” opowiadała o tym, że pacjenci szukają nowych doniesień na temat leczenia raka płuca w internecie. Pytają o dobre placówki, badania kliniczne, ośrodki wczesnych faz, nowe terapie. – Chorzy szukają informacji co po operacji czy jest coś lepszego niż chemioterapia. My informujemy, że u pacjentów z mutacją EGRF jest możliwość zastosowania ozymertynibu w terapii uzupełniającej i mamy nadzieję, że w Polsce będzie to refundowane. Zwłaszcza, że po chemioterapii pooperacyjnej ryzyko nawrotu po dwóch latach jest duże, a 41 proc. pacjentów może mieć przerzuty do ośrodkowego układu nerwowego. Tymczasem doniesienia z ESMO pokazują, że przy zastosowaniu ozymertynibu trzech na czterech chorych nie ma nawrotu w ciągu czterech lat. To spektakularne wyniki i ogromna szansa dla pacjentów, że wyjdą z tej choroby - powiedziała.
Dr hab. Radosław Mądry, kierownik Kliniki Ginekologii Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu mówił o spektakularnych wynikach badań PAOLA i SOLO- 1 z zaawansowanym rakiem jajnika.
- Modyfikacja naszego programu lekowego, która pozwoliła rozszerzyć możliwości leczenia za pomocą inhibitorów PARP zbiegła się z prezentacjami na ESMO, które pokazały efektywność olaparybu zarówno w monoterapii, jak i w połączeniu z bewacyzumabem.
A decyzja ministerstwa rozszerzyła populację leczoną za pomocą niraparibu o pacjentki, które mają brak choroby resztkowej. Dzięki temu każda chora w Polsce z III lub IV stopniem zaawansowania ma możliwość leczenia olaparybem lub niraparibem – podkreślił.
Dr hab. Radosław Mądry opowiadał, że podczas ESMO pokazano też nowe kierunki wykorzystania immunoterapii w leczeniu raka szyjki macicy i trzonu macicy. Mówił o badaniu EMPOWER-Cervical-1, które wskazuje że cemiplimab istotnie wydłuża czas przeżycia całkowitego u chorych na nawrotowego raka szyjki macicy. - Mamy też dalszy marsz pembrolizumabu, który pokazuje efektywność zarówno w raku szyjki, jak i trzonu macicy. I to leczenie w raku szyjki i trzonu będzie wyzwaniem refundacyjnym - dodał.
Wiceminister Maciej Miłkowski powiedział, że w przypadku raka jajnika mamy już zagwarantowane leczenie zgodnie z wytycznymi. - Tylko jeden lek oczekuje na publikację swoich badań klinicznych i dlatego jeszcze nie otrzymaliśmy wniosku - zaznaczył. Poinformował, że w przypadku raka szyjki i raka trzonu macicy cemiplimab będzie pewnie refundowany w nowych wskazaniach.
Prof. Lucjan Wyrwicz, kierownik Kliniki Onkologii i Radioterapii Narodowego Instytutu Onkologii - Państwowego Instytutu Badawczego również wspomniał o przełomowym badaniu NICHE-2 . Dodał, że ponad połowa jego uczestników to byli chorzy z zespołem Lyncha, czyli genetycznie uwarunkowanym rakiem jelita grubego, a ta populacja przez lata nie otrzymywała żadnej opieki.
Wspomniał także o tym, że zaprezentowane wyniki badań w raku trzustki pokazały, że w przypadku, kiedy nie występują przerzuty odległe, ale nie ma możliwości radykalnej resekcji, gemcytabina w monoterapii może być równie skuteczna jak schemat wielolekowy FOLFIRINOX.
Prof. Wyrwicz dziękował za możliwość stosowania dla chorych z mutacjami w genach BRCA leczenia podtrzymującego olaparybem w raku trzuski – (przyp red. „Leczenie podtrzymujące pacjentów z gruczolakorakiem trzustki z mutacją w genach BRCA1/2, u których zakończono co najmniej 16-tygodniowy cykl chemioterapii z udziałem pochodnych platyny.”) - Kilka lat na to czekaliśmy i mamy bardzo nowoczesny program lekowy, w którym chorzy mają być poddani badaniom sekwencjonowania wielkoskalowego - wskazał.
Mówił też o doniesieniach pokazujących, że w raku wątrobowokomórkowym do poprawy parametrów przeżycia prowadzą nie tylko atezolizumab z bewacyzumabem, których skuteczność wykazano w badaniu IMbrave150, ale także inne połączenia leków antyangiogennych z immunokompetentnymi: camrelizumab z apatinibem. - Było to badanie prowadzone przez przemysł chiński, mające na celu stworzenie nowego standardu leczenia dla Chin. Ale w tym badaniu brały udział także Europa i Polska. Wyniki badania potwierdzają skuteczność takich połączeń - wskazał.