Autor : Anna Jackowska
2021-07-26 08:37
Stephen Harmon z Kalifornii, który wyśmiewał szczepionki przeciwko Covid-19 w mediach społecznościowych, zmarł po miesięcznej walce z wirusem. „Mam 99 problemów, ale szczepionka nie jest jednym z nich” - tak 34-latek pisał na Twitterze do swoich 7000 obserwujących jeszcze w czerwcu.
Mężczyzna był członkiem kościoła Hillsong, czyli zielonoświątkowego megakościoła (określenie używane w stosunku do zborów protestanckich, które w ciągu tygodniowego cyklu nabożeństw gromadzą ponad 2000 uczestników).Twierdził, że to wiara chroni go przed koronawirusem - że ufa bardziej Biblii niż Anthonemu Fauciemu (amerykański lekarz i popularyzator wiedzy o chorobach zakaźnych).
Był leczony na zapalenie płuc i Covid-19 w szpitalu pod Los Angeles, gdzie zmarł w zeszłym tygodniu.
W dniach poprzedzających śmierć Harmon dokumentował walkę o przeżycie, umieszczając swoje zdjęcia na szpitalnym łóżku. Trzy dni przed śmiercią napisał na Twitterze: „Jeśli nie wierzysz, że Bóg może mnie uzdrowić bez Twojego głupiego respiratora, to trzymaj się z dala od mojego pokoju na oddziale intensywnej terapii, nie ma tu miejsca na strach lub brak wiary!”.
Z czasem tweety brzmiały bardziej rozpaczliwie: „Proszę, módlcie się, naprawdę chcą mnie zaintubować i podłączyć do respiratora” - pisał. W swoim ostatnim tweecie przed śmiercią przyznał, że zdecydował się poddać intubacji. „Nie wiem, kiedy się obudzę, proszę, módlcie się” - komentował.
Kościół odcina się od antyszczepionkowych tez
Założyciel kościoła Hillsong Brian Houston nazwał Stephen Harmona jednym z najbardziej hojnych ludzi, jakich znał, ale jednocześnie odciął się od jego antyszczepionkowych poglądów. - Jako kościół skupiamy się na duchowym dobrobycie ludzi w każdej z naszych lokalnych społeczności. W każdej kwestii medycznej zdecydowanie zachęcamy członków naszego kościoła, aby postępowali zgodnie ze wskazówkami swoich lekarzy - mówił. Dodał, że Harmon pojawiał się na meczach piłki nożnej swoich wnuków i wiele osób będzie za nim tęsknić.
Sytuacja w Kalifornii coraz trudniejsza
Dr Oren Friedman, który leczy pacjentów z Covid-19 w Cedars-Sinai Medical Center w Los Angeles powiedział, że liczba przyjęć pacjentów z Covid-19 wzrosła dziesięciokrotnie. - Praktycznie każda osoba, która zachoruje na tyle, by trafić do szpitala, nie została zaszczepiona - dodał Friedman.
Kalifornia odnotowuje eskalację liczby infekcji Covid-19 na czele z wysoce zakaźnym wariantem Delta odkąd stan w pełni otworzył gospodarkę, a było to w zeszłym miesiącu. Zdecydowana większość nowych przypadków dotyczy osób niezaszczepionych. W piątek stanowy Departament Zdrowia Publicznego zgłosił prawie 8 000 nowych przypadków, a wskaźnik pozytywnych testów w ciągu siedmiu dni wzrósł do ponad 5 proc. - kilka tygodni temu wynosił poniżej 1 proc.
Hrabstwo Los Angeles, które zamieszkuje około jednej czwartej populacji stanu, zgłosiło ponad 3 000 nowych przypadków po raz pierwszy od lutego. Według danych okręgowych, w szpitalach było 655 osób z Covid-19, co oznacza wzrost o ponad 200 osób w ciągu tygodnia.
Źródło: nbcnews.com
Polecamy także:
Przedsiębiorcy obawiają się lockdownu. Chcą obowiązkowych szczepień
Rząd stawia na gospodynie. Będą zachęcać mieszkańców wsi do szczepień