Autor : Anna Rokicińska
2021-04-27 13:39
Senacka Komisja Zdrowia krytycznie wypowiedziała się o pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej. Ministerstwo Zdrowia zapowiedziało wdrożenie Sieci od 1 stycznia 2021 r. Za miesiąc mamy poznać projekt ustawy w tej sprawie. I eksperci i politycy mówili podczas posiedzenia Komisji o tym, że pilotaż nie pokazał czy pacjenci na nim skorzystali. Winne są mierniki. Dlaczego?
Przypomnijmy, że minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział przekucie pilotażu KSO z pilotażu na sieć ogólnopolską. Ma to być jeden z elementów 5 dla zdrowia. Mówił o tym także podczas wczorajszej konferencji. Dziś senacka Komisja Zdrowia wysłuchała informacji ministra zdrowia na temat oceny efektywności pilotażu Krajowej Sieci Onkologicznej, wdrożenia zmian systemu opieki onkologicznej, modelu badań przesiewowych i świadczeń kompleksowych.
Przewodnicząca Komisji senator Beata Małecka-Libera z Koalicji Obywatelskiej podkreśliła, że senatorowie czują niedosyt związany z informowaniem o miernikach, na podstawie których pilotaż był oceniany oraz o profilaktyce. -Czy ta efektywność i te mierniki pokazują najważniejsze wyzwania w onkologi – pytała senator. Przypominała, że część ekspertów skrytykowała ich dobór.
Co o pilotażu KSO mówił wiceminister Sławomir Gadomski?
W jego ocenie, konkretniej można by na ten temat rozmawiać, gdyby był już projekt ustawy dotyczący Powołania Krajowej Sieci Onkologicznej. Ma to być za około miesiąc. - My finalizujemy te prace – zapowiedział wiceminister zdrowia. Projekt nie jest jeszcze wpisany do wykazu prac rządowych. Powiedział, że dyskusja o miernikach będzie się jeszcze toczyć przez kilka miesięcy. W pilotażu tych mierników było 35 - Ale one po rozciągnięciu na inne nowotwory stanowią katalog 300 mierników. Trzeba nad nimi popracować – przyznał Gadomski. - Chcielibyśmy aby za każdym miernikiem szedł wskaźnik, aby markował się do pewnego standardu - powiedział. Mierniki mają oceniać jakość świadczonych usług w onkologii. MZ ma zlecić Narodowemu Instytutowi Onkologii we współpracy z Polskim Towarzystwem Onkologicznym opracowanie tych parametrów. Ma to się odbywać w oparciu o przegląd międzynarodowych, wystandaryzowanych mierników. - Wskaźniki będą podlegać pewnej ewaluacji – zapowiedział. Jako przykład podawał mierniki stosowane w Wielkiej Brytanii. Pierwszy katalog mierników ma powstać do stycznia 2022 roku. - Chociaż jest to założenie ekstremalnie optymistyczne – przyznał i dodał, że aby je wdrożyć trzeba będzie zbudować sieć informatyczną, w której będą agregowane dane. - Chcemy aby jak najmniej obciążało to świadczeniodawców. Ocena mierników ma nastąpić po 24 miesiącach, a potem co roku.
Co w z profilaktyką onkologiczną w ramach KSO?
Wiceminister przekonywał, ze jest ona umieszczona w ramach Narodowej Strategii Onkologicznej. - Ta profilaktyka w szczególności po pandemii jest kluczem do tego, by tę lukę covidową zasypać – powiedział Gadomski. Przypomniał, że od 2019 r. trwa program profilaktyki raka płuca. Chodzi o badania tomografem komputerowym niskodawkowym, który to program funkcjonuje w 6 województwach. - Chcemy rozszerzyć ten pilotaż - zapowiedział. W każdym województwie ma działać tego rodzaju ośrodek, który będzie przeprowadzał takie badania. Ma to kosztować 60 mln zł w ciągu 3 lat. - Planujemy zmiany w programie przesiewowym raka jelita grubego – informował Gadomski. - Widzimy potrzebę kompleksowego przemodelowania tego programu – stwierdził. Zmiana ma być taka, że jeszcze przed skierowaniem na kolonoskopię będzie wykonywany test w kierunku krwi utajonej w kale. Wiceminister mówił, że jest problem ze zgłaszaniem się pacjentów na to badanie. - Dużym zadaniem na ten rok jest większe zaangażowanie lekarzy POZ w profilaktykę – ocenił.
Co o pilotażu KSO mówili eksperci i politycy w Senacie?
Krytyki nie szczędził prof. Jacek Jassem, który przypomniał, że sam realizował pilotaż KSO w województwie pomorskim. Powiedział, ze dokładnie zapoznał się ze sprawozdaniem MZ w sprawie realizacji pilotażu Sieci. - Jestem ogromnie rozczarowany. Państwo opisali co zrobili, a nie to co osiągnęli po 2,5 roku realizacji projektu – ocenił. Podkreślał, ze w pilotażu można było skorzystać z mierników międzynarodowych, zwalidowanych. Przypomniał, że w przypadku raka piersi te mierniki istnieją od 2 lat, a tworzenie nowych to wprowadzenie „równoległego świata”. - Państwo zdecydowali się tworzyć system od nowa - krytykował. Zaznaczył, że celem pilotażu KSO była ocena czy Sieć zwiększy dostępność pacjentów do leczenia, zmniejszy nierówność w tym dostępie, wydłuży czas przeżycia chorych. - To miał pokazać pilotaż – powiedział profesor. W jego ocenie sam cel był „nierealny”, bo nie da się w 2,5 roku odkąd trwa pilotaż ocenić czy wydłuża się przeżywalność pacjentów. Kolejnym celem pilotażu było zmniejszenie liczby powikłań po zabiegach, a w raporcie podsumowującym pilotaż nie ma danych na ten temat. - To po pół roku można zrobić – mówił Jassem. Dodał, że kosztował on 48 mln zł z czego około 30 to koszt zastosowania współczynników korygujących. Jego zdaniem na pilotażu zarobiły ośrodki, które go realizowały. Jego zdaniem, zastosowane mierniki nie pokazały czy zyskali na tym pacjenci. - Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej prosiaczka tam nie było – skomentował podsumowanie przez MZ pilotażu. - No jak można wprowadzać sieć w całej Polsce, jeśli nie mamy wyników pilotażu? - pytał retorycznie. Dodał, ze pilotaż oceniają osoby, które go realizują wiec z góry wiadomo, ze ta ocena będzie pozytywna.
W podobnym tonie mówiła senator Agnieszka Gorgoń-Komor (KO). – Jestem przeciwna mnożeniu bytów które nie służą pacjentowi - stwierdziła. W jej ocenie, nie ma konkretnego raportu z realizacji tego pilotażu i nie ma gwarancji, że te pieniądze nie zostaną zmarnowane. - Chodzi o to, żeby instytucja nie skonsumowała tych pieniędzy, a pacjenci, którzy potrzebują pomocy ją otrzymali – zapewniała.
Anna Andrzejczak prezes Fundacji Onkologia 2025 podkreślała, ze brakuje monitoring jakości. Zaznaczał, że nie wszyscy pacjenci onkologiczny byli kwalifikowani do pilotażu. - Odcięliśmy tych pacjentów nie monitorując ich losu. My ich w ogóle nie widzimy - powiedziała. Według jej danych mogło to dotyczyć nawet 25 proc. pacjentów onkologicznych w 5 rozpoznaniach, które były przedmiotem programu. - To co jest kluczowym to jest trójstopniowa hierarchiczna struktura na podstawie kryterium zasobów – analizowała Andrzejczak. Stwierdziła, ze to wywołuje konflikt interesów pomiędzy dobrem pacjenta a zasobami ośrodków. Punktowała, że ośrodki które realizowały pilotaż nie sprawozdawały rzetelnie i w ten sam sposób poszczególnych danych. - Nie udało się w przeciągu 2 lat nie wypracować jednakowego sposobu raportowania głównego wskaźnika – powiedziała. Nie można wiec między sobą porównać danych z poszczególnych województw.
Co na tę krytykę MZ?
Wiceminister Gadomski przekonywał, że wśród klinicystów tych głosów krytycznych wobec pilotażu KSO jest niewiele. Mówił, że KSO została wyróżniona międzynarodową nagrodą. Chodzi o nagrodę "Wartość w Medycynie. Dragon's Grant and Endorsement". Zapewniał, że w Sieci nacisk ma być położony nie na zasoby a na jakość. - Już na poziomie tych zmian legislacyjnych na twardo wpiszemy wymogi raportowe w dwóch aspektach. Finansowanie będzie uzależnione od kompletnego raportowania. Raportowane będą surowe dane – mówił Gadomski. - Nie mogę się zgodzić, że mierniki zostały zaprojektowane do pilotażu – komentował i dodał, że na etapie tworzenia mierników do pilotażu nie było do nich zbyt wielu uwag.
Za miesiąc senacka Komisja Zdrowia ma się ponownie zająć tematem.
Polecamy także:
Czy w czasie ciąży można się szczepić ? A co z okresem karmienia?
Wyniki badania klinicznego fazy 3 dla szczepionki Janssen
Ilu Polaków nie chce się zaszczepić przeciwko COVID-19?
Dziś 5,7 tys. nowych zakażeń i 460 zgonów