Autor : Katarzyna Lisowska
2021-11-24 09:21
Belgia i Dania - to te kraje w dużym stopniu finansują aborcje Polek za granicą od czasu, kiedy Trybunał Konstytucyjny zaostrzył prawo umożliwiające takie zabiegi w kraju. Oficjalnie będzie teraz też robiła to Holandia. Tamtejszy parlament właśnie zdecydował, że będzie finansować dostęp do bezpiecznej aborcji dla obywatelek krajów Europy, gdzie ograniczano w tym zakresie prawo.
Jak informuje Gazeta Wyborcza, decyzja holenderskiego parlamentu to reakcja na tragiczną śmierć ciężarnej 30-latki w Pszczynie. Sjoerd Sjoerdsma, poseł liberalnej partii Demokraci 66 na łamach GW wskazuje, że do tej pory takie wsparcie kierowano do obywatelek państw spoza Unii Europejskiej. Teraz potrzebują tego kobiety z krajów wewnątrz UE. Okazało się bowiem, że tam też są kraje, które łamią praworządność, naruszają prawa mniejszości i prawa kobiet.
Kto zapłaci za zabiegi?
Zabiegi będą finansowane z Funduszu Praw Człowieka, którym zarządza holenderskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Dla wszystkich kobiet będą bezpłatne.
Wcześniej takie wsparcie dla Polek oferowały m.in Belgia i Dania. W kilku innych krajach działają organizacje jak kolektyw Ciocia Czesia, które wspierają osoby z Polski, decydujące się na aborcję za granicą.
Od 22 października 2020 r., kiedy taki zabieg stał się u nas niemalże niedostępny, na jego przeprowadzenie z kraju wyjechało ponad tysiąc Polek. Na to wskazują szacunki takich organizacji jak Aborcja bez Granic. Trzeba pamiętać jednak, że nie są to pełne dane, ponieważ część kobiet sama organizuje takie wyjazd. Mówi się, że liczba aborcji poza krajem idzie w tysiące. Kilkadziesiąt tysięcy kobiet korzystało w ostatnim roku też z rozmaitych porad telefonicznych czy osobistych oferowanych przez Federację na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Co pokazuje, jak duża skala problemów powstała w ciągu roku.
CwZ zwracało już wcześniej uwagę, że wprowadzone restrykcje sprawiły, że lawinowo wzrosła liczba kobiet w ciąży szukających pomocy psychiatrów. Powód? Przejście przez ciążę, z której nie będzie zdrowego dziecka, może być traumą, prowadzącą nawet do śmierci kobiety. W takich przypadkach opinia psychiatry może być podstawą do legalnego przerwania ciąży.
Przepisy regulujące kwestie aborcji w Polsce zostały zmienione wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r. Wcześniej obowiązujące przepisy zezwalały na dokonanie aborcji w trzech przypadkach: w sytuacji, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (gwałt, kazirodztwo) oraz w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Wyrokiem TK ta ostatnia przesłanka została uznana za niekonstytucyjną.
Przypadek z Pszczyny dowodzi jednak, że obawa przed oskarżeniem o przeprowadzenie nielegalnej aborcji, może doprowadzić do tragedii.
Dyskusje, jakie wywołał wyrok TK sprawiły, że zwiększyła się świadomość wad, jakie mogą się pojawić w ciąży, co jak podkreślają lekarze, wzmocniło niepokój przyszłych rodziców.
Czytaj też:
List otwarty do prezydenta: Lekarze nie po zawodówkach
Prezydent podpisał ustawę o dodatkach dla ratowników medycznych