Autor : Marta Markiewicz
2022-10-06 13:52
Pandemia odcisnęła swoje piętno na onkologii. Zdaniem prof. Piotra Rutkowskiego zaciągnięty dług zdrowotny wynika z problemów m.in. z profilaktyką oraz wczesną diagnostyką.
Dane przedstawione w raporcie przygotowanym przez ekspertów Narodowego Instytutu Onkologii- Państwowego Instytutu Badawczego nie pozostawiają cienia wątpliwości - obszarami, które zostały najbardziej dotknięte skutkami pandemii COVID-19 w 2021 roku były - profilaktyka (wykonywanie badań przesiewowych m.in. raka piersi, czy jelita grubego), rehabilitacja onkologiczna oraz diagnostyka w zakresie nowych rozpoznań onkologicznych.
- To nie dziwi, ponieważ w okresie ścisłego lockdownu liczba m.in. pacjentów w trakcie rehabilitacji onkologicznej spadła praktycznie do zera. W tym czasie medycyna była ukierunkowana właściwie jedynie na działania ratunkowe - wskazał prof. dr hab. Piotr Rutkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Onkologicznego.
W okresie od kwietnia do maja 2020 roku zaobserwowano 85 proc. spadek w przypadku cytologii, 94 proc. - mammografii i 85 proc.- kolonoskopii.
Prof. Piotr Rutkowski zwrócił uwagę, że populacja pacjentów onkologicznych była częściej testowana niż populacja ogólna - szczególnie dotyczy to tych pacjentów, którzy byli hospitalizowani lub aktywnie leczeni.
- Oczywiście z uwagi na swoją chorobę, a także wiek, pacjenci onkologiczni to w głównej mierze osoby starsze, byli oni bardziej podatni na zakażenia i przekładało się to na nadwyżkę zgonów wśród pacjentów chorych na nowotwory - wskazał prof. Piotr Rutkowski.
Ekspert wskazał również, że COVID-19 był szczególnie dużym zagrożeniem dla pacjentów zmagających się z rakiem płuca. - W efekcie nałożenie się dwóch jednostek chorobowych dotyczących płuca wiązało się z istotnym wzrostem śmiertelności - wskazał profesor. Według przedstawionych przez niego danych śmiertelność w tej grupie pacjentów w okresie 30 dni od zakażenia wynosiła aż 23 proc.
- Podobny trend dał się również zauważyć w przypadku raka wątrobowokomórkowego - dodał prof. Rutkowski. W przypadku tej grupy pacjentów problemem była kwestia dostępu do lekarzy i oddziałów chorób zakaźnych, które zajmują się monitorowaniem tego nowotworu. W efekcie ta grupa pacjentów miała znacznie dorsze rokowania.
Zaniedbania z czasu pandemii niestety mają swoje smutne odzwierciedlenie w liczbie nowych rozpoznań, jakie postawiono w pierwszym kwartale tego roku. - Patrząc na dane musimy sobie uświadomić, że mamy rekordową liczbę rozpoznań praktycznie we wszystkich nowotworach wskaźnikowych - raku jelita grubego, raku płuca, raku piersi czy czerniakach - wskazał onkolog.
Co ciekawe, nowotwory lite w porównaniu z nowotworami hematoonkologicznymi mają zdecydowanie mniejszy negatywny wpływ na przebieg zakażenia koronawirusem. Prof. Rutkowski zastrzegł jednak, że gorsza sprawność pacjenta, aktywne leczenie cytostatykami i wyższy stopień zaawansowania choroby onkologicznej wiązał się naturalnie z większym ryzykiem zgonu w przypadku zachorowania na COVID-19.
Prezes PTO wskazał również, że w ubiegłym roku znacząco wzrosła liczba pacjentów korzystających z onkologicznych programów lekowych.
- To pośrednio pokazuje, że mamy do czynienia z bardziej zaawansowanymi nowotworami- ocenił Piotr Rutkowski. Dodał również, że dane pozyskane z MZ oraz NFZ wyraźnie wskazują, że w 2020 spadła liczba pacjentów (poniżej 60 tys.), którzy skorzystali ze świadczeń chirurgii onkologicznej.
Profesor Piotr Rutkowski zaapelował również do lekarzy i ich pacjentów o przełamanie strachu przed pojawieniem się w szpitalu onkologicznym.
Zdaniem klinicysty kluczowym w perspektywie krótkoterminowej jest m.in. dostęp do infolinii onkologiczne, spójna komunikacja zachęcająca pacjentów do badań profilaktycznych, a także uregulowanie kwestii zdalnych porad m.in. w podstawowej opiece onkologicznej. - Przerażające jest to, że od 10 miesięcy nie mamy dostępu do programu przesiewowej kolonoskopii w naszym kraju. Jest to trudne do wytłumaczenia, ale wiąże się jedynie z opóźnieniami generowanymi na poziomie urzędników Ministerstwa Zdrowia i muszę to z przykrością powiedzieć - wskazał Rutkowski. Przypomnijmy, że problem powstał w momencie, kiedy MZ zdecydowało się przenieść profilaktyczną kolonoskopię do koszyka świadczeń gwarantowanych finansowanego z budżetu NFZ.
Polecamy również:
ESMO 2022: zrównoważony rozwój onkologii to priorytet
Braki kadrowe zagrożeniem dla pacjentów hematoonkologicznych
Nowotwory głowy i szyi: edukacja, diagnostyka, leczenie, koordynacja