Autor : Katarzyna Lisowska
2021-09-26 19:21
Nie cichnie burza jaką wywołała zapowiedź ministra zdrowia Adama Niedzielskiego dotycząca kształcenia lekarzy w szkołach zawodowych. Podobno jest to odpowiedź na pilną potrzebę zwiększenia kadr w polskim systemie ochrony zdrowia. - W procesie kształcenia specjalistycznej kadry medycznej dużą rolę odgrywa dostęp do nowoczesnej bazy klinicznej oraz wysokiej klasy specjalistów - komentuje prof. Marcin Gruchała, przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych (KRAUM) i rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Czy ta rewolucyjna zmiana jest nam potrzebna? Co o tym myślą Uczelnie obecnie kształcące przyszłych lekarzy?
Odpowiada CwZ prof. Marcin Gruchała, rektor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUMed), przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych (KRAUM).
Profesor przyznaje, że trudno jednoznacznie ocenić pomysł, gdyż nie znamy jeszcze jego szczegółów. Ale jak podkreśla, to o czym trzeba pamiętać to to, że w procesie kształcenia specjalistycznej kadry medycznej dużą rolę odgrywa nie tylko nauczanie umiejętności praktycznych, ale również dostęp do nowoczesnej bazy klinicznej oraz wysokiej klasy specjalistów, w tym doświadczonych nauczycieli, którzy będą w stanie zadbać o staranne wykształcenie akademickie.
- Zapewnienie odpowiedniej jakości kształcenia lekarzy na poziomie akademickim jest troską uczelni zrzeszonych w Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych. Co roku KRAUM dokonuje kontroli akredytacyjnej, oceniając zarówno jakość i warunki kształcenia, jak też kadrę dydaktyczną, w tym jej udział w prowadzeniu badań naukowych. Działania te realizuje Uniwersytecka Komisja ds. Jakości Kształcenia na Kierunku Lekarskim (UKJKKL), której celem jest dbałość o zachowanie jak najwyższej jakości kształcenia z uwzględnieniem obowiązujących przepisów prawa polskiego oraz standardów i zaleceń międzynarodowych - podsumowuje prof. Gruchała.
O wycofanie się z rozwiązań, które mają umożliwić kształcenia lekarzy w szkołach zawodowych wystąpiło już prezydium Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie. Izba nie kryje zaskoczenia, że projekt ustawy, który zgodnie z deklaracją ministra zdrowia „już w zasadzie jest przygotowany”, nie był konsultował z instytucją powołaną do przyznawana uprawnień zawodowych lekarzom, czyli z samorządem lekarskim.
Izba również dzieli się swoimi obawami, co do jakości kształcenia w szkołach zawodowych. Jak podkreślono w komunikacie Izby, ta wymaga odpowiedniego zaplecza naukowego i klinicznego. - Biorąc pod uwagę znaczny niedobór lekarzy specjalistów, wysoką średnią wieku wśród nauczycieli akademickich oraz 6-letni program studiów medycznych, należy uznać za mało realne osiągnięcie adekwatnego poziomu nauczania na nowopowstałych kierunkach wyższych szkół zawodowych - czytamy w stanowisku OIL.
Izba zaznacza, że takie rozwiązanie może negatywnie odbić się też na prestiżu zawodu lekarza i możliwej deregulacji zawodu co następnie przełoży się na trudności w zakresie uznawania poza granicami RP kwalifikacji zawodowych lekarzy.
(Czytaj: A. Niedzielski: Szkoły zawodowe będą kształcić lekarzy). O tym jakie komentarze o pomyśle kształcenia lekarzy w szkołach zawodowych pojawiły się w sieci pisaliśmy tutaj.