Autor : Agata Szczepańska
2024-07-10 11:36
Resort zdrowia przyznał limity na studia lekarskie dwóm kolejnym uczelniom, które zdecydowały się otworzyć takie kierunki w tym roku. Tym samym – zgodnie z obecnym brzmieniem rozporządzenia limitowego – w nadchodzącym roku akademickim przyszłych lekarzy kształcić będzie mogło 30 szkół wyższych.
Projekt rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie limitu przyjęć na studia na kierunkach lekarskim i lekarsko-dentystycznym jest już na etapie komisji prawniczej (zwolniony), co oznacza, że wkrótce można spodziewać się opublikowania go. Nie znaczy to, że jest to ostateczny kształt tego dokumentu. W zeszłym roku rozporządzenie limitowe było kilkakrotnie nowelizowane.
Przypominamy: Progi punktowe na medycynę: jak trzeba zdać maturę, by się dostać?
Przypomnijmy, w pierwotnym projekcie uwzględniono 28 uczelni, podczas gdy rok wcześniej miejsca przyznano aż 36. Jednak część uczelni, które otworzyły kierunki lekarskie w zeszłym roku, zrobiła to bez spełnienia wymaganych standardów. Są one teraz oceniane przez Polską Komisje Akredytacyjną i od tej oceny zależy, czy nadal będą mogły prowadzić kształcenie przyszłych lekarzy.
Dwie uczelnie, które uwzględniono w nowej wersji projektu, to Politechnika Bydgoska i Akademia Tarnowska. Przyznano im po 60 miejsc na studiach stacjonarnych w języku polskim. Otrzymały one zgodę na uruchomienie kierunków lekarskich już w zeszłym roku, za poprzedniego rządu, jednak zamierzały otworzyć je dopiero w od października br. One również znalazły się pod lupą, jednak – jak mówił niedawno minister nauki Dariusz Wieczorek – solidnie się przygotowały do nowych zadań i mogą liczyć na przyznanie miejsc.
W obecnej wersji projektu rozporządzenia uwzględniono 30 uczelni:
Uniwersytet Medyczny w Białymstoku
Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu
Gdański Uniwersytet Medyczny
Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach
Uniwersytet Jagielloński w Krakowie
Uniwersytet Medyczny w Lublinie
Uniwersytet Medyczny w Łodzi (w tym miejsca finansowane przez Ministra Obrony Narodowej)
Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu
Pomorski Uniwersytet Medyczny w Szczecinie
Warszawski Uniwersytet Medyczny
Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu (w tym filia w Wałbrzychu)
Uniwersytet Warmińsko--Mazurski w Olsztynie
Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach
Uniwersytet Rzeszowski
Uniwersytet Zielonogórski
Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego z siedzibą w Krakowie
Uczelnia Łazarskiego z siedzibą w Warszawie
Uniwersytet Opolski
Uniwersytet Radomski im. Kazimierza Pułaskiego
Akademia Śląska
Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie
Uczelnia Medyczna im. Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie
Uniwersytet Jana Długosza w Częstochowie
Akademia Medycznych i Społecznych Nauk Stosowanych
Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II
Akademia Mazowiecka
Uniwersytet Warszawski
Akademia Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu – Akademia Nauk Stosowanych
Akademia Tarnowska
Politechnika Bydgoska im. Jana i Jędrzeja Śniadeckich
Przypominamy: Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu najlepszą polską uczelnią medyczną
Jak czytamy w projekcie, ze względu na konieczność utrzymania odpowiedniej jakości prowadzonego kształcenia, w rozporządzeniu nie zostały uwzględnione propozycje uczelni, które dotychczas nie posiadają pozytywnej opinii PKA. Są to:
Uniwersytet Kaliski im. Prezydenta Stanisława Wojciechowskiego,
Poznańska Akademia Medyczna Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka I,
Uniwersytet w Siedlcach,
Politechnika Wrocławska,
Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu,
Społeczna Akademia Nauk z siedzibą w Łodzi,
Akademia WSB,
Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Targu
filia w Bielsku-Białej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
- Ewentualna nowelizacja tego rozporządzenia oraz opis zmian dla roku akademickiego 2024/2025 w stosunku do roku akademickiego 2023/2024 nastąpi dopiero po uzyskaniu ocen PKA – zapowiadają projektodawcy.
Nie jest to wykluczone. - Jeśli będzie pozytywna opinia PKA, to nie widzę podstaw, by tych kierunków nie uruchamiać. Wówczas limity ulegną zwiększeniu. Najprawdopodobniej to się odbędzie – informował niedawno w Sejmie wiceminister zdrowia Marek Kos. Jak dodał, chodzi o 682 miejsca, jeśli wszystkie oceniane szkoły spełniłyby standardy kształcenia.
Przypominamy: Niech jadą! Czy młodzi medycy nadal chcą wyjeżdżać z Polski? (podcast)
Obecnie na studia na kierunku lekarskim projektowany limit przyjęć ogółem wynosi 9 tys. 882 miejsca, w tym:
na studiach stacjonarnych w języku polskim dla obywateli polskich i cudzoziemców – 6 tys. 348 miejsc,
na studiach prowadzonych w formie niestacjonarnej w języku polskim – 1 695 miejsc,
na studiach prowadzonych w formie stacjonarnej lub niestacjonarnej w języku innym niż język polski – 1 839 miejsc.
Natomiast na studia na kierunku lekarsko-dentystycznym projektowany limit przyjęć wynosi 1 tys. 362 miejsca, w tym:
na studiach stacjonarnych w języku polskim dla obywateli polskich i cudzoziemców – 818 miejsc,
na studiach niestacjonarnych w języku polskim – 256 miejsc,
na studiach stacjonarnych lub niestacjonarnych w języku innym niż język polski – 288 miejsc.
Przypominamy: Co dziesiąty lekarz chce emigrować. Ale dopiero po specjalizacji
W czasie konsultacji projektowanego rozporządzenia pojawiły się wnioski o przyznanie miejsc limitu dla Politechniki Bydgoskiej i zostały one uwzględnione.
Z kolei Akademia Nauk Stosowanych im. Księcia Mieszka I w Poznaniu, Społeczna Akademia Nauk (SAN Łódź), Śląski Uniwersytet Medyczny (dla filii w Bielsko-Białej) oraz Uniwersytet w Siedlcach wnioskowały o przyznanie limitu przed oceną PKA. W tym przypadku jednak resort zdrowia odmówił.
Nie zgodził się także na prośbę Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego o zwiększenie limitu dla studiów stacjonarnych w języku polskim na kierunku lekarsko-dentystycznym, uznając, że brak jest odpowiedniego uzasadnienia chęci podniesienia limitu.
Wśród uwag zgłoszonych w toku konsultacji projektu pojawił się także głos o potrzebie wypracowania długofalowej strategii dotyczącej kształcenia. Naczelna Rada Lekarska, Krajowa Reprezentacja Doktorantów wskazała, że samorząd lekarski postuluje opracowanie długoterminowego planu, określającego liczbę miejsc na kierunku lekarskim na nadchodzące 5-10 lat, tak aby umożliwić uczelniom odpowiednie planowanie i poprawić transparentność systemu kształcenia lekarzy.
Resort przyjął tę sugestię – choć można uznać, że jest to poza zakresem konsultowanego rozporządzenia – nie sprecyzował jednak, jak miałoby to wyglądać.
W minionym roku akademickim lekarzy kształcić mogło 36 uczelni, podczas gdy w poprzednim było ich 24. To bezprecedensowy skok, możliwy m.in. dzięki zmianom w przepisach i złagodzeniu wymogów dla szkół chcących otwierać kierunki lekarskie.
Obecnie uprawnienia do prowadzenia kształcenia na kierunku lekarskim posiada 38 uczelni (29 uczelni nadzorowanych przez Ministerstwo Nauki oraz 9 uczelni nadzorowanych przez Ministerstwo Zdrowia, w tym 2 uczelnie posiadają pozwolenie na utworzenie studiów na tym kierunku w siedzibie uczelni oraz w filii). Wśród nich 17 uzyskało uprawnienia do prowadzenia kształcenia w latach 2022-2023, w wyniku liberalizacji przepisów ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym.
Przypominamy: LEK: czy ten egzamin cokolwiek sprawdza? Wymaga pilnej reformy
Masowe otwieranie studiów dla przyszłych lekarzy krytykują m.in. samorząd lekarski oraz Porozumienie Rezydentów OZZL (PR), które zwraca uwagę, że wiele nowych kierunków nie ma pozytywnej opinii PK). W ciągu roku akademickiego PR niejednokrotnie informowało o patologicznych sytuacjach na nowych kierunkach: zbyt dużych grupach na zajęciach, kilkusetkilometrowych podróżach do prosektoriów, nauce anatomii wyłącznie na modelach, braku zaplecza klinicznego czy nieodpowiednich wykładowcach.
Duża liczba miejsc budziła też obawy o to, że na studia lekarskie przyjmowane będą osoby, które nie mają podstawowej wiedzy z biologii czy chemii. Jedna z "nowych" uczelni zapraszała nawet do maturzystów, którzy nie zdawali egzaminu z przedmiotów kierunkowych, oferując, że "to zorganizuje". PR alarmowało, że kiedyś, by studiować medycynę, trzeba było zdać maturę na naprawdę wysokim poziomie, teraz wystarczy ją ledwo zaliczyć.
Z drugiej strony, wiele z nowo otwartych miejsc na studiach medycznych nie zostało wykorzystanych. Wiceminister zdrowia Urszula Demkow podawała, że ostatecznie nie obsadzono 447 miejsc.
Polecamy także:
Zmiana standardów kształcenia medyków. Jakich zawodów dotyczy?
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl
//