Autor : Anna Rokicińska
2022-01-21 12:48
Rząd zapowiada skrócenie okresu kwarantanny. Ma ona wynosić 7 dni. Powiedział o tym podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Będzie też dostęp do darmowych testów antygenowych w każdej aptece. To cześć pomysłów rządu na walkę z V falą epidemii. Czego jeszcze można się spodziewać?
Konferencja dotyczyła nie tylko pomysłów na walkę z V falą epidemii, ale także Polskiego Ładu (Dziś rekord nowych przypadków koronawirusa od początku epidemii).
- Piąta fala stała się faktem, ale ona się różni trochę od poprzednich - powiedział Morawiecki. Podkreślił, że obecnie mamy do czynienia z wirusem, który jest bardziej zakaźny. To dlatego notujemy rekordowe liczby nowych zakażonych. Premier przekazał, że są też takie prognozy, które mówią o 140 tys. zakażeń dziennie - Zaproponowaliśmy kilka zmian w walce z wirusem - stwierdził. Łóżka szpitalne mają być przekształcane na łóżka covidowe. - Po to, żeby służba zdrowia mogła zaabsorbować chorych na COVID-19 - mówił. Przekazał, że obecnie liczba zajętych łóżek spada, ale ten trend ma się odwrócić za 7 do 10 dni, a liczba zajętych łóżek ma rosnąć o kilkaset dziennie.
Premier zapowiedział, że będzie możliwość darmowego testowania się w aptekach testami antygenowymi. Ma to być możliwe od 27 stycznia. - Musimy postawić duży akcent w obszarze ograniczenia kontaktów - mówił i zaapelował do samorządów i pracodawców, by tam, gdzie to możliwe, przeszli na pracę zdalną. - Po czwarte, najbardziej narażeni na zgon są nasi seniorzy osoby powyżej 60 roku życia - mówił. Dlatego ma zostać wdrożony mechanizm badania seniorów przez lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej osobiście w ciągu 48 godzin. W tym także w domu. - Dla wielu starszych ludzie to bardzo ważne - stwierdził.
- Skracamy okres przebywania w kwarantannie do 7 dni - zapowiedział. - Jest to zgodne z zaleceniami europejskich agencji - dodał. - Przy tym wszystkim chcemy zachować wszystkie inne świadczenia medyczne - zapewnił. Przypomniał, że 80 do 90 proc. zgonów to osoby niezaszczepione. Zapowiedział też powołanie Rady ds. walki z COVID-19.
Minister zdrowia Adam Niedzielski rozwijał wcześniej poruszone przez premiera kwestie. - Mamy za sobą tydzień, który można nazwać tygodniem eksplozji pandemii - stwierdził. Przypomniał, że od 3 dni ta liczba dziennych infekcji utrzymuje się powyżej 30 tys. dziennie. Szef resortu zdrowia przewiduje, że jutro liczba nowych przypadków Sars-CoV-2 może przekroczyć 40 tys. - To wszystko oznacza, że mamy do czynienia z niespotykanym nasileniem zjawiska pandemicznego - powiedział Niedzielski i dodał, że na razie dotyczy to liczby nowych infekcji. Liczba zakażonych nie wpływa jeszcze na zajętość szpitalnych łóżek. Przyznał, że decydujący będzie tutaj poziom zaszczepienia. - Te najbliższe tygodnie są dla nas takim czasem, kiedy zweryfikują się te hipotezy, w jakim stopniu zakażenia na tak dużą skalę przełożą się na liczbę hospitalizacji - stwierdził. Przekazał, że obecna liczba nowych infekcji jest 2,5 raza większa niż tydzień temu. Mówił też o tym, że zwykle liczba zleceń na przeprowadzenie testów w kierunku wykrycia koronawirusa szybowała w poniedziałek, a w drugiej połowie tygodnia spadała. Obecnie tak się nie dzieje, a liczba zleceń z POZ i poprzez infolinię, mimo końca tygodnia, wciąż spada. - Poniedziałkowa liczba zleceń była potężna, a w kolejnych dniach nie obserwujemy spadku zleceń, ale dalsze ich narastanie - przekazał Niedzielski.
- Przyczyną tej eskalacji zakażeń jest Omikron - powiedział szef resortu zdrowia. Obecnie wykryto około 1,4 tys. przypadków Omikrona, co stanowi 25 proc. wszystkich przypadków. Jednak zaznaczył, że ten obraz dotyczy zakażeń sprzed kilku dni, bo tyle trwa sekwencjonowanie genomu wirusa.
Według danych resortu szczyt V fali może przypadać na koniec lutego lub początek marca. - Największym obiektem analizy jest kwestia przygotowania infrastruktury szpitalnej - mówił minister. Liczba łóżek covidowych ma być systematyczne zwiększana. Obecnie dla pacjentów z COVID-19 przygotowanych jest 30 tys łóżek. Około 40 proc. z nich jest zajętych. MZ zakłada, że wzrost liczby tych łóżek może sięgać od 40 do 60 tys. i również powyżej. - To są scenariusze katastroficzne - ocenił Niedzielski. Doprecyzował, że jeśli chodzi o testowanie w aptekach, to dotyczy to tych placówek, które są na to przygotowane infrastrukturalnie. Do takich zaliczył te placówki, które prowadzą szczepienia przeciw COVID-19. Chodzi o posiadanie wydzielonego pomieszczenia, by zachować standardy bezpieczeństwa - te apteki, które prowadzą szczepienia, takie standardy spełniają. Mówił także, że lekarze rodzinni będą mieli obowiązek osobistego zbadania pacjenta chorego na COVID-19.
Tu istotne są dwa terminy. Europejska Agencja Leków (EMA) w przyszłym tygodniu w poniedziałek ma rozpatrzeć wniosek w tej sprawie dotyczący młodzieży w wieku 12-17 lat, a w czwartek dotyczący dzieci w wieku 5-12 lat. Co, jeśli rekomendacje będą pozytywne? - Nie będziemy nawet czekali na decyzję Komisji Europejskiej, tylko będziemy wystawiali skierowania - zapowiedział Niedzielski.
Minister była także pytany o ustawę, która ma dać możliwość sprawdzania przez pracodawców certyfikatów covidowych tzw. lex Hoc. - To w niej pokładamy nadzieję, jeśli chodzi o przestrzeganie restrykcji - mówił szef resortu zdrowia. - Mam nadzieję, że na tym posiedzeniu Sejmu będzie ten projekt finalizowany - stwierdził.
Polecamy także:
Austria z obowiązkowymi szczepieniami przeciw Covid-19. Co na to UE?
Czy była jednomyślność w sprawie apelu o obowiązek szczepień?
Prezydencja Francji w Radzie UE. Jak wpłynie na sektor zdrowia?