Autor : Marta Markiewicz
2023-06-02 08:30
- W ostatnich latach w obszarze leczenie raka piersi wydarzyło się w Polsce wiele pozytywnych rzeczy – mówi Magdalena Kardynał, prezes Fundacji OmeaLife. Rak piersi nie wyklucza. W rozmowie z Cowzdrowiu.pl wskazuje na istotne obszary, związane nie tylko z dostępem do terapii, ale również z jakością życia pacjentek poddawanych leczeniu.
Na przestrzeni ostatnich lat Polska dokonała istotnego postępu pod względem dostępu do terapii. Jak wskazała Magdalena Kardynał, pacjentki widzą i doceniają postępujący trend wprowadzania nowych cząsteczek, ale cieszy je także dość szybkie zbliżenie się polskich standardów leczenia raka piersi do europejskich wytycznych.
- Wyedukowany pacjent jest wartością i staje się faktycznie podmiotem rozmów, a nie ich przedmiotem. Ma też prawo do podejmowania - również w gronie eksperckim – decyzji związanych ze swoją chorobą - oceniła Magdalena Kardynał. Podkreśliła jednocześnie, że edukacja staje się coraz bardziej spersonalizowana i dopasowania do biologii nowotworu, z którym kobieta się boryka. - Stąd też młode kobiety z rakiem piersi, wchodząc do terapii, muszą wiedzieć jakie potencjalnie kolejne linie leczenia mogłyby być potrzebne do ratowania ich życia. One takich informacji potrzebują tu i teraz - oceniła Kardynał.
Dostępność terapii onkologicznych na najwyższym poziomie od 5 lat
Zdaniem Magdaleny Kardynał każda z pacjentek powinna móc omówić ze swoim lekarzem prowadzącym kwestie związane z wprowadzeniem jej w proces terapeutyczny. - Nie możemy nagle kazać pacjentce zatrzymać się w biegu i nakazowo przyjąć, że musi się ona poddać określonemu schematowi bez uwzględnienia jej potrzeb. To zdecydowanie działanie destrukcyjne pod kątem psychologicznym i na ten aspekt powinni zwracać uwagę klinicyści, oferując np. inne formy podania leków - oceniła. Dodała również, że nowe formy podania leków (m.in. leki podawane podskórnie) cieszą się dużym zainteresowaniem z uwagi na to, że nie wymagają one dłuższego przebywania w ośrodku onkologicznym.
- Musimy również pamiętać, że każdy rodzaj wlewu niszczy żyły obwodowe i jeśli decydujemy się na formy podskórne, wówczas oszczędzamy to, czego nie jesteśmy w stanie odbudować. W tym obszarze terapia także powinna być dostosowywana do potrzeb pacjentek - oceniła szefowa Fundacji OmeaLife.
Zapytana o kluczowe obecnie potrzeby chorych, zmagających się z rakiem piersi wskazała m.in. na dostępność nowych terapii, odwołujących się do biologii nowotworów, dostępność badań genetycznych we wcześniejszym etapie (chodzi o etap diagnostyki przeprowadzanej w ramach karty DiLO) i opracowywanie na podstawie tych wyników odpowiedniej ścieżki terapeutycznej, dostosowanej do typu nowotworu i mutacji wywołującej go mutacji.
- W momencie, kiedy pacjentka na przykład jest nosicielką mutacji BRCA, już na tym etapie może zaplanować zabieg obustronny mastektomii. Pacjentki są również żywo zainteresowane nowoczesnymi terapiami z wykorzystaniem immunoterapii czy koniugantami. Od wielu lat, nie tylko pacjenci, ale też klinicyści, czekają na nowe substancje czynne, które są dedykowane obecnie węższym grupom. Tutaj mogę wymienić pembrolizumab, który otrzymują już pacjentki z bardziej zaawansowaną chorobą, a który to lek daje duże korzyści pacjentkom w leczeniu okołooperacyjnym - wskazała Magdalena Kardynał.
CRP markerem prognostycznym w raku piersi?
W rozmowie z redakcją CowZdrowiu.pl, Magdalena Kardynał przyznała, że w kontekście zmian w dostępie do terapii jej środowisko rozmawia nie tylko z resortem zdrowia, ale również klinicystami oraz producentami leków. - Zdajemy sobie sprawę jaka jest potrzeba naszych polskich pacjentek, doskonale zdajemy sobie sprawę rozmawiając z ekspertami, ile w rzeczywistości w naszym kraju jest pacjentek, które wymiernie skorzystałyby z terapii. Mamy świadomość oczekiwań, jakie są adresowane do Ministerstwa Zdrowia. Po stronie MZ jest zaangażowanie i chęć, żeby nasze pacjentki były leczone według standardów europejskich, ale zdajemy też sobie sprawę z tego, jak prezentuje się budżet na leki. W tym zakresie „równo” nie oznacza też „sprawiedliwie” - wskazała.
Zwróciła jednak uwagę na kwestie moralne, które również powinny być brane pod uwagę. Szczególnie, że interesariuszem procesu refundacyjnego jest w głównej mierze firma farmaceutyczna. - Pacjenci doskonale zdają sobie sprawę, że nowoczesne terapie są dzisiaj wyjątkowo drogie, a budżet ma swoje ograniczenia. Dlatego też wiele zależy od producenta leków. Nie jesteśmy tak bogatym krajem jak Holandia, Szwajcaria czy Niemcy, ale nasze pacjentki również chorują. Myślę, że taki sygnał ze strony pacjentów również powinniśmy wysyłać do firm farmaceutycznych - podsumowała Magdalena Kardynał.
Polecamy również:
Mammografia już dla 40-latek zalecana w USA. Co zmieni Polska?
Prof. Radecka: Koordynacja w leczeniu raka piersi to krok milowy
Rak piersi i szyjki macicy – profilaktyka dla większej grupy kobiet?