Autor : Jakub Wołosowski
2022-08-25 09:16
Bavarian Nordic, producent jedynej zatwierdzonej szczepionki przeciwko małpiej ospie, zapowiedział prace nad możliwością używania "technicznie przeterminowanych" dawek. Z powodu obecnego wybuchu epidemii powstała znacząca różnica pomiędzy popytem a podażą i firma szuka możliwości jej załatania.
Światowa Organizacja Zdrowia nadała epidemii status globalnego zagrożenia zdrowotnego. Od maja zaraportowano ponad 40 tysięcy potwierdzonych przypadków małpiej ospy w ponad 80 krajach na świecie, w których wirus ten normalnie nie występuje. Około jednej trzeciej przypadków pochodzi z USA.
W rozmowie z agencją Reutersa Paul Chaplin, dyrektor naczelny Bavarian Nordic, powiedział, że światowe zapotrzebowanie na szczepionkę przeciwko małpiej ospie przekracza ich możliwości produkcyjne.
Dawek szczepionki jest zdecydowanie za mało i jednym ze sposobów na rozwiązanie problemu ma być sprawdzenie, czy w przypadku milionów dawek dostarczonych w poprzednich latach (a mowa tu tylko o ilości dostaw do USA), których techniczny termin przydatności do użycia wygasł, są one wciąż jednak przydatne.
Chaplin powiedział, że przeprowadzone do tej pory testy wykazały, że około pół miliona dawek nadal ma okres przydatności do użycia. Podkreślił jednak, że decyzja o zastosowaniu takich dawek ostatecznie należy do amerykańskich organów regulacyjnych.
Jak powiedział Reutersowi rzecznik Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej USA Bavarian Nordic musi złożyć wniosek do amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) o „przedłużenie okresu przechowywania partii szczepionek, które według nich mogą być nadal opłacalne”.
Rzecznik FDA powiedział, że agencja „aktywnie współpracuje z firmą i odpowiednimi agencjami zdrowia w celu uzyskania niezbędnych informacji, aby potencjalnie przekwalifikować podzbiór przeterminowanych dawek, które spełniają określone specyfikacje jakościowe”.
W tej chwili Bavarian nie dostarcza dawek szczepionek w tempie, które pozwoliłoby na zaspokojenie potrzeb państw. Jednak firma planuje wdrożyć dodatkowe partnerstwa produkcyjne w nadchodzących tygodniach. „Przygotowujemy się do zwiększenia mocy produkcyjnych, aby jak najszybciej zaspokoić ten popyt” - powiedział Chaplin.
Kilka dni temu Grupa Zadaniowa Europejskiej Agencji Leków (EMA) wydała nowe zalecenia w kwestii podawania szczepionki przeciwko wirusowi ospy małpiej. Po zapoznaniu się z danymi dotyczącymi efektywności różnego rodzaju iniekcji zarekomendowano stosowanie wstrzyknięcia śródskórnego. Skutkuje podobnym poziomem przeciwciał, co wstrzyknięcie podskórne, a potrzeba przy tym mniejszej dawki szczepionki, co oznacza, że będzie można ją podać większej ilości osób.
Według oświadczeń rządowych agencji, które zbierał Reuters, w 10 krajach najbardziej dotkniętych chorobą jest 1,5 miliona fiolek szczepionki, które zostały podane lub są obecnie dostępne. Zdecydowana większość dawek znajduje się w Stanach Zjednoczonych.
WHO szacuje, że by ochronić osoby z grupy podwyższonego ryzyka potrzebnych będzie przynajmniej 10 milionów dawek.
Chaplin powiedział, że w tym i przyszłym roku zamówiono dziewięć milionów dawek szczepionki, ale dostawy zostały w dużej mierze przekierowane na 2023 rok.
Koronawirus-liczby nie wskazują na koniec VI fali
Ospa małpia - najnowsze doniesienia naukowe
Apteki: jakie uwagi farmaceutów ws. zmian w refundacji akceptuje MZ?