Autor : Aleksandra Kurowska
2021-07-16 17:39
NFZ zmieni umowy ze szpitalami, by szerzej realizować wspólne zakupy leków. A wiceminister zdrowia Sławomir Gadowski mówi o korzystaniu z centrum usług wspólnych. O komentarz do tych zapowiedzi poprosiliśmy mecenasa Marcina Pieklaka, partnera w kancelarii DZP.
O centralnych zakupach pisaliśmy ostatnio tutaj: Centralne zakupy leków: Gadomski mówił o CUW, NFZ konsultuje własne.
Marcin Pieklak komentuje:
Pomysł na centralizację zamówień na produkty stosowane w realizacji programów lekowych oraz wypowiedzi, które padały w ostatnim czasie po stronie regulatora – dot. zwiększenia ilości przetargów centralnych – nie są niczym nowym. Należy to raczej rozpatrywać jako kolejny krok w stronę centralizacji zamówień publicznych dla produktów stosowanych w systemie świadczeń gwarantowanych.
W przypadku opublikowanego w ostatnich dniach projektu zmiany zarządzenia dla programów lekowych (https://www.nfz.gov.pl/zarzadzenia-prezesa/projekty-zarzadzen/projekt-zarzadzenia-leczenie-szpitalne-programy-lekowe,6740.html?fbclid=IwAR3dpZ64ma4CLL86Rr-Ts6K8gjJQ88f19DJhaefaGrCf2Z9jwgj3VCUY_Sk) mamy do czynienia z kolejną grupą produktów, dla których powstała taka możliwość – produkty stosowane w ramach programów lekowych. Dodatkowo widzimy doprecyzowanie mechanizmów, które mają pomóc w jego skutecznym wdrożeniu, o czym dalej.
Co ciekawe, kluczem do zrozumienia wpływu ww. mechanizmu na dostępność leków dla pacjentów jest użyte w zarządzeniu słowo „może”, które daje Prezesowi NFZ dyskrecjonalność w wyborze produktów, dla których będą prowadzone postępowania centralne. Skutkiem tego nie mówimy w tym momencie o całkowitym przejściu na proponowany mechanizm, ale raczej o systemie, w którym Prezes wybiera terapie, dla których dostrzega na przykład szansę na optymalizację kosztów terapii.
Patrząc z perspektywy dotychczasowych doświadczeń mieliśmy dwa rodzaje takich przetargów:
w jednym przypadku dotyczyły one leków innowacyjnych, dla których płatnik uznał, iż zasadne jest ujednolicenie stosowanej terapii (np. w leczeniu hemofilii, gdzie obserwowaliśmy przetargi na czynniki krzepnięcia, z umową zawieraną najczęściej na dwa lata wraz z dodatkowymi obowiązkami po stronie poszczególnych oferentów),
w drugim mieliśmy przetargi, w których pojawiają się leki generyczne oraz dominowały aspekty finansowe (np. przetarg na substancję czynną rytuksymab, o którym wspominaliśmy na początku tego roku https://cowzdrowiu.pl/aktualnosci/post/przetarg-centralny-dla-lekow-w-chemioterapii).
W międzyczasie mieliśmy również nieudane próby wdrożenia przetargów centralnych dla innych leków innowacyjnych, np. przetarg z 2018 r. na dostawę leków stosowanych w HCV, w którym prym wiodły również aspekty finansowe. Pokazuje to jasno, że wprowadzenie analizowanych mechanizmów nie jest rozwiązaniem łatwym czy uniwersalnym. Na marginesie, odpowiedzią na brak wdrożenia ww. przetargów było wprowadzenie pierwszych współczynników korygujących (dla leków stosowanych w ramach ww. terapii).
W tym miejscu warto przypomnieć, iż jedną z wątpliwości, która pojawiała się w dyskusji, był mechanizm ograniczający możliwość zapewnienia wszystkim pacjentom leków, które odpowiadają na ich potrzeby. Szpitale mogły bowiem zamówić wyłącznie do 5%, a finalnie do 20% innych produktów niż ten, który został wybrany w ramach przeprowadzonego zamówienia. Co istotne, odpowiedzią na ww. wątpliwości było najpierw wprowadzenie możliwości zamówienia innych produktów (z zastrzeżeniem dot. ich maksymalnej ceny), a w obecnym projekcie całego mechanizmu, który pozwala na zakup produktów poza wspólnym zamówieniem.
Zgodnie z § 12 a ust. 9 projektu zarządzenia zmieniającego zarządzenie w sprawie programów lekowych możliwe jest zamówienie produktu poza ww. trybem, w przypadku gdy zostanie udokumentowana konieczność zastosowania innego leku, w okresie objętym umową zawartą w wyniku przeprowadzenia wspólnego postępowania o udzielenie zamówienia publicznego, związana z wystąpieniem:
1) działań niepożądanych;
2) nadwrażliwości na substancję czynną lub na którąkolwiek substancję pomocniczą;
3) nieskuteczności leczenia;
4) konieczności kontynuacji terapii lekiem biologicznym u chorych z rozpoznaniem wstrząsu anafilaktycznego bądź choroby posurowiczej.
Dodatkowo nowe przepisy wymagają odpowiedniego opisania okoliczności zastosowania ww. leków w ramach indywidualnej dokumentacji pacjenta, która jak rozumiem będzie podstawą do ewentualnej kontroli zasadności zakupu poza ww. mechanizmem.
Redaktor naczelna, od ponad 20 lat pracuje w mediach. Była redaktor naczelna Polityki Zdrowotnej, redaktor m.in. w Rzeczpospolitej, Dzienniku Gazecie Prawnej. Laureatka branżowych nagród dla dziennikarzy i mediów medycznych oraz Polskiej Izby Ubezpieczeń. Kontakt: aleksandra.kurowska@cowzdrowiu.pl