Autor : Aleksandra Kurowska
2020-03-22 13:15
Testy kasetkowe są już w wybranych szpitalach - wynika z naszych informacji. Sprawdzana jest ich skuteczność w wykrywaniu koronawirusa, ponieważ w planach jest, w zależności od wyników testów, zaopatrzenie w te wyroby innych placówek.
Oficjalnie Ministerstwo Zdrowia jak i WHO rekomendowały dotychczas tylko testy molekularne. Wielu ekspertów i przede wszystkim szpitale oraz pracownicy medyczni, chcieli mieć dostęp do szybkich testów, ponieważ tych bardziej profesjonalnych brakuje, a na wyniki trzeba czekać nawet kilka dni.
Jak się dowiedzieliśmy testy do szpitali zakaźnych (prawdopodobnie wybranych) przekazała nieodpłatnie Centralna Baza Rezerw Sanitarno-Przeciwepidemicznych. To instytucja, którą w ostatnich dniach włączono do zakupów leków i wyrobów potrzebnych do walki z pandemią. Pisaliśmy o tym tutaj: MZ włączy Centralną Bazę Rezerw w skup i dystrybucję leków i wyrobów
Jaka jest czułość testów kasetkowych?
Z pisma do jakiego dotarliśmy wynika, że całkowita czułość testów to 91,54 proc., a zgodność ponad 95 proc. jak czytamy w piśmie "Wyniki testu pokazują, że zestaw do wykrycia IgG/IgM nowego koronawirusa 2019 (2019-nCoV) ma wysoką specyficzność i jest jedną z efektywnych metod do diagnostyki 2019-nCov".
Zresztą testy kasetkowe część szpitali już kupuje. Ale nikt nie daje im na to pieniędzy. Wiele firm diagnostycznych, od lat istniejących na naszym polskim rynku takie wyroby oferuje. Jak wynika z informacji posiadanych przez diagnostów dystrybutorami są m.in.: Hydrex, BioNovum, Biomaxima, ScreenMed, Cormay.
Czemu dostęp do szybkich testów jest tak ważny dla placówek, które nie są zakaźne? Zdarza się, że np. jeden z przyjętych na oddział ma objawy mogące wskazywać na koronawirusa i szpital potrzebuje szybko, choćby wstępnie, zweryfikować ryzyko, czy chory ma wirusa i mógł nim zakazić pracowników medycznych i innych chorych. Można by było także weryfikować przynajmniej część pacjentów na izbach przyjęć.
Zobacz także: Sanepid publikuje nowe wytyczne m.in. do badań w kierunku SARS-CoV-2
Zbadają czułość na osobach z potwierdzonym wirusem
-Lekarze w szpitalach zakaźnych mają weryfikować teraz skuteczność testów kasetkowych w wykrywaniu przeciwciał. Badają testami kasetkowymi osoby z potwierdzeniem koronawirusa, aby ustalić w jakim dniu od zakażenia/zachorowania można je oznaczać - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie.
Na razie u osób z objawami ciężkiej infekcji układu oddechowego
Z naszych informacji wynika, że testy kasetkowe zalecane są obecnie do testowania przypadków osób z objawami ciężkiej infekcji układu oddechowego bez stwierdzenia innej etiologii w pełni wyjaśniającej obraz kliniczny lub u osób, które miały kontakt z osobą zakażoną/podejrzaną o zakażenie COVID-19 co najmniej 7 dni wcześniej.
-Im dłuższy czas od kontaktu tym lepiej. Ciężko chorzy mogą przy pozytywnym wyniku od razu być traktowani jak COVID bez czekania na wynik PCR, który i tak lekarz zleci. Natomiast to nie jest test przesiewowy dla osób z lekkimi objawami, które dopiero się pojawiły. Musimy mieć te testy do zbadania w naszych warunkach, gdyż ciągle brak dobrych badań kiedy te przeciwciała są oznaczalne - dowiedzieliśmy się o tym projekcie.
Polecamy także: Rząd zmienia przepisy. Na rynek trafią wyroby bez certyfikatu CE
Czemu nie stosowaliśmy ich wcześniej? Głosy za i przeciw
Testy kasetkowe są obecnie powszechnie stosowane w polskich placówkach leczniczych do wykrywania HIV czy HVC. Dają bardzo szybko wynik i nie potrzeba do tego specjalistycznego laboratorium.
Ale ich skuteczność nie jest tak dobrze potwierdzona jak testów molekularnych.
Konsultant krajowa w dziedzinie mikrobiologii lekarskiej prof. Katarzyna Dzierżanowska-Fangrat w odpowiedzi na pytanie prezes Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych Aliny Niewiadomskiej napisała niedawno, że nie zaleca stosowania szybkich testów kasetkowych wykrywających przeciwciała w klasie |gM/lgG w diagnostyce zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2. - Nie zaleca się stosowania testów serologicznych. Zgodnie z aktualnymi zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w diagnostyce zakażeń SARS-CoV-2 należy stosować metody molekularne (NAAT, nucleic acid amplification tests, w tym RT-PCR). Badania należy wykonywać w laboratoriach drugiej klasy bezpieczeństwa biologicznego (BSL-2), które posiadają odpowiednią infrastrukturę i doświadczenie w molekularnej diagnostyce zakażeń wirusowych - wyjaśniła prof. Dzierżanowska-Fangrat.
Ale część państw kasetkowe już stosuje. Prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych rekomendował ich użycie w Polsce i to szerokie. Uzasadniał, że choć są mniej czułe, to za to lepsze od stosowanych obecnie kryteriów klinicznych takich jak występowanie gorączki, duszności i kaszlu. Jak ostatnio informowaliśmy, część pacjentów nie ma zresztą takich objawów. Zobacz: Objawami COVID-19 mogą być brak apetytu i biegunka
Polecamy także:
Szumowski: pod koniec tygodnia nawet kilka tysięcy zakażonych
Brakuje krwi. NFZ wyznaczył, które planowe operacje wstrzymać
Koniec z monopolem na testy. Warsaw Genomics zrobi do 1000 na dobę
Redaktor naczelna, od ponad 20 lat pracuje w mediach. Była redaktor naczelna Polityki Zdrowotnej, redaktor m.in. w Rzeczpospolitej, Dzienniku Gazecie Prawnej. Laureatka branżowych nagród dla dziennikarzy i mediów medycznych oraz Polskiej Izby Ubezpieczeń. Kontakt: aleksandra.kurowska@cowzdrowiu.pl