Autor : Maja Marklowska-Tomar
2020-08-10 21:33
- Nasze stanowisko z początków pandemii nie uległo zmianie - nie wystawiamy zaświadczeń o przeciwwskazaniach do noszenia maseczek, ponieważ jeżeli osoba jest zdolna wyjść z domu, to znaczy, że takich przeciwwskazań nie ma - informuje Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
- Ze stanu zdrowia pacjenta, a nie z zaświadczenia o przeciwwskazaniach wynika obowiązek (bądź jego brak) dotyczący noszenia maseczek! - dodaje szefowa PPOZ, zwracając jednocześnie uwagę na to, że resort zdrowia przychylił się do stanowiska tej organizacji i uchylił w rozporządzeniu z 6 sierpnia zapis o planowanym wystawianiu takich zaświadczeń.
Kto jest zwolniony z obowiązku zakrywania nosa i ust?
Obowiązek zakrywania nosa i ust w przestrzeni publicznej wszedł w życie wraz z ogłoszeniem stanu epidemii. Zwolnione zostały z niego dzieci poniżej 4 lat, osoby niezdolne do samodzielnego zakrywania ust i nosa oraz chorzy mający poważne, widoczne trudności z oddychaniem. Z relacji lekarzy zrzeszonych w PPOZ wynika, że krótko po publikacji projektu rozporządzenia MZ do placówek podstawowej opieki zdrowotnej masowo zaczęli zgłaszać się pacjenci z astmą, którzy domagali się wystawienia zaświadczenia lekarskiego zwalniającego ich z obowiązku noszenia maseczki ochronnej.
- Wiele osób błędnie odczytało nowe przepisy, z których jasno wynika, że tylko małe dzieci (do 4. roku życia), osoby niepełnosprawne, nie potrafiące same o siebie zadbać oraz cierpiące na duszności, którym maska uniemożliwiałaby oddychanie, są zwolnione z obowiązku zakrywania ust i nosa. Pozostałe, a szczególnie pacjenci z astmą, chorobami płuc, (np. POCHP) czy też z chorobami serca, powinny wyjątkowo chronić drogi oddechowe, gdyż są najbardziej narażone na ciężkie powikłania związane z zakażeniem koronawirusem - informowała wówczas Bożena Janicka.
Wyraźny wzrost zakażeń pociągnął za sobą powrót niektórych obostrzeń
Wraz z wprowadzaniem kolejnych etapów luzowania obostrzeń, maseczki zaczęły znikać z przestrzeni otwartych. Obowiązek ten, mimo ostrzeżeń epidemiologów i służb sanitarnych, lekceważony był nawet w placówkach zamkniętych (m.in. sklepach) oraz w miejscach większych skupisk (np. na targowiskach). Notowany ostatnio wzrost zakażeń w całym kraju zmusił rząd do powrotu do części obostrzeń, zwłaszcza do obowiązku zakrywania nosa i ust w tzw. czerwonych powiatach. Pomimo wcześniejszych zapowiedzi, minister zdrowia w rozporządzeniu z 6 sierpnia uchylił zapis o wystawianiu przez lekarzy zaświadczeń o przeciwwskazaniach do noszenia maseczek.
Czytaj także:
Porozumienie Zielonogórskie za powszechnym noszeniem maseczek