Autor : Maja Marklowska-Tomar
2020-10-31 14:56
Otyłość negatywnie wpływa na przebieg zakażenia COVID-19 oraz na ewentualne powikłania tej choroby - wynika z metaanalizy opublikowanej w "Obesity Reviews".
Międzynarodowy zespół naukowców zebrał dane od 399 tys. pacjentów. Na podstawie ich analizy okazało się, że osoby otyłe, które zachorowały na COVID-19, były o 113 proc. bardziej narażone na pobyt w szpitalu, niż osoby o prawidłowej masie ciała, o 74 proc. częściej były hospitalizowane na oddziałach intensywnej terapii oraz o 48 proc. częściej umierały.
Dlaczego COVID-19 jest szczególnie groźny dla osób otyłych?
- Coraz częściej pojawiają się nowe doniesienia i wskazówki dotyczące walki z COVID-19. Niektóre z nich, takie jak fakt, że kliniczne skutki zarażenia koronawirusem w postaci problemów z układem oddechowym są szczególnie poważne w niektórych populacjach, w tym dla seniorów, dla osób z wcześniej istniejącymi chorobami układu oddechowego i serca oraz dla osób z osłabionym układem odpornościowym, są nam znane od początku wybuchu pandemii. Niestety, osoby z otyłością mają większe prawdopodobieństwo znalezienia się w każdej z tych wymienionych wcześniej kategorii i dlatego należy je traktować jako osoby o zwiększonym ryzyku wystąpienia ciężkiego przebiegu COVID-19. Dotyczy to w szczególności osób z otyłością od umiarkowanej do ciężkiej (tzw. klinicznej), u których pogorszony stan fizjologiczny i obciążenie powikłaniami chorób współistniejących do otyłości jest na ogół większe. Zgodnie z najnowszymi badaniami szacuje się, że pacjenci z dodatkowymi kilogramami mają więcej chorób podstawowych, takich jak choroby układu krążenia (41,7 proc. vs 22,0 proc.), zaburzenia układu hormonalnego (22,2 proc. vs 10,2 proc.), choroby układu oddechowego (5,6 proc. vs 1,7 proc.) i choroby neurologiczne (2,8 proc. vs. 1,7 proc.) w porównaniu z osobami bez otyłości - wylicza prof. Tomasz Rogula, specjalista chirurgii metabolicznej z krakowskiego Szpitala na Klinach, który zajmuje się operacyjnym leczeniem otyłości. - Pomimo świadomości, że u niektórych osób z otyłością występują schorzenia, które są czynnikami ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19, ważne jest, aby pamiętać, że otyłość sama w sobie jest już dużym czynnikiem ryzyka - dodaje.
Nadmiar kilogramów obniża odporność
Już badania przeprowadzone jeszcze przed wybuchem pandemii dowodzą, że układ odpornościowy osób otyłych jest zazwyczaj słabszy, co z kolei zwiększa ich podatność na infekcję, ciężki przebieg, komplikacje, a nawet ryzyko zgonu w przebiegu chorób wirusowych, takich jak np. grypa. Według ekspertów system odpornościowy osób otyłych jest stale eksploatowany, gdyż stara się chronić i naprawiać uszkodzone komórki, przez co ma mniejsze zasoby do obrony przed nowymi infekcjami, takimi jak wirus SARS-CoV-2 odpowiedzialny za COVID-19. Dlaczego tak się dzieje?
- Po pierwsze osoby otyłe mają tendencję do spożywania pokarmów wysoko przetworzonych, ubogich w błonnik i przeciwutleniacze, które przy zachowaniu zbilansowanej diety w naturalny sposób wspomagają nasz układ odpornościowy. Ponadto, otyłość to również synonim upośledzonej odpowiedzi na infekcje, ponieważ komórki tłuszczowe infiltrują narządy, w których wytwarzane i przechowywane są komórki odpornościowe, takie jak śledziona, szpik kostny i grasica. W związku z tym osoby otyłe tracą tkankę immunologiczną kosztem pojawiającej się tkanki tłuszczowej, przez co układ odpornościowy jest mniej skuteczny w ochronie organizmu przed patogenami lub w odpowiedzi na szczepionkę. I co szczególnie ważne, otyłość zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia innych chorób, takich jak cukrzyca, nadciśnienie tętnicze, czy zespoły metaboliczne, które w połączeniu z osłabionym układem odpornościowym czynią osoby otyłe bardziej podatnymi na ciężki przebieg COVID-19 - wyjaśnia prof. Tomasz Rogula.
Od otyłości do niewydolności
Przebieg COVID-19 w wielu wypadkach wiąże się z wystąpieniem niewydolności oddechowej, co u osób otyłych, ale też z nadwagą stanowi dodatkowy czynnik ryzyka cięższego przebiegu choroby. Tłuszcz odkładający się w jamie brzusznej naciska na przeponę, powodując, że duży mięsień znajdujący się poniżej jamy klatki piersiowej zaczyna uderzać w płuca i ograniczać naturalny przepływ powietrza. W efekcie zmniejszona objętość płuc prowadzi do zapaści dróg oddechowych w dolnych płatach płuc, do których dociera więcej krwi niż w płatach górnych.
Dlatego w sytuacji, kiedy koronawirus atakuje płuca osoby otyłej należy spodziewać się szybszego pogorszenia ich kondycji. Dodatkowo płuca osób z nadmiarem kilogramów rzadko dobrze radzą sobie z prawidłowym oddychaniem. Oprócz duszności wysiłkowej i zmniejszonej wydolności fizycznej, u znacznej grupy osób otyłość ma negatywny wpływ na samą mechanikę oddychania, powoduje również zaburzenia oddychania w czasie snu - tzw. bezdech nocny oraz niewydolność oddechową.
Eksperci zwracają również uwagę, że nadprogramowe kilogramy wpływają na krzepliwość krwi, która u osób otyłych ma większą skłonność do tworzenia się skrzepów, co stanowi szczególnie poważne ryzyko zakrzepnięcia małych naczyń płucnych w momencie pojawienia się COVID-19.
- To doskonale obrazuje, dlaczego płuca osób otyłych są szybciej zajmowane i niszczone przez koronawirusa w porównaniu do płuc osób o prawidłowej wadze - mówi prof. Rogula.
Jak zminimalizować ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19 u osób otyłych?
Najlepszą metodą obrony przed zakażeniem SARS-CoV-2 i zachorowaniem na COVID-19 jest obecnie przestrzeganie zasady DDM, czyli dezynfekcja rąk, dystans i maseczka oraz wzmocnienie układu odpornościowego. Jednym ze sposobów na poprawę odporności jest... utrata wagi.
- Aktualnie wiele osób pracuje w domu lub przebywa w jednym miejscu, dlatego sugeruję, aby wykorzystać ten czas i skupić się na naszym zdrowiu. Niewątpliwie to właśnie dzięki pandemii mamy czas na poprawę naszej formy, zacznijmy więc spędzać czas na gotowaniu dobrze zbilansowanych posiłków i zadbajmy o naszą kondycję fizyczną - zachęca specjalista ze Szpitala na Klinach. Osobom, którym mimo wielu prób nie udało się schudnąć, a ich BMI wynosi 35 lub więcej, zaleca spokojne rozważenie poddania się operacji bariatrycznej. - Czas pandemii to dobry moment, aby poznać wszystkie za i przeciw leczenia otyłości w sposób chirurgiczny, skonsultować swój przypadek z lekarzem bariatrą nie wychodząc z domu dzięki konsultacji online i być może rozważyć minimalnie inwazyjną procedurę niskiego ryzyka, która zapewni utratę wagi przez całe życie, jak również pomoże wzmocnić odporność, która jest tak ważna w dobie pandemii koronawirusa - podsumowuje ekspert.