Autor : Anna Rokicińska
2020-05-07 16:16
Po odmrożeniu fizjoterapii koszt udzielania tych świadczeń wzrósł dwu, a nawet trzykrotnie. Krajowa Izba Fizjoterapeutów planuje wystąpić do Ministerstwa Zdrowia o zmianę wyceny części świadczeń.
Gabinety fizjoterapeutyczne mogły zostać otwarte 4 maja, po wejściu w życie drugiego etapu odmrażania gospodarki. Jak teraz wygląda udzielanie tych świadczeń?
Mniejsza przepustowość
Według Krajowej Izby Fizjoterapeutów przepustowość gabinetów rehabilitacyjnych jest na poziomie 20 proc. w porównani z tym, co było przed epidemią. To oznacza, że reszta pacjentów będzie czekała na rehabilitację w dłuższych kolejkach. - To jest bardzo trudne logistycznie. Trzeba też nabrać nowych nawyków. Dotyczy to zarówno fizjoterapeutów, jak i samych pacjentów – powiedział nam dr ha. n. med. Maciej Krawczyk, prezes Krajowej Rady Fizjoterapeutów. W związku z epidemią gabinety musiały ograniczyć liczbę przyjmowanych na raz pacjentów. Chodzi także o korzystanie ze wspólnych przestrzeni takich jak szatnia czy większe sale ćwiczeń, a także miejsc, gdzie odbywa się fizykoterapia. - Nie chcemy by gabinety stały się nowymi ogniskami zakażeń. To by nam bardzo zaszkodziło, jako branży. Głównie jednak chodzi o bezpieczeństwo pacjentów i nas samych – stwierdził Krawczyk.
Nowe środki bezpieczeństwa
Dlatego gabinety stosują nowe środki bezpieczeństwa. Leżanki i często dotykane miejsca są dezynfekowane po każdym pacjencie. W recepcjach każdego dnia, każda osoba, która przychodzi na terapię musi wypełniać specjalną ankietę epidemiologiczną. Każdemu mierzona jest temperatura. Fizjoterapeuci korzystają z masek i rękawic. Podczas wizyt domowych u chorych w ciężkim stanie także z przyłbic i gogli. Często się przebierają. Pacjenci także muszą stosować środki ochrony takie, jak maski czy rękawiczki. Proszeni są o zmianę ubrania przed wejściem na salę ćwiczeń. - To wszystko podnosi koszty. Ale takie mamy realia i taka jest konieczność – przyznaje prezes KRF. Pacjenci są proszeni o to, by nie dojeżdżać na rehabilitację komunikacją publiczną, a raczej swoim samochodem lub samochodem kogoś z rodziny. - Musimy do minimum ograniczyć wszystkie czynniki ryzyka – dodaje Krawczyk.
Co z kosztami
KIF złoży do Ministerstw Zdrowia prośbę o zmianę wyceny świadczeń rehabilitacyjnych – Będziemy wnosić nawet o, trzykrotność obecnej wyceny fizjoterapii indywidualnej bez tak istotnego zwiększania innych procedur– zapowiedział prezes KRF. - Resort powinien przyjąć , że duża część tych gabinetów może zbankrutować. A wtedy kolejki jeszcze bardziej się wydłużą – dodał. Według niego, resort powinien pomyśleć o ograniczeniu finansowania głownie fizykoterapii. - Obecnie 80 proc. z około 1,2 mld zł budżetu NFZ na fizjoterapię ambulatoryjną, to właśnie fizykoterapia. Na sam laser wydaje się 15 proc. W naszej ocenie, trzeba postawić na małe gabinety, gdzie ryzyko zakażeń będzie mniejsze. I to z nimi NFZ powinien podpisywać już teraz w okresie epidemii więcej umów po to, by zwiększyć przepustowość i zmniejszyć kolejki – ocenił Krawczyk.
Polecamy także:
Profilaktyka przewlekłych bólów kręgosłupa: MZ podpisało już umowę
//