Autor : Magdalena Kopystyńska
2020-12-01 12:20
Rak nerki to nowotwór, którego objawy często manifestują się na już zaawansowanych etapie choroby. Rzadki, zapomniany, ale w ocenie klinicystów niezwykle groźny nowotwór dotyka w Polsce co roku blisko 5 tysięcy nowych pacjentów. Polskie Amazonki Ruch Społeczny pod skrzydłami Polskiego Towarzystwa Urologicznego ruszyła z akcją edukacyjną „Nerka jest modna” i obalają mity, jakie narosły wokół raka nerkowokomórkowego.
Nowotwór nerki stanowi 3-4 proc. wszystkich nowych rozpoznań wśród guzów litych w Polsce. Oznacza to, że co roku taka diagnoza stawiana jest 5 tys. nowych pacjentów, z których większość to chorzy między 60 a 70 rokiem życia. Dla 2,5 tys. chorych co roku staje się jednak wyrokiem śmierci.
Etiologia- jak rozpoznać wroga?
Rak nerkowokomórkowy jest guzem zaliczanym do grupy nowotworów urologicznych i zaraz po raku stercza i pęcherza jest najczęściej pojawiającym się nowotworem wywodzącym się z układu moczowego. Jak podkreśla prof. dr hab. n. med. Piotr Chłosta, urolog, prezes Polskiego Towarzystwa Urologicznego, życie w ciągłym stresie nie sprzyja zdrowiu naszego układu moczowego i nerek.
- Żyjemy w ciągłym stresie, a co za tym idzie zaczynamy sięgać po używki, tj. papierosy, alkohol czy środki przeciwbólowe, uśmierzające ból, z jakim zderzamy się na co dzień, zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Z uwagi na brak aktywności fizycznej u wielu zaczyna się rozwijać również problem z nadmierną masą ciała, który ciągnie za sobą inne liczne schorzenia. W pewnym momencie zdajemy sobie sprawę, że to wszystko zaszło już za daleko. Niestety wtedy często jest już za późno i pacjent trafia do specjalisty w zaawansowanym stadium choroby z poważnymi symptomami – tzw. triadą objawów Virchowa. Oznacza to nie tylko nieznośne bóle w okolicy lędźwiowej spowodowane guzowatym powiększeniem nerki, ale i uchwytny gołym okiem, lecz niekiedy okresowo tylko występujący, krwiomocz oraz wyczuwalny przez powłoki brzucha guz – przyznaje prof. Chłosta.
Na problem raka nerki zwracają uwagę również Polskie Amazonki Ruch Społeczny. Zdaniem organizacji, brak właściwej edukacji pacjentów i świadomości tego schorzenia sprawiają, że aż 30 proc. chorych ma w momencie postawienia diagnozy objawowe przerzuty. Zaledwie u około 25-40 proc. pacjentów rak nerki wykrywany jest w okresie bezobjawowym na podstawie przypadkowo wykonanego badania– często, gdy szuka się przyczyny ogólnego osłabienia, utraty masy ciała, stanów podgorączkowych, nocnych potów, uporczywego kaszlu, częstych infekcji dróg moczowych czy nawracających infekcji wirusowych, związanych z osłabieniem układu odpornościowego.
- Z uwagi na stosunkowo niską zachorowalność na raka nerki mówi się o nim wciąż za mało, a co za tym idzie nadal borykamy się z brakiem programu populacyjnych badań przesiewowych, wykrywających nowotwór we wczesnym stadium. Nie stwierdzono bowiem, aby regularne wykonywanie badań obrazowych czy laboratoryjnych zmniejszało umieralność z powodu raka nerki. I tu właściwie zaczyna się cały problem, bo bez odpowiedniej diagnostyki nie zaczniemy skutecznej walki z nowotworem – przyznaje Elżbieta Kozik, Polskie Amazonki Ruch Społeczny. – Nie możemy jednak wypierać świadomości, że podjęcie leczenia na wcześniejszym etapie choroby znacząco zwiększa skuteczność terapii, a już USG, rezonans magnetyczny czy też tomografia komputerowa jamy brzusznej i miednicy może okazać się przełomowym krokiem w wykryciu rozwijającego się nowotworu. Dlatego apeluję do wszystkich – bez względu na stan zdrowia – badajmy się! To tylko jedna wizyta rocznie, a może zmienić tak wiele! – apeluje prezes PARS.
Rak nerki nie musi być zabójcą
W ramach kampanii „Nerka jest modna” PARS chce zmienić postrzeganie nowotworu przez pryzmat jego nieuleczalności. Klinicyści podkreślają bowiem, że aż u 85 proc. pacjentów rak nerkowokomórkowy może być przedmiotem leczenia radykalnego z wykorzystaniem metod chirurgicznych. Dzieje się tak w przypadku chorych, u których nowotwór ograniczony jest wyłącznie do narządu.
- Przeważającą większość operacji z powodu raka nerki wykonuje się laparoskopowo lub laparoskopowo z asystą robotów chirurgicznych. Jedynie rozmiar guza i /lub brak dostępności do najnowszych technik operacyjnych oraz wyszkolonych w tym względzie zespołów mogą decydować o zastosowaniu klasycznych, otwartych technik chirurgicznych- wskazuje organizacja.
Nadzieję mogą mieć również chorzy, u których nowotwór wykryty zostanie na bardziej zaawansowanym etapie choroby. U osób, u których choroba onkologiczna jest rozsiada do innych narządów lub w toku obserwacji wytworzyła odległe przerzuty- zastosowanie znajduje leczenie onkologiczne. Co warto podkreślić współczesne dokonania medycyny pozwalają na zastosowanie w tym nowotworze immunoterapii polegającej na mobilizacji układu odpornościowego pacjenta do walki z groźnym przeciwnikiem, jakim jest nowotwór. W Polsce od ponad dwóch lat chorzy mają dostęp do programu lekowego, obejmującego immunoterapię niwolumabem w II linii leczenia raka jasnokomórkowego nerki.
– Bilans tych dwóch lat jest pozytywny. Immunoterapia stała się skuteczną bronią w rękach specjalistów, a dla pacjentów z zaawansowanym rakiem nerki stanowi nierzadko ostatnią szansę na zamianę choroby śmiertelnej w schorzenie przewlekłe. Niestety nadzieję na nowe, lepsze życie mają jedynie pacjenci po niepowodzeniu wcześniejszego leczenia, w II linii. Nadal jednak czekamy na możliwość zastosowania immunoterapii dwulekowej (niwolumab + ipilimumab) oraz immunoterapii skojarzonej z inhibitorami kinaz tyrazynowych na pierwszym etapie leczenia, na co nacisk kładą zalecenia międzynarodowych towarzystw naukowych, w tym Europejskiego Towarzystwa Onkologii Medycznej (ESMO), ale też Polskie Towarzystwo Onkologii Klinicznej. Obecnie, ze środków publicznych refundowane jest dla wielu pacjentów leczenie suboptymalne, a ograniczenie możliwości finansowania leczenia do dwóch linii terapii stanowi poważny problem dla pacjentów. Wskazana jest również modyfikacja wielu zapisów programów lekowych, aby umożliwić onkologowi wspólnie z pacjentem dobór najlepszych terapii zgodnie z najnowszą wiedzą – mówi onkolog, prof. dr hab. n. med. Paweł Wiechno.
Nerka jest modna! Nowa kampania edukacyjna.
Materiał powstał w ramach redakcyjnego Tygodnia z rakiem nerki.
Czytaj także:
Rak nerki wciąż zbiera w Polsce śmiertelne żniwo. Dlaczego?
magdalena.kopystynska@cowzdrowiu.pl