Pytanie związane było z czwartkową (25 maja) dyskusją w Sejmie. Rząd, na wniosek opozycji, przedstawiał „informację w sprawie nieprawdziwej narracji premiera o sytuacji kobiet w Polsce w czasach rządów PiS, czyli o złej opiece lekarskiej, braku pomocy państwa w opiece nad osobami zależnymi, ograniczeniu praw reprodukcyjnych i braku refundacji in vitro, braku ustawy o równych zarobkach i głodowych emeryturach”. Podczas debaty posłanka Barbara Bartuś (PiS) nazwała in vitro „produkcją człowieka”. - Początek dzisiejszej debaty dotyczył prawa do dofinansowania produkcji człowieka, czyli procedury in vitro. To nie jest metoda walki z bezpłodnością. To jest produkcja człowieka – powiedziała z trybuny sejmowej.

In vitro dostępne, rząd ma alternatywę

- Trzeba przede wszystkim powiedzieć, że in vitro jest w Polsce dostępne, jest wiele programów realizowanych na poziomie samorządowym, nawet bym powiedział, że te programy są dosyć powszechnie dostępne. My, jako rząd, mamy program, które jest ich dopełnieniem – program leczenia bezpłodności, który jest realizowany przez wybrane ośrodki w Polsce. Więc z punktu widzenia każdego pacjenta w Polsce jest wybór – jest dostęp do programów realizowanych przez samorządy, a nasz program jest dla nich alternatywą – powiedział minister zdrowia.

Niejako na potwierdzenie tych słów w piąte (26 maja) prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zainaugurował działalność Warszawskiego Instytutu Zdrowia Kobiet. Placówka przy ul. Inflanckiej, zapewnia kompleksową opiekę ginekologiczną warszawiankom w każdym wieku. Miasto zapowiada też uruchomienie tu również publicznego szpitala z kompleksową i całkowicie bezpłatną pełną procedurą in vitro.

Pacjenci chcą dostępu do refundowanego in vitro?

W marcu do Sejmu trafił obywatelski projekt ustawy wprowadzającej finasowanie in vitro. Ma już numer druku i czeka na wyznaczenie terminu I czytania. Jest on wspierany jest przez posłów Koalicji Obywatelskiej, do reprezentowania Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej wyznaczona została posłanka KO Agnieszka Pomaska, a jako osoba uprawniona do jej zastępstwa w pracach nad projektem - Małgorzata Rozenek-Majdan.

Projekt ustawy o finansowaniu in vitro – jeszcze w marcu w Sejmie?

Obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych - bo to w niej zawarta jest zaproponowana zmiana - ma wprowadzić finansowanie leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego. W projekcie przewidziano przepisy, na podstawie których minister zdrowia będzie obowiązany do opracowania, realizacji oraz finansowania programu polityki zdrowotnej leczenia niepłodności poprzez procedury medyczne wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe, prowadzone w ośrodkach medycznie wspomaganej prokreacji, o których mowa w ustawie z dnia 25 czerwca 2015 r. o leczeniu niepłodności.

Minister miałby także corocznie przedstawiać Sejmowi sprawozdanie z realizacji tego programu.

W projekcie określono minimalną wysokość środków finansowych pochodzących z budżetu państwa, która corocznie ma zostać przeznaczona na realizację przedmiotowego programu polityki - nie mniej niż 500 mln zł.

Niepłodność chorobą cywilizacyjną?

Jak wynika z danych przytoczonych w uzasadnieniu projektu, w Polsce szacuje się, że niepłodność może dotyczyć około 3 mln osób. Problem dotyka 15-20 proc. par w wieku prokreacyjnym, z czego około 35-40 tys. rocznie wymaga leczenia zaawansowanymi technikami wspomaganego rozrodu.

Przyczyny niepłodności mogą być bardzo złożone. Około 20-30 proc. przypadków jest spowodowana czynnikiem męskim, w 20-35 proc. przypadków leżą one po stronie kobiet, a 25-40 proc. przypadków wynika z problemów u obojga partnerów. W 10-20 proc. przypadków nie udaje się znaleźć przyczyny.

Polecamy także:

Niepłodność: Jeden na sześciu dorosłych zmaga się z tym problemem

In vitro, dawstwo nasienia – polskie tematy tabu?