Autor : Marta Markiewicz
2023-01-20 13:00
Zmęczenie, duszność, obrzęki - prozaiczne objawy są często przez Polaków ignorowane. Jak jednak przekonują eksperci zaangażowani w kampanię społeczną "Za głosem serca", te symptomy - wydawałoby się prozaiczne - mogą zwiastować poważną chorobę, jaką jest niewydolność serca.
Przewlekłą chorobę serca można śmiało nazwać cichym zabójcą. Jak przyznają eksperci, jej pierwsze objawy są mało wyrażone, sama choroba nie należy w pierwszych etapach do bardzo uciążliwych i w efekcie społecznie jest bagatelizowana, niezauważana i wręcz ignorowana. Jak wskazuje dr hab. n. med. Marta Kałużna-Oleksy z I Kliniki Kardiologii UM w Poznaniu oraz Polskiego Stowarzyszenia Osób z Niewydolnością Serca, w efekcie zbyt późnej diagnostyki pacjenci są zdecydowanie częściej hospitalizowani, a sama choroba jest najczęstszą przyczyną zgonów.
- Polska ma najwyższy wskaźnik hospitalizacji pacjentów z niewydolnością serca. Ogromnym problemem z częstymi hospitalizacjami jest to, że każda kolejna hospitalizacja po zaostrzeniu niewydolności serca skraca ich życie - wskazuje kardiolog.
Ekspertka podkreśla, że niewydolność serca to stan kliniczny związany ze szczególnymi objawami pacjenta i może manifestować się w różnorodnych sposób.
- Niewydolność serca to postępująca choroba, w której serce nie pracuje prawidłowo i nie jest w stanie przepompować ilości krwi wystarczającej do zaspokojenia potrzeb organizmu. Prowadzi do niej każda choroba kardiologiczna, tzn. że może rozwinąć po zawale, u pacjenta z chorobą wieńcową, po zapaleniu mięśnia sercowego. Ale nie tylko, ponieważ również cukrzyca czy problemy z tarczycą też mogą prowadzić do niewydolności serca - wskazała dr hab. n. med. Marta Kałużna-Oleksy.
Klinicystka wskazała również, że pierwszymi objawami niewydolności serca może być zmęczenie czy gorsza tolerancja wysiłku. Ale nie tylko. Zwraca również uwagę, że u pacjentów mogą pojawiać się również duszność, zazwyczaj symetryczne obrzęki wokół kostek, ud. - Każdy z tych objawów powinien skłonić nas do wizyty u lekarza i wykonania właściwej diagnostyki. Aby stwierdzić niewydolność serca oraz określić jej typ, konieczne jest wykonanie badania ECHO-kardiograficznego - wskazała kardiolog. Dopiero na tej podstawie możliwe jest określenie typu niewydolności serca, z jaką mamy do czynienia.
Na podstawie badania ECHO serca i oceny tzw. frakcji wyrzutowej (czyli parametru oceniającego jaki odsetek objętości krwi znajdującej się w lewej komorze serca jest „wyrzucany” z serca i trafia do narządów i tkanek organizmu) wyróżnia się trzy rodzaje niewydolności serca:
z obniżoną frakcją wyrzutową lewej komory (HFrEF) – frakcja wyrzutowa wynosi mniej niż 40 proc.;
z łagodnie obniżoną frakcją wyrzutową lewej komory (HFmrEF) – frakcja wyrzutowa zawiera się w przedziale 40–50 proc.;
z zachowaną frakcją wyrzutową lewej komory (HFpEF) – frakcja wyrzutowa osiąga wartość większą niż 50 proc.
Ekspertka przypinała również, że u osób zdrowych wartość frakcji wyrzutowej zawiera się w przedziale 50-70 proc.
WYWIAD WIDEO: jak ograniczyć powikłania kardiologiczne grypy i COVID-19?
Chorzy, którzy usłyszą diagnozę, powinni zostać objęci kompleksową opieką nie tylko lekarza podstawowej opieki zdrowotnej i kardiologa, ale także opieką dietetyków oraz psychologów.
- Niewydolność serca sprawia, że chorzy czują się samotni. Ważne jest, by w pracy z pacjentem dać mu czas na akceptację stanu, w którym jest. Dać mu szansę na oswojenie się z chorobą i nie pozwolić mu odczuć samotności - przekonuje Aleksandra Tomaszek, psycholog i psychotraumatolog z Narodowego Instytutu Kardiologii w Aninie.
Jak podkreśliła, prowadząc pacjenta z niewydolnością serca personel medyczny - lekarze i psycholodzy - powinni się również spotykać z jego najbliższymi - także na wstępnych etapach kwalifikacji do dalszej diagnostyki czy leczenia. - Bez sojuszu lekarz-pacjent-rodzina nie będzie szans na sukces - oceniła psycholog.
W procesie opieki nad chorym ważna jest również edukacja. Ta jednak powinna być prowadzona szeroko z uwzględnieniem zmiany nawyków nie tylko chorego, ale całej rodzinny i bliskich pacjenta. Dlatego też uruchamiając kampanie społeczną "Za głosem serca", jej pomysłodawcy skupili się na budowaniu szerokiego i zrozumiałego przekazu od praktyków.
- Ogromną rolę odgrywają tutaj praktycy, chcemy budować kampanię informacyjną tak, by pacjenci mieli dostęp do rzetelnych informacji. Edukacja zdrowotna powinna być „szyta na miarę” - inaczej będziemy mówić do osób młodych, inaczej do osób w wieku senioralnym - wskazała dr Dominik Olejniczak, ekspert z Zakładu Zdrowia Publicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Polecamy również: