Autor : Marta Markiewicz
2023-03-06 16:32
Wyznaczenie norm zatrudnienia dla personelu niemedycznego jest koniecznością - szczególnie na trudniejszych oddziałach, np. neuropsychiatrycznych czy detoksykacyjnych. W Sejmie dyskutowano dziś o zasadności ich wdrożenia. Przedstawiciele środowiska pracowników niemedycznych przekonywali, że za przygotowaniem norm przemawiają kwestie bezpieczeństwa pacjentów oraz personelu placówek medycznych.
Niewystarczająca liczba osób zatrudnionych na stanowiskach salowych, sanitariuszy czy osób sprzątających oddziały była tematem posiedzenia parlamentarnego zespół ds. personelu niemedycznego ochrony zdrowia. W ożywionej dyskusji przedstawiciele środowiska wskazywali na potrzebę stworzenia norm zatrudnienia, które gwarantowałyby pacjentom oraz personelowi bezpieczeństwo realizacji świadczeń. Natomiast przedstawiciele resortu zdrowia wskazywali, że właściwa organizacja pracy - kwestie czystości czy sprawowania opieki nad pacjentami - w danej placówce jest domeną pracodawcy.
- Problematyka niewystarczającej liczby salowych, sanitariuszy i osób sprzątających w polskich szpitalach, a także zagrożeń wynikających z braków kadrowych personelu niemedycznego to temat, który bardzo często powraca również w rozmowach z personelem medycznym. Większość osób podnosi, że powodem tej sytuacji jest właśnie brak regulacji dotyczących norm zatrudnienia w szpitalach i placówkach ochrony zdrowia. W efekcie prowadzi to do takich patologii, że na przykład na cały szpital jest jedna salowa albo w ogóle nie ma salowych, ponieważ są pracownicy higieny i higieny szpitalnej albo firmy zewnętrzne - wskazała przewodnicząca zespołu Marcelina Zawisza (Lewica). Przypomniała również relacje personelu, jakie przytaczano podczas poprzednich spotkań zespołu, gdzie salowe wskazywały na sytuacje, w których jedna osoba na jednej zmianie była obligowana do sprzątania czterech trudnych oddziałów - OiT, patologii noworodka, kardiologii i chirurgii, co zdaniem posłanki, może zagrażać bezpieczeństwu pacjentów.
W trakcie posiedzenia Krystian Krasowski, przewodniczący Ogólnopolskiego Międzyzakładowego Związku Zawodowego Personelu Pomocniczego w Ochronie Zdrowia, przedstawił dane dotyczące zadań i powierzchni, jakie pracownicy niemedyczni są zobligowani sprzątać. Informacje te organizacja pozyskała od szpitali, ale, jak zastrzegł szef związku zawodowego, przekazane dane tylko w części odzwierciedlają zaangażowanie personelu niemedycznego.
- W wielu przypadkach - jak na przykład w Szpitalu Neuropsychiatrycznym im. Prof. Mieczysława Kaczyńskiego w Lublinie - personel niemedyczny nie tylko odpowiada za sprzątniecie oddziałów, ale do jego zadań należy również karmienie pacjentów, czy przebieranie tych chorych, którzy są niesamodzielni. Z pozyskanych danych wynika, że na jednego pracownika przypada od 80 do nawet 600 metrów kwadratowych powierzchni, które muszą zostać sprzątnięte - wskazał Krasowski.
- A przecież musimy brać pod uwagę również fakt, że sprzątanie w szpitalu ma zupełnie inną specyfikę niż sprzątanie mieszkania czy biura. Mamy procedury, których nieprzestrzeganie grozi bezpieczeństwu. Właściwa higiena w szpitalu jest gwarancją bezpieczeństwa pacjentów i personelu - wskazał Krystian Krasowski.
Pielęgniarki: w całej Polsce chaos w sposobie wyliczania wynagrodzeń
Zapytany o podjęte działania zmierzające do poprawy sytuacji personelu niemedycznego Jakub Bydłoń, dyrektor Departamentu Dialogu Społecznego w Ministerstwie Zdrowia, wskazał, że za organizację pracy - a co za tym idzie właściwą obsadę personelu - odpowiada pracodawca, czyli dyrektor placówki, a nie minister zdrowia czy minister pracy.
- Resort zdrowia, owszem, określa wymogi sanitarne, określa wymogi organizacyjne, natomiast za ich wykonanie i wdrożenie odpowiada już pracodawca i to on jest rozliczany z tego przez kontrole pojawiające się w placówce np. z inspekcji sanitarnej - wskazał Jakub Bydłoń. Zapytany o normy zatrudnienia personelu medycznego wskazał, że dotyczą one tzw. rozporządzeń koszykowych i nie narzucają dyrektorom placówek form zatrudnienia.
W trakcie dyskusji Marcelina Zawisza drążyła jednak kwestię norm, wskazując, że - tak jak ma to miejsce w przypadku personelu medycznego - normy zatrudnienia dla personelu niemedycznego powinny być przyjęte z uwagi na bezpieczeństwo pacjentów. - Być może w tym obszarze Ministerstwo Zdrowia powinno samo przeprowadzić kontrolę, by ocenić sytuację personelu niemedycznego - wskazała Zawisza.
Natomiast z punktu widzenia Krystiana Krasowskiego takie normy zatrudnienia powinny być w szczególności wdrażane dla oddziałów newralgicznych, gdzie pacjenci są najbardziej wymagający. Wskazał m.in. na oddziały neuropsychiatryczne, detoksykacyjne, gdzie pacjenci trafiają na odtruwanie. - Musimy nakreślić czerwoną linię, która jasno wyznaczy nam granice bezpieczeństwa pacjentów i personelu zatrudnionego w placówce - przekonywał Krasowski.
Więcej na ten temat:
P. Bromber o wynagrodzeniach pracowników technicznych szpitali