Autor : Katarzyna Lisowska
2021-03-18 20:57
Propozycje MZ dotyczące siatki minimalnych płac nie satysfakcjonują Naczelnej Rady Lekarskiej, jednak samorząd zdecydował się je przyjąć, traktując to jako początek dalszych negocjacji. Czego oczekuje samorząd lekarski? Jak ocenia sytuację w systemie ochrony zdrowia?
Jak informowaliśmy, partnerzy społeczni dali wczoraj odpowiedź w sprawie propozycji MZ dotyczących najniższych wynagrodzeń. Chodzi o ustawę, która reguluje, poniżej jakiej kwoty nie można płacić poszczególnym grupom pracowników sektora ochrony zdrowia, w zależności od ich zawodu, wykształcenia i kompetencji. Płace: partnerzy społeczni zdecydowali ws. propozycji MZ.
Dr Artur Drobniak, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej w rozmowie z CwZ wskazuje, na co liczą lekarze w kolejnych rozmowach dotyczących siatki płac. - W sektorze medycznym mamy najgorzej opłacanych pracowników w polskiej gospodarce. Te płace nie mogą pozostać na tak niskim poziomie. De facto propozycje ministerstwa nie pokrywają inflacji, i mówię tu nie tylko o propozycjach na ten rok, ale i o tych, które są deklarowane na kolejne lata. Wniosek, który wyciągnęły wszystkie strony z prac Zespołu Trójstronnego jest taki, że chcemy dalej rozmawiać, ale dalsze rozmowy muszą być oparte na zwiększeniu finansowania opieki zdrowotnej. Tylko w ten sposób uda się powstrzymać ucieczkę personelu medycznego na emeryturę albo do sektora komercyjnego z sektora publicznego. Aby zapewnić jakąś zadowalająca siatkę wynagrodzeń, to ten odsetek PKB na ochronę zdrowia powinien osiągnąć poziom mniej więcej 7,5 a nawet 8 proc. - wskazuje dr Drobniak.
Minimalne wynagrodzenie dla lekarza?
Jak zaznacza wiceprezes NRL, w porównaniu z innymi krajami nadal mówimy o bardzo niskich wartościach. Bo tam na publiczny system ochrony zdrowia przeznaczane jest sporo więcej, najczęściej ponad 9 proc. PKB. - Chcemy dalej rozmawiać, ale bez przygotowanego planu zwiększenia środków przeznaczanych na opiekę zdrowotną i na świadczenia zdrowotne, to te rozmowy tak naprawdę będą stały w miejscu - podkreśla.
Przypomnijmy. Z danych resortu zdrowia wynika, że najniższe wynagrodzenie zasadnicze lekarzy bez specjalizacji w 2020 roku wynosiło 5 111 zł. Projekt obywatelski zakłada, że lekarz bez specjalizacji powinien zarabiać co najmniej 10 176 zł.
Czy szpitale czeka likwidacja?
Nasz rozmówca zwraca uwagę, że jeżeli będziemy dalej w tym miejscu, w którym obecnie jesteśmy, to pracodawcy - a ci już mówią o tym- nie będą w stanie przy obecnych środkach zapewnić obsad lekarskich, pielęgniarskich i innych pracowników, i jednocześnie zapewniać funkcjonowania swoich placówek w innych aspektach: leków, sprzętu medycznego. Drobniak zwraca uwagę, że koszty działalności placówek zdrowia bardzo wzrosły nie z uwagi na wynagrodzenia, ale właśnie na te rzeczy dodatkowe. - Istniej realne zagrożenie, że te szpitale w końcu nie będą w stanie się dalej utrzymać - komentuje.
Dr Drobniak dodaje, że mówiąc o szpitalach trzeba pamiętać, że w kraju mamy najmniej lekarzy na 100 tys. ludzi w UE, a z drugiej strony mamy najwięcej łóżek szpitalnych na 100 tys. mieszkańców. - Trzeba powiedzieć, że ta dysproporcja jest zbyt duża, więc należałoby coś z tym zrobić. Taka redefinicja placówek medycznych wydaje się też być koniecznością - podsumowuje.