Autor : Agata Szczepańska
2023-04-20 14:06
Program KOS-zawał obowiązkowy dla wszystkich placówek leczących zawały serca? Tego chciałby już od przyszłego roku prof. Tomasz Hryniewiecki, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii. Mamy już duże zróżnicowanie terytorialne jeśli chodzi o ośrodki, które wdrażają ten rodzaj opieki: od blisko 60 proc. w województwie śląskim, do 5 proc. na Podlasiu.
O programie, a także innych wyzwaniach związanych z leczeniem zawału serca, dyskutowano podczas czwartkowej konferencji „Zawał serca i co dalej? Klucze do skutecznej profilaktyki, leczenia i organizacji”, zorganizowanej przez Instytut Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego.
Prof. Przemysław Mitkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, wskazywał na podstawie danych z 2021 r., że w Polsce odnotowano 67,7 tys. zawałów serca u 66,2 tys. pacjentów, co oznacza, że u 2,3 proc. wystąpiły więcej niż dwa takie zdarzenia. W tym roku, jak informowała Beata Koń, naczelnik Wydziału Algorytmów Zgodności i Analiz Systemowych w Departamencie Analiz i Innowacji NFZ, w 2022 r. zawałów było nieco więcej – blisko 71 tys.
- Choroba niedokrwienna serca, na którą w Polsce w 2021 r. chorowało w Polsce ok. 1 milion osób, to autostrada do zawałów serca. Odpowiada za blisko połowę zgonów z powodu chorób serca i ok. 20 proc. łącznej liczby zgonów – mówił prof. Mitkowski.
Prof. P. Mitkowski: Jak zlikwidować "dług" kardiologiczny?
Zdaniem ekspertów leczenie zawałów serca jest u nas na dobrym poziomie – śmiertelność wewnątrzszpitalna waha się, w zależności od województwa, od 5,1 do 9,5 proc. Wyzwaniem jest faza przedszpitalna oraz rehabilitacja po wyjściu ze szpitala.
Prof. Mariusz Gąsior, kierownik III Katedry i Oddziału Klinicznego Kardiologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, członek Krajowej Rady ds. Kardiologii, wskazał, że Polska ma duże opóźnienia w wykonywaniu angioplastyki. Ich przyczyny leżą w większości przypadków po stronie pacjenta. Nie chodzi więc o to, że za długo czeka on na pomoc, ale zbyt długo zwleka z jej wezwaniem. Dlatego, jak podkreślił ekspert, bardzo dużo powikłań związanych jest z fazą przedszpitalną.
Dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektorka Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, zwróciła z kolei uwagę, że Polska ma jeden z najniższych wśród krajów OECD współczynników 30-dniowej śmiertelności po przyjęciu do szpitala w związku z zawałem serca, wynoszący 5,5 proc. – To wielki sukces – podkreśliła. Gorzej jednak kształtują się wskaźniki przeżywalności rocznej czy trzyletniej. Dodatkowo są tu istotne różnice miedzy województwami. To, w ocenie ekspertki, świadczy o tym, że prewencja wtórna jest dla nas największym wyzwaniem.
Tu pomaga program KOS zawał. Oferuje on kompleksową opiekę po zawale, obejmującą diagnostykę zawału, terapię zgodną ze wskazaniami klinicznymi, rehabilitację kardiologiczną oraz ambulatoryjną opiekę specjalistyczną w okresie 12 miesięcy od momentu wystąpienia zawału. Wszystkie działania związane z opieką nad pacjentem organizuje i nadzoruje podmiot koordynujący. Kompleksowość oznacza, że pacjent w jednym miejscu uzyska wsparcie na każdym etapie leczenia i rehabilitacji.
– To program niskokosztowy, nie wymaga bowiem dużych inwestycji, ale przede wszystkim reorganizacji systemu – mówił prof. Gąsior. Jak dodał, opieka w KOS zawał nie tylko redukuje śmiertelność, ale także częstość wystąpienia udaru, ponownego zawału i innych schorzeń. – A oferujemy tak naprawdę porządną opiekę poszpitalną – podkreślił.
Nadal jednak, jak wynika z danych przedstawionych przez Beatę Koń, tylko co czwarty chory jest objęty programem KOS-zawał. Dodatkowo, występuje tu bardzo duże zróżnicowanie regionalne. W województwie śląskim 57 proc. pacjentów z zawałem serca jest w programie, w dolnośląskim jest to 45 proc., ale już na Mazowszu to tylko 10 proc., na Podlasiu – 5 proc., a w województwie świętokrzyskim - jedynie 1 proc.
- Po pięciu latach obowiązywania tego programu, czas, żeby był obligatoryjny. Musimy spowodować, że to będzie obowiązek wszystkich ośrodków w Polsce, które leczą zawał serca – powiedział prof. Tomasz Hryniewiecki, przewodniczący Krajowej Rady ds. Kardiologii, Pełnomocnik Ministra Zdrowia ds. Narodowego Programu Chorób Układu Krążenia, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii.
Prof. Wita: KOS-zawał pomaga chorym, korzystny dla szpitali
Prof. Krystian Wita, konsultant wojewódzki w dziedzinie kardiologii, wicedyrektor Górnośląskiego Centrum Medycznego im. Prof. L. Gieca Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, analizował, jakie skutki finansowe ma duże rozpowszechnienie programu KOS-zawał na Śląsku. - Dlaczego na Śląsku mamy prawie 60 proc., a w innych regionach po kilkanaście? Może jest związane z podziałem środków? – zastanawiał się. Z jego analiz wynika, że na Śląsku w 2021 r. leczenie chorych w ramach KOS-zawał skutkowało wzrostem przychodów średnio o 1795 zł na pacjenta (program finansowany jest przez rok). To oznacza, że pozwoliło to na wykonanie dodatkowo innych wysokospecjalistycznych procedur kardiologicznych w ramach ryczałtu na kwotę 12 255 019 zł.
Prof. Piotr Jankowski, kierownik Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych i Gerontokardiologii CMKP, dodał, że KOS-zawał nie tylko nie generuje w ogóle kosztów dla systemu, ale przynosi oszczędności, bo każdy pacjent leczony w programie, jak pokazują analizy AOTMiT, to w perspektywie trzech lat zaoszczędzone ok. 1,4 tys. zł (w porównaniu z późniejszym leczeniem chorych niewłączonych do programu).
Prof. Jankowski: co dziesiąty Polak po zawale umiera w ciągu roku
Tymczasem, jak podaje Instytut Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego, na opiekę nad pacjentami z zawałem serca NFZ wydał w 2021 r. ok. 956 mln zł. Z kolei koszty związane z wypłatą świadczeń przez ZUS z powodu niezdolności do pracy chorych na zawał stale rosną – w 2016 r. wynosiły 34,5 mln zł, zaś w 2020 r. już prawie 50 mln zł. Jeśli zaś chodzi o pośrednie koszty związane z utratą produktywności tych chorych kształtowały się w tym okresie od 120,9 mln zł do 289,3 mln zł.
Instytut, wraz z ekspertami, przygotował publikację „Zawał serca w Polsce”. Wskazuje w nim, że kluczem do redukcji śmiertelności w Polsce jest m.in. profilaktyka wtórna oraz koordynacja procesu leczenia. Jednak tylko podjęcie działań systemowych może przynieść efekty. – KOS-zawał jest sztandarowym i wzorcowym przykładem innowacji organizacyjnej. Już dzisiaj wiemy, że jest to jeden z najbardziej skutecznych, nowatorskich modeli organizacji opieki, którego zazdroszczą nam również lekarze i pacjenci w innych krajach. Ale takich innowacji organizacyjnych potrzeba nam więcej, zorientowanych na kompleksowość i koordynację opieki, czyli sprawowanie pewnej odpowiedzialności i troski nad pacjentem w dłuższym cyklu procesu terapeutycznego – mówiła dr Gałązka-Sobotka, koordynatorka wspomnianej publikacji.
Polecamy także:
Dr M. Gałązka–Sobotka: potrzeba więcej innowacji takich jak KOS-zawał
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl