Autor : Anna Jackowska
2023-09-19 11:00
Młode osoby chore na raka, które chcą mieć w przyszłości dzieci, często nie mają informacji, jak zabezpieczyć płodność. Na dodatek, nawet jeśli się tego dowiedzą, to stają przed dylematem, czy stać je na wydatki rzędu tysięcy złotych w prywatnych klinikach. Usług w tym zakresie nie ma w koszyku świadczeń gwarantowanych, a zdaniem lekarzy i chorych - powinny być. Postanowiliśmy zwrócić na to uwagę - bo w kampanii wiele mówi się np. o in vitro czy zachętach do zakładania rodziny, a o tej grupie osób nikt nie wspomina.
W wyniku niektórych terapii onkologicznych, takich jak chemio- czy radioterapia, następuje czasowa lub całkowita niepłodność. Aby zwiększyć szansę na zostanie rodzicem po wyzdrowieniu, można zabezpieczyć swoją płodność. Niestety pacjenci wciąż nie są wystarczająco informowani o tej kwestii.
Podczas ostatniego Onkobiegu Aleksandra Kurowska, redaktor naczelna portalu Cowzdrowiu.pl, rozmawiała z ekspertami na temat zabezpieczania płodności. Statystyki wskazują, że na nowotwory coraz częściej chorują ludzie młodzi. Zgodnie z danymi Krajowego Rejestru Nowotworów, tylko w 2020 r. raka zdiagnozowano u 7 838 osób poniżej 40 roku życia. Wiele z nich po zakończeniu leczenia chciałoby mieć dzieci.
Polecamy także:
Onkobieg: 587 tys. zł na wsparcie pacjentów i profilaktykę nowotworową
- U tak zwanych młodych dorosłych, zwłaszcza wśród kobiet między 19 a 44 r.ż., notujemy od lat 80 XX w. zwiększoną zachorowalność na nowotwory i rzeczywiście istotny stał się problem zachowania płodności. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że moment decydowania się kobiet na macierzyństwo również się przesunął na ok. 30 r.ż. - mówił dr Szymon Piątek, specjalista ginekolog-onkolog z Kliniki Ginekologii Onkologicznej Narodowego Instytutu Onkologii.
- Jeżeli chodzi o metody zachowania płodności, u mężczyzn opierają się one głównie na zamrażaniu nasienia, a w przypadku braku plemników w nasieniu, jest możliwość wykonania biopsji jądra i pobrania plemników bezpośrednio z jądra - wskazał.
Z kolei w przypadku kobiet mamy trzy takie główne techniki. - Pierwsza to krioprezerwacja oocytu lub zarodka, druga możliwość to zamrożenie fragmentu jajnika i trzecia możliwość to farmakologiczne zahamowanie czynności jajników agonistami GnRH - wyjaśnił.
Dr Iwona Skoneczna, specjalista onkologii klinicznej z Narodowego Instytutu Onkologii przypomniała, że najczęstszym nowotworem u młodych mężczyzn jest nowotwór jądra. - Jest to rzadki nowotwór, ale w tej grupie 15-40 lat jest najczęstszy. Zwykle większość mężczyzn zdaje sobie sprawę, że choroby jądra mogą powodować problemy z płodnością. Na szczęście, dzięki coraz większej świadomości społecznej, znajdujemy te nowotwory wcześnie. Leczymy młodych mężczyzn tak, żeby ich wyleczyć i jak najmniej okaleczyć. Trzeba jednak pamiętać, że banki nasienia są komercyjne. To się nie zmienia, ale pracujmy nad tym - zapewniała. - Ci panowie, którzy potrzebują chemioterapii przy nowotworach jądra, potrzebują jej zwykle natychmiast. To nie jest duża grupa i można by było scieżkę refundacji dla nich stworzyć - wskazała.
Zgodził się z nią dr Piatek. - Istnieje realna potrzeba publicznego finansowania procedur zabezpieczających płodność dla chorych onkologicznie. Onkolodzy mają problem z odsyłaniem pacjentek do prywatnych klinik, chcą uniknąć bycia posądzanym o to, że może mają jakąś korzyść, może odsyłają do jakiejś konkretnej placówki... Taka furtka dla chorych onkologicznie uwolniłaby też lekarzy z tego poczucia niepewności - podkreślił.
Fundacja Rak’n’Roll w lipcu tego roku ruszyła z nową kampanią pod hasłem „Seks po dragach? Na szczęście możesz zajść w ciążę”, w ramach której porusza temat onkopłodności, czyli zabezpieczenia płodności przed rozpoczęciem leczenia onkologicznego. - Hasło jest kontrowersyjne, nie wszystkim się podobało, mamy tego świadomość, natomiast osiągnęło swój cel, czyli przykuło uwagę - mówiła podczas Onkobiegu Marta Bednarek z fundacji Rak’n’Roll.
Ambasadorami akcji zostali Edyta i Cezary Pazurowie. Celem kampanii jest edukacja Polaków w zakresie dostępnych metod zabezpieczania płodności. W ramach akcji, na ulice Warszawy wyjechała edukacyjna furgonetka, która ma zwrócić uwagę na to nowe zagadnienie. Powstał także spot, który nawiązuje do hasła kampanii. Materiał jest publikowany na portalach internetowych, w social mediach i telewizji. - Zależy nam na dotarciu do osób zdrowych, które kiedyś zachorują lub w swoim otoczeniu mają osoby, które zachorują, do rodziców dzieci, które będą chore. Na portalu https://onkoplodnosc.pl/ informujemy o możliwościach zabezpieczenia płodności. O tym należy, lub po prostu można, porozmawiać z lekarzem przed rozpoczęciem leczenia onkologicznego. Z naszego doświadczenia wynika, że pacjenci w szoku po usłyszeniu diagnozy nie pytają o takie rzeczy albo nie wiedzą po prostu, że leczenie onkologiczne może upośledzać płodność bądź nie wiedzą, że można tę płodność po leczeniu przywracać, o ile się o to odpowiednio wcześnie zadba - tłumaczyła Marta Bednarek.
Polecamy także:
Rak chorobą przewlekłą? Dzięki aktywnemu leczeniu paliatywnemu
NFZ podsumował wydatki na leczenie. Co kosztowało najwięcej?
Dzień Bezpieczeństwa Pacjenta: postulaty medyków do Minister Zdrowia