Autor : Anna Rokicińska
2021-11-04 15:54
Większość lekarzy rodzinnych zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim wstrzymuje się z decyzją o podpisaniu z Narodowym Funduszem Zdrowia aneksów umów, które wprowadzają opiekę koordynowaną. Eksperci PZ zwrócili się do NFZ o doprecyzowanie przepisów. Lekarze krytykują zbyt niską stawkę. Jednak są też tacy, którzy program realizują i wytykają Porozumieniu brak przygotowania do programu.
Przypomnijmy, że opiekę koordynowaną wprowadzono do przychodni na początku października tego roku. Ta forma opieki miała oznaczać wyższy standard w POZ i wzmocnienie profilaktyki zdrowotnej. Koordynator miał się skupić na prowadzeniu pacjentów przez system badań profilaktycznych. Lekarze rodzinni zrzeszeni w PZ byli zaskoczeni tym faktem. Po miesiącu podsumowują
Za niska stawka
- Tego się nie spodziewaliśmy. Stawka 49 gr. za pacjenta dorosłego, po 26. roku życia, jest - delikatnie mówiąc - niewystarczająca. Zadań, jakie musimy wykonać - nie da się zrealizować za te pieniądze - mówi Wojciech Pacholicki, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. - Tak, to prawda. Ta stawka jest niska – komentuje Artur Prusaczyk wiceprezes Centrum Medyczno-Diagnostycznego. - Kierunek jest dobry – dodaje. Podkreśla jednak, że za pieniędzmi musi też iść jakość. - Wszystkie kraje takie, jak Szkocja czy Dania szły tą samą drogą, procesu – dodaje.
większość lekarzy wstrzymuje się z decyzją o podpisaniu z NFZ aneksów umów. Eksperci Porozumienia Zielonogórskiego zwrócili się do NFZ o doprecyzowanie przepisów. Na razie nie otrzymali odpowiedzi.
Co z pieniędzmi dla koordynatorów?
Zgodnie z przepisami od 1 października w przychodniach powinien być wyznaczony koordynator. Miał on wspierać pacjentów w procesie leczenia. Miał zapraszać na badania profilaktyczne, przeprowadzać pierwszy wywiad, kierować na badania, ustalać terminy wizyt u specjalistów, umawiać wykonanie zleconych badań specjalistycznych, np. tomografii komputerowej czy rezonansu magnetycznego. Miał także informować pacjenta o kolejnych etapach leczenia. - I to wszystko za 1200-1500 zł. Jeśli poradnia POZ ma 2,5 tys. pacjentów pod opieką, to koordynator tyle zarobi - wylicza Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie. - Za takie pieniądze to nierealne - stwierdza Pacholicki.
Prusaczyk natomiast podkreśla, ze te pieniądze nie miały być przeznaczone na tworzenie nowego etatu, a na dofinansowanie już istniejących. - To jest kwestia umiejętności zarządzania, a nie ilości pieniędzy – stwierdza. Wytyka też Porozumieniu brak przygotowania do zmian. - Część przychodni się nie przygotowywała mimo, że istniało już rozporządzenie ministra zdrowia. Ta koordynacja polega na szkoleniu całego zespołu – ocenia.
Polecamy także:
Nowe zmiany w rozliczaniu świadczeń onkologicznych
Koronawirus - co ze szczepieniem dzieci 5+ w Europie?