Autor : Anna Rokicińska
2021-05-19 11:49
Każdy zawód medyczny będzie w jakimś stopniu poszkodowany nową składką zdrowotną - mówi nam przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Ratowników Medycznych (OZZRM) Piotr Dymon. Jego zdaniem, bez szczegółów projektu trudno policzyć, ile ratownicy mogą na tym stracić.
Przypomnijmy, że nową, liniową, 9 proc. składkę zdrowotną, której nie będzie można odliczyć od podatku, zapowiedział premier Mateusz Morawiecki podczas prezentowania dokumentu programowego Zjednoczonej Prawicy, czyli „Polskiego Ładu”. Krytycznie do tych założeń odniosła się opozycja i część ekspertów z ochrony zdrowia. Wczoraj odniosła się do tego także wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Longina Kaczmarska. Jej zdaniem, w ten sposób ten rząd pozbawi pacjentów opieki medyków.
Co o nowej składce zdrowotnej sądzi OZZRM?
Zdaniem Dymona każdy zawód medycznych odczuje to w swojej kieszeni, bo w każdym zawodzie są osoby zatrudnione na kontraktach, czyli prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą. - Faktem jest, ze nie będzie tego można odliczyć od podatku. Tu pojawia się pytanie, jak ta składka ma być liczona czy od dochodu, czy od przychodu. Koszty działalności firmy, tak czy siak, wzrosną. Właściwie dotyczy to także osób zatrudnionych na umowę o pracę - stwierdził szef OZZRM. Przypomniał, że od 1 lipca mają wzrosnąć najniższe wynagrodzenia w ochronie zdrowia. - Każda podwyżka podatków powoduje, że pracownicy z tych podwyżek skorzystają mniej. O ile mniej? Tego jeszcze nie wiemy. Jeśli straty będą duże, to trzeba będzie coś z tym zrobić, jeśli mniejsze mogą zostać zaakceptowane - skomentował Dymon. - Trzeba poczekać na szczegóły tej rządowej propozycji - dodał.
W jego ocenie może się okazać, że to pracownicy medyczni sami sobie sfinansują podwyżkę płacy. - Jeżeli podwyższa się składkę zdrowotną, która ma być przeznaczona na finansowanie ochrony zdrowia, a jednym ze składników są pensje wypłacane pracownikom medycznym, no to skądś trzeba te pieniądze wziąć. Może się okazać, ze podwyżka dla pracowników medycznych będzie jedynie na papierze, a realnie będzie to obrót pieniędzy od rządu do pracownika i z powrotem do rządu. Może się więc okazać, że przygotowywana podwyżka będzie tylko fikcyjna i de facto nikogo wtedy nie zadowoli - stwierdza.
Co z rozmowami w sprawie płac?
Fiasko swoich rozmów w sprawie płac ogłosił OZZPiP. Wczoraj pilnie w tej sprawie zwołano posiedzenie Zespołu Trójstronnego. O ustaleniach pisaliśmy tutaj (Płace: co dziś ustalano na spotkaniu z MZ? Kiedy ustawa?). Zapytaliśmy więc przewodniczącego OZZRM o to, czy ratownicy też próbują toczyć swoje rozmowy. - Z naszą grupą zawodową Ministerstwo zdrowia od dłuższego czasu się nie spotkało, mimo że złożyliśmy taką propozycję. W tym czasie pielęgniarki były na 3 spotkaniach. Zostaliśmy potraktowani trochę po macoszemu. Nie rozumiem, dlaczego MZ spotyka się z jedną grupą zawodową, a z inną nie.
Jak teraz wygląda sytuacja z wyjazdami karetek?
Jak relacjonuje Dymon, znacznie zmniejszyła się liczba wyjazdów do pacjentów COVID-owych. - Jednak zaczyna się zwiększać liczba wyjazdów do pacjentów nieCOVID-owych, szczególnie po otwarciu ogródków restauracyjnych jest więcej wyjazdów do osób nietrzeźwych. Dodatkowo, po tym ponad roku pandemii ratownicy odczuwają przesyt pracą. Coraz częściej zdarzają się nieobsadzone dyżury albo problemy ze znalezieniem obsady. Widać, że ludzie przekroczyli granicę swojej wytrzymałości psychicznej i wolą spędzić kilka dni w domu, niż przyjść na kolejny dyżur, który jest lepiej płatny. Koniec końców okazuje się, że pieniądze to nie wszystko - stwierdza szef OZZRM. Podkreśla, że brakuje opieki psychologicznej dla ratowników medycznych. - W systemie ratownictwa medycznego nie ma wymogu ustawowego zatrudniania psychologa na potrzeby ratowników. Trochę inaczej jest z dyspozytorami, którzy podlegają urzędom wojewódzkim. Incydentalnie firmy zewnętrzne prowadziły wsparcie psychologiczne nieodpłatnie. To są niestety przypadki rzadkie i kompleksowo nie rozwiązują sprawy. To nie jest tak, jak w policji czy wojsku, że w każdej chwili można się udać do psychologa. To w ratownictwie leży. Ministerstwo Zdrowia ma jeszcze sporo do zrobienia w zakresie zawodu ratownika medycznego, bo wciąż czekamy na ustawę o zawodzie ratownika. W całej ochronie zdrowia jest dużo do zrobienia, choćby w zakresie wsparcia psychologicznego pracowników - stwierdza Dymon.
Polecamy także:
7 czerwca odbędzie się strajk ostrzegawczy pielęgniarek i położnych
5 leków na liście MZ technologii o wysokim poziomie innowacyjności