Autor : Anna Rokicińska
2021-11-10 13:06
- Samo zmienienie współczynników pracy nic nie zmieni – ocenia podpisane porozumienie w sprawie najniższych wynagrodzeń w ochronie zdrowia Krystian Karol Krasowski, koordynator projektu Personelu Pomocniczego w Ochronie Zdrowia. - Nie zmieniono najważniejszego czyli kodyfikacji zawodowych pracowników niemedycznych – dodaje.
Przypomnijmy, że w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych i Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Solidarność oraz przedstawiciele pracodawców w ramach Zespołu Trójstronnego podpisali porozumienie w sprawie najniższych wynagrodzeń w ochronie zdrowia, które mają obowiązywać od 1 lipca 2022 r. (Szczegóły porozumienia z MZ i tabela płac dla ochrony zdrowia). Porozumienia nie podpisało Forum Związków Zawodowych, które już kilka miesięcy temu w ramach protestu opuściło Zespół Trójstronny i zorganizowało protest medyków w Białym Miasteczku 2.0.
Jak do podpisanego porozumienia odnosi się personel pomocniczy?
- Jestem bardzo krytycznie do tego nastawiony – mówi nam Krasowski. - Samo podniesienie wskaźników płac nie zmieni sytuacji. To nie przysporzy liczby ludzi chętnych do wykonywania tych zawodów – ocenia. Przypomina, że już przy poprzedniej podwyżce dyrektorzy znaleźli sposób by ją omijać. - Od lipca dyrektorzy zaczęli zmieniać nazwy stanowisk. Zabierano dodatki, które tym pracownikom przysługiwały. Mimo skoku wskaźników dochody się znacząco nie zwiększyły – tłumaczy Krasowski. - Teraz będzie analogicznie – dodaje. Jego zdaniem, należałoby zmienić kodyfikację zawodową pracowników gospodarczych. - Oni wykonują pracę salowych i sanitariuszy, a nie są objęci podwyżkami najniższych wynagrodzeń – wyjaśnia koordynator PPwOZ. - Jeśli to nie jest załatwione, to nie ma mowy o żadnym porozumieniu. Ja bym takiego nie podpisał – stwierdza. W jego ocenie, minister zdrowia powinien się przyjrzeć sytuacji tych pracowników. - To powinno być poukładane według kodu zawodowego, a kody powinny być zweryfikowane. - Przeglądając tę kodyfikację zauważyłem, że w obowiązkach salowych jest karmienie pacjentów, a to jest absolutnie niedopuszczalne. Kodyfikacja wymaga aktualizacji – mówi nam Krasowski. Druga kwestia, która go nurtuje, to uporządkowanie dodatków za pracę w nocy i święta. - Są problemy z grafikami. Jeżeli ktoś bierze wolne, to trzeba go kimś innym zastąpić. Nie ma osób chętnych do pracy na stanowiskach pomocniczych. Warto by tych pracowników nagradzać i w ten sposób motywować do pracy w niedziele czy święta – ocenia.
Warto zaznaczyć, że porozumienie skrytykował już Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Niezadowoleni z jego kształtu są także elektroradiolodzy. Referendum strajkowe organizuje Ogólnopolski Związek Zawodowy Techników Medycznych Elektroradiologii.
Co z dodatkami covidowymi?
Personel pomocniczy zwracał uwagę niejednokrotnie na fakt, że jest pominięty przy wypłacaniu dodatków covidowych, choć też ma kontakt z koronawirusem. Maria Ochman z NSZZ Solidarność zapowiedziała po posiedzeniu Zespołu Trójstronnego, że ta sprawa zostanie załatwiona. Natomiast Narodowy Fundusz Zdrowia zapowiedział nowy sposób naliczania dodatków, czyli od liczby godzin spędzonych z zakażonym pacjentem, co krytykował m.in. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Także inne zawody medyczne mają swoje wątpliwości. Czy Krasowski wierzy, że ten dodatek będzie obejmował także personel pomocniczy? - Ja w to nie uwierzę, dopóki nie zobaczę podpisanego przez ministra czy szefa NFZ dokumentu – skomentował. - Diabeł tkwi w szczegółach. Przepisy mówią, ze dodatek należy się za opiekę nad pacjentem zakażonym Sars-CoV-2. A cały czas nam się mówi, że my nie mamy kontaktu z pacjentem tylko z miejscem po pacjencie. Tu jest zbyt wiele szczegółów do wyprostowanie, żebym mógł uwierzyć w to, że nasza grupa zawodowa też otrzyma ten dodatek – stwierdza wyjaśnia koordynator PPwOZ.
Polecamy także:
Medycy na granicy apelują do MON o wyjaśnienie incydentu
EMA bada kolejną szczepionkę przeciw COVID-19 dla dzieci
Movember - listopad miesiącem świadomości „męskich nowotworów”
MZ szykuje szpitale na szczyt obłożenia. Ten będzie w grudniu