Autor : Jakub Wołosowski
2022-05-24 11:31
Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych (NIPiP) przedstawiła raport pokazujący aktualną sytuację kadrową w zawodach pielęgniarki i położnej oraz prognozę do 2030 r. Dane pochodzące z Centralnego Rejestru Pielęgniarek i Położnych nie napawają optymizmem. Już teraz aż 68,9 tys. aktywnych zawodowo pielęgniarek jest w wieku emerytalnym (29,36 proc.), a za 18 lat będzie to 65 proc. Potrzebne są pilne działania, by miał kto zajmować się pacjentami.
Dane pochodzące z Centralnego Rejestru Pielęgniarek i Położnych pokazują, że obecnie mamy kompletny brak zastępowalności pokoleń. Najwięcej pracujących pielęgniarek, aż 84 444, jest w wieku od 51 do 60 lat, to aż 36 proc. wszystkich zatrudnionych. Co więcej, kolejne prawie 69 tys. pomimo tego, że mają już prawo do emerytury, wciąż jest aktywnych zawodowo. Stanowią prawie 1/3 wszystkich zatrudnionych (29,36 proc.). W przypadku położnych sytuacja jest podobna. Największy przedział wiekowy to także 51 do 60 roku życia, 10 118 osób, które stanowią 34,9 proc. zatrudnionych. Położne w wieku emerytalnym stanowią 25,81 proc. i jest ich niemal 7,5 tys.
NIPiP zwraca uwagę, że przy braku zastępowalności pokoleń do 2030 r. aż 65 proc. pielęgniarek i 60 proc. obecnie zatrudnionych położnych będzie w wieku uprawniającym je do przejścia na emeryturę. Średnia wieku pielęgniarek wynosi 53,7 lat, a położnych 51,3 lat.
Konieczne są zmiany, zachęcenie młodych ludzi do podejmowania pracy w zawodzie pielęgniarki i położnej. W trakcie prezentowania raportu, któremu towarzyszyło oficjalne zaprezentowanie muralu z okazji 30-lecia samorządu pielęgniarek i położnych, wiceminister zdrowia Piotr Bromber wskazał, że wzrosty wynagrodzeń w ochronie zdrowia mają być takim zachęcającym czynnikiem dla młodych ludzi.
– Zmiany, które zaproponowaliśmy, szeroko omawiane ze środowiskiem, ukierunkowane są m.in. na to, by zachęcić młodych ludzi do studiowania, stworzyć perspektywy, ale także docenić osoby, które pracują – powiedział we wtorek wiceminister podkreślając przy tym, że pielęgniarki ze średnim wykształceniem przeszeregowano do wyższej grupy, co ma mieć charakter docenienia ich zaangażowania.
Raport wskazuje, że statystyczna pielęgniarka i położna żyje znacznie krócej niż statystyczna Polka. NIPiP wyliczyła, na podstawie danych z rejestru PESEL za okres od 2016 do 2021 r., że średnia wieku w chwili zgonu to tylko 62,3 lata. Dla porównania średnia wieku kobiet w Polsce to 81,8 lat.
"W 2021 r. nastąpił znaczny wzrost liczby zgonów pielęgniarek i położnych. Nie badano przyczyn tego zjawiska jednak należy pamiętać, że w trakcie pandemii zmarło wiele pracowników medycznych, oraz że średni wiek całej grupy zawodowej stale wzrasta. Dokładne zbadanie tego zjawiska wymaga przeprowadzanie odrębnych badań" - stwierdzono w raporcie.
Przypomnijmy, że ostatnie dane Ministerstwa Zdrowia, według stanu na 7 marca 2022, na temat zakażeń i zgonów wśród medyków pokazują, że do tej pory z powodu COVID-19 zmarło 306 lekarzy i 264 pielęgniarek.
Na podstawie liczby pielęgniarek i położnych oraz w oparciu o liczbę osób, które uzyskają prawo do emerytury w latach 2022-2030, a także przy uwzględnieniu liczby osób uzyskujących prawo do wykonywania zawodu przygotowano prognozę liczby pielęgniarek i położnych. Dla potrzeb wyliczeń Izba przyjęła także, że każdego roku będzie 6205 nowych pielęgniarek i położonych - to średnia z lat 2019-2021. Do tego założono, że każda osoba, która uzyska prawo do zawodu będzie pracowała w zawodzie.
Nawet przy tak optymistycznych założeniach z prognozy wynika, że do 2025 r. braki w zastępowalności pokoleń zwiększą się o 11 663 osoby, a do 2030 r. o 28 889 osób.
Izba podkreśla przy tym, że obecnie 76 388 osób posiada uprawnienia emerytalne. Te pielęgniarki i położne mogą odejść z pracy w każdej chwili. To tylko powiększy problem. "Od 2021 r. nastąpił istotny wzrost liczby osób pracujących mimo osiągnięcia wieku emerytalnego, w 2021 r. było to 69 803" osób.
Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych spodziewa się, że od 2022 r. do 2030 r. najgorsza sytuacja będzie w woj. śląskim (deficyt 5 472 osób), dolnośląskim (brak 4 270 osób) oraz wielkopolskim (brak 2 716 osób).
Z danych Izby wynika, że nie ma co mówić o wielkim zainteresowaniu pracą pielęgniarki i położnej w Polsce ze strony obcokrajowców. Według stanu na 31 grudnia 2021 r. było tylko 623 takie osoby. Chociaż trzeba odnotować, że poprzedni rok był też rekordowym, jeśli chodzi o wydawanie prawa do wykonywania zawodu w tych kategoriach. Wydano ich 291, prawie tyle samo, ile łącznie pracowało w Polsce pielęgniarek zza granicy w 2020 r. (332).
"Mając na uwadze, iż w tym samym roku polskim pielęgniarkom i położnym wydano 300 zaświadczeń niezbędnych do podjęcia pracy w innych państwach Unii Europejskiej, to dopiero 2021 r. jest pierwszym rokiem, gdy wyjazdy za granicę polskich pielęgniarek i położnych są na podobnym poziomie. W latach poprzednich więcej pielęgniarek i położonych wyjeżdżało niż przyjeżdżało" - napisano w raporcie.
Niemniej osoby zza granicy stanowią tylko 0,24 proc. całości osób wykonujących zawód pielęgniarki i położnej w Polsce.
Izba oraz Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych przedstawiły rekomendacje na temat kroków, jakie trzeba podjąć, by spróbować poprawić sytuację kadrową. Działania te trzeba podjąć pilnie, inaczej może dojść do dramatycznej sytuacji w systemie ochrony zdrowia.
Zwiększenie limitów osób uzyskujących prawo do wykonywania zawodu
a) Żeby utrzymać obecny wskaźnik 5,2 pielęgniarek i położnych na 1 tys. mieszkańców, to konieczne jest zwiększenie liczby absolwentów z 5,6 do 10 tys. rocznie;
b) By zrealizować założenia Polityki Wieloletniej Państwa na rzecz Pielęgniarstwa i Położnictwa, którą przyjął rząd, trzeba rocznie kształcić 20 tys. osób na kierunkach pielęgniarka i położna. Przypomnijmy, że dokument ten zakłada osiągnięcie średniego wskaźnika OECD w okresie 15 lat. Dla 2016 r. wynosił on 9,4 pielęgniarek i położnych na 1 tys. mieszkańców.
Pilnie podjąć działania, które zachęcą osoby posiadające uprawnienia do tego, by przejść na emeryturę, by dalej pracowały w zawodzie. By było to możliwe konieczne jest wprowadzenie dodatków motywacyjnych oraz urlopów dla poratowania zdrowia.
Podjąć działania, które zapobiegną zmniejszeniu liczby osób pracujących w zawodach. NIPiP i OZZPiP wskazują, że osiągniecie tego celu będzie możliwe przy zapewnieniu stabilnego wynagrodzenia, które będzie uwzględniało posiadane kwalifikacje, zdobyte doświadczenie zawodowe, a nie tylko minimalnej płacy zagwarantowanej ustawowo.
Realizacja zapisów Polityki Wieloletniej Państwa na rzecz Pielęgniarstwa i Położnictwa w Polsce przyjętej 15 października 2019 r.
Zarówno wiceminister Bromber, jak i Zofia Małas, prezes NIPiP, zgadzają się, że istnieje duża potrzeba "odmłodzenia" kadry pielęgniarskiej.
- Coraz więcej osób decyduje się na studiowanie na kierunku pielęgniarstwo i na położnictwie, to bardzo ważna informacja. Wzrasta też liczba szkół w tym zakresie, rosną kompetencje i umiejętności. Dofinansujemy kształcenie podyplomowe, w tym roku przeznaczamy na to 10 mln zł. Mam też nadzieję, że wspólnie będziemy realizowali duży projekt unijny na kwotę przeszło 100 mln zł - podkreślił wiceminister Bromber.
Ospa małpia: WHO podsumowuje sytuację na świecie
Co należy zmienić w systemie opieki nad chorymi z nowotworem prostaty?