Autor : Jakub Wołosowski
2022-09-19 09:21
"Patient Safety Act" ("Ustawa o Bezpieczeństwie Pacjenta") to nowy projekt w fińskim ustawodawstwie, którego boją się tamtejsze pielęgniarki. Fińskie związki zawodowe pielęgniarek nazywają go "prawem pracy przymusowej", bo ogranicza on ich prawo do protestów. Pomysłodawcy twierdzą, że nowe prawo miałoby zastosowanie tylko, gdyby zagrożone było życie pacjentów. Przypomina to polski projekt z lipca tego roku.
W poniedziałek wieczorem fińscy ustawodawcy będą omawiać projekt Ustawy o Bezpieczeństwie Pacjenta. Jak wynika ze słów Aki Lindéna, fińskiego Ministra ds. Rodziny i Opieki Społecznej i posła Eduskunty (fińskiego jednoizbowego parlamentu), nowe prawo może wejść w życie już tego samego dnia.
„W przypadku masowych rezygnacji pracodawcy mogliby traktować pracowników tak, jakby wciąż byli w grafiku. Można im nakazać stawienie się do pracy” – wyjaśnił na antenie Yle TV1 (fiński publiczny kanał).
Projekt ten nie podoba się tamtejszym pielęgniarkom. Związki zawodowe określają go projektem pracy przymusowej, który ograniczy ich prawo do protestu, a nie oferuje rozwiązań do poważniejszego problemu, jakim jest niedobór osób w zawodzie. W ocenie związków, to większe zagrożenie dla pacjentów niż strajki.
Lindén powiedział, że ustawa o bezpieczeństwie pacjenta jest wynikiem groźby związków pielęgniarskich, że przystąpią do masowego składania wypowiedzeń. Zaznaczył przy tym, że prawo miałoby obowiązywać tylko w sytuacjach zagrożenia życia pacjentów.
Jeśli projekt ustawy zostanie uchwalony, to Regionalne Urzędy Administracji Państwowej (będą miały prawo nie tylko odroczyć, ale także odwołać strajk pielęgniarek.
Minister Lindén powiedział Yle, że to od związków zawodowych, gmin, a także rządu zależy, czy uda się zapobiec pogorszeniu się kryzysu zdrowotnego w Finlandii.
Minister stwierdził w trakcie rozmowy, że pielęgniarki i ich żądania wyższych płac przez długi okres cieszyły się publicznym poparciem. Jednak znacząco je utraciły, gdy związki zawodowe zagroziły, że na cel akcji protestacyjnej wezmą OIOM-y. Zauważył, że z ankiet wynika, że 75 proc. Finów jest przeciwnych strajkom na oddziałach ratunkowych. Chociaż Lindén powiedział, że nie zgadza się z akcjami protestacyjnymi dotyczącymi oddziałów intensywnej terapii, podkreślił, że pielęgniarki również mają prawo do strajku.
W piątek związki pielęgniarskie Tehy i Super ogłosiły, że od 20 września rozpocznie się czterodniowy strajk pracowników domowej opieki zdrowotnej w Helsinkach. Na początku zeszłego tygodnia Sąd Okręgowy w Helsinkach zablokował związkom pielęgniarek możliwość rozpoczęcia strajków na szpitalnych oddziałach intensywnej terapii.
Oprócz protestów przeciwko ustawie o bezpieczeństwie pacjenta, fińskie związki zawodowe pielęgniarek od miesięcy domagają się lepszych warunków płacy i pracy w sektorze opieki zdrowotnej.
Lindén powiedział, że rząd może pomóc w finansowaniu podwyżek pielęgniarek, gdy związki zawodowe i pracodawcy osiągną kompromis.Super i Tehy domagali się pięcioletniego programu wynagrodzeń w związku z podwyżkami płac, które podniosłyby pensje o 3,6 procent rocznie przez pięć lat, oprócz ogólnego podwyżki płac.
Przypomnijmy, że niedawno w Polsce pojawił się bardzo podobny projekt ze strony resortu rodziny i polityki społecznej. Sądy będą oceniać czy strajk jest legalny czy nie. Do tego ma być określony maksymalny czas sporu zbiorowego - jeśli strony nie opracują wyjścia z impasu, spór będzie wygasać z automatu. Gdy projekt ten ujrzał światło dzienne był szeroko komentowany m.in. przez rezydentów.
- W naszej opinii ten skrajnie antypracowniczy projekt jest haniebny. Ogranicza nasze konstytucyjne prawo do walki o poprawę warunków pracy i czyni publiczną ochronę zdrowia jeszcze bardziej toksyczną dla nas. Jak będą miały się odnaleźć w takim bezstrajkowym systemie osoby, które wzięły kredyty, a tym samym zobligowały się do pracy w publicznej ochronie zdrowia i jednocześnie odbiera się im możliwość walki o swoje prawa? Porozumienie Rezydentów mówi stanowcze NIE ograniczaniu prawa do strajku! - komentowali rezydenci w mediach społecznościowych.
Reforma POZ wchodzi w życie. Czy MZ przyjęło jakieś uwagi?
G. Kolbe o podwyżkach: obietnice pod wyborców, a nie rozwiązanie
Węgry zaostrzają prawo aborcyjne. Lekarze z nowym obowiązkiem