Autor : Jakub Wołosowski
2022-06-08 10:10
Senacka Komisja Zdrowia zajęła się dziś projektem ustawy o najniższym wynagrodzeniu w ochronie zdrowia. Nowe przepisy mają wejść w życie od 1 lipca 2022 r. i w ostatnich tygodniach prace nad nimi przebiegały w ekspresowym tempie. Do tego stopnia, że w Sejmie odrzucono znaczną część poprawek argumentując, że projektem zajmie się jeszcze Senat. Co zaproponuje izba wyższa?
- Ustawą, która będzie przedmiotem obrad, doceniamy zaangażowanie, doświadczenie i wykształcenie. Doceniamy kompetencje osób wykonujących zawody medyczne - zaczął wiceminister Bromber.
Przypomniał, że podwyżki wyniosą od 17 do 41 proc. Zaś średnie najniższe wynagrodzenie zasadnicze wzrośnie o 30 proc. - Staramy się zmienić narrację z "wydatkujemy na" na "inwestujemy w" - powiedział wiceminister zdrowia. Jednocześnie po przemowie, w której powtarzał argumenty z dyskusji na sejmowej Komisji Zdrowia, poprosił o przyjęcie ustawy w takiej formie, w jakiej przyjął ją Sejm.
Bromber na pytanie o to, jak będą finansowe podwyżki, odniósł się do Oceny Skutków Regulacji, która ma wskazywać formę finansowania i dystrybucji. - Aczkolwiek, tak jak mówimy w przestrzeni publicznej, rozmawiając z zainteresowanymi, ostatecznie ta formuła zostanie ustalona na kanwie tej dyskusji. Proponujemy pewne rozwiązanie, ale będziemy również bazowali na doświadczeniach, które już mamy, a także na rozmowach z dyrektorami szpitali - powiedział Bromber.
Przewodnicząca Beata Małecka-Libera zwróciła uwagę, że OSR każdy czytał przygotowując się do posiedzenia. Wskazała, że te 7,2 mld zł ma zostać przekierowanch z budżetu do NFZ. - Pytanie moje jest o źródło finansowania tych dodatkowych pieniędzy. Skąd państwo przesuwacie te pieniądze? - zapytała przewodnicząca Komisji.
Wiceminister Bromber powtórzył swoje poprzednie słowa. Podkreślił, że ustawa nigdy nie regulowała sposobu dystrybucji.
Senator Chybicka powtórzyła zapytanie, skąd mają pochodzić te 7,2 mld zł. Stwierdziła, że jeśli z zaplanowanego wcześniej 7 proc. na PKB, to nie są to pieniądze dodatkowe. Wiceminister Bromber odpowiedział, że „używając sformułowania dodatkowe uznajemy, że w tej chwili nie ma ich w podmiotach leczniczych. Te środki będą przekazywane do podmiotów, by zrealizować zapisy ustawy”.
Z kolei senator Konieczny zadał wiceministrowi kilka pytań:
Czy te pieniądze będą przekazywane jako wzrost wyceny uświadczeń, czy osobno?
Jaką podwyżkę dyrektorzy mają dać pracownikom niemedycznym? Bo to nie wynika z ustawy i z czego mają one być finansowane?
Jak mamy kwalifikować pielęgniarki w zależności od wymaganych, a nie posiadanych kwalifikacji? Np. jeśli chodzi o oddział intensywnej terapii, to jest tam wymagania określona liczba pielęgniarek ze specjalizacją anestezjologiczną. Co jeśli mam ich więcej niż wymagana liczba? Czy mam wybrać którym pielęgniarkom mam dać, a którym nie, czy dostane na wszystkie? Jeśli tak to z czego, a jak mam dokonać wyboru, wg. jakich kryteriów?
Jak pan minister zapatruje się na to, że pracownicy w ciągu roku dopełniają wymogów z tabeli. Z czego mamy finansować wzrost wynagrodzeń, jeśli np. 20 pielęgniarek zrobi licencjat?
Wiceminister Bromber nie odpowiedział dokładnie na te pytania. Stwierdził jedynie, że ministerstwo zadeklarowało zmianę w rozporządzeniu MZ w sprawie kwalifikacji i dodał, że w kompetencji kierownika jednostki leży podejmowanie decyzji o wynagrodzeniach.
- Proszę nas nie odsyłać do aktów, których nie ma - powiedziała przewodnicząca Senackiej Komisji Zdrowia.
Senator Konieczny zwrócił się do wiceministra Brombera z prośbą o wyjaśnienie, jak interpretować art. 5 projektu ustawy o podwyżkach dla pracowników niemedycznych. Wskazał, że szpital nie może działać bez kadr, księgowości, służb technicznych. Przepis ten mówi, że pracownicy też powinni otrzymać podwyżki, co będzie poważnym obciążeniem, bo nie ma przeznaczonych na to środków. - Odsyłacie państwo dyrektorów, by podpisywali porozumienie określające wzrost wynagrodzeń. Ile mają dawać, te 30 proc. średniej więcej, o których pan mówi? - zapytał senator.
W odpowiedzi wiceminister Bromber powiedział, że ustawodawca po prostu wskazuje na pewną możliwość, że mają wzrosnąć wyceny. Senator Konieczny zauważył jednak, że Agencja Taryfikacji we wzroście wycen nie uwzględnia tych pracowników. Koniecznemu wtórowała Beata Małecka-Libera, która wskazała, że nie da się zarządzać placówką medyczną bez tego rodzaju pracowników.
Senator Chybicka stwierdziła w czasie posiedzenia, że od głosowania w Sejmie zwróciły się do Senatorów prawie wszystkie grupy zawodowe argumentując, że te podwyżki w świetle inflacji, rosnących stóp procentowych i kosztów życia to za mało, i poprosiły o zmianę tej wyceny. Dlatego Senacka Komisja Zdrowia zaproponowała zwiększenie wszystkich współczynników o 0,25 pkt.
- To zaledwie wyrówna wzrost kosztów wywołanych inflacją. Podwyżki w obecnym kształcie to byłaby radość w listopadzie, kiedy je ustalono na trójstronnym posiedzeniu, ale obecnie to niezbyt dużo - stwierdziła senator Chybicka. - Oczywiście to lepsze niż nic, ale to naprawdę za mało - dodała, zwracając uwagę, że z powodu niezadowolenia pracowników z niskich wynagrodzeń, zamykają się całe oddziały.
Do kwestii niskich wskaźników odniosła się także senator Gorgoń-Komor, która zapytała wiceministra Brombera: „czy pan myśli, że w obecnych czasach, przy problemach kadrowych wspomnianych przez panią senator Chybicką, przyznanie lekarzowi stażyście po 6 latach nauki współczynnika 0,95, nie jest krzywdzące? To nie zachęci ludzi do odbywania stażu”.
Senator Dorota Czudowska z PiS, była jedyną parlamentarzystką, która zauważyła, że propozycje podwyżek wynagrodzeń są zbyt daleko idące. Zauważyła, że inflacja, która przecież nie występuje tylko w Polsce, dotyczy wszystkich grup zawodowych. Zaapelowała o odpowiedzialność, rozwagę i powstrzymanie się.
Wiceminister Bromber, odnosząc się do słów senator Chybickiej, stwierdził, że nie zgadza się z przekazem, że te podwyżki są kosztem finansowania świadczeń. - Mówimy o tym, że inwestujemy w sprzęt, infrastrukturę, zwiększamy nakłady. Dziś mówimy o tym, że zwiększamy minimalne wynagrodzenie, a kierują przy tym nami kompetencje… - gdy wiceminister zaczął powtarzać swoje poprzednie wypowiedzi, przewodnicząca przerwała mu, nazywając jego słowa demagogicznymi.
Po dyskusji senatorzy przeszli do głosowań przygotowanych wcześniej poprawek. Tylko jedna techniczna, precyzująca zapis o kompetencjach AOTMiT, znalazła akceptację Ministerstwa Zdrowia. Do pozostałych resort odniósł się negatywnie. Nawet do drobnej, by słowo "stażysta" zastąpić wyrażeniem "lekarz stażysta", jak jest winnych ustawach.
Jakie poprawki przegłosował Senat?
Najważniejsze to:
zobowiązanie pracodawców do podnoszenia wynagrodzenia po miesiącu następującym po podniesieniu kwalifikacji;
zamieszczenie w umowie o pracę informacji o stanowisku;
dodanie w grupie II technika farmaceutycznego oraz osoby z certyfikatem specjalisty od uzależnień;
zmiana tytułu drugiej kolumny, żeby to był tytuł grupy zawodowe według klasyfikacji posiadanych, a nie wymaganych;
zmiana współczynników - dla każdej z grup dodano 0,25 wartości współczynnika.
Senacka Komisja Zdrowia przegłosowała ustawę z poprawkami.
Nowy program pilotażowy dla cierpiących na traumę i ich rodzin
Refundacja leków: NFZ podsumowuje wydatki za kwiecień 2022 r.
Medyczna Racja Stanu o wyzwaniach zdrowotnych w obliczu kryzysu