Autor : Agata Szczepańska
2023-04-07 13:00
Niskie zarobki i złe warunki pracy – przez lata był to podstawowy problem pracowników medycznych. W ostatnim czasie, głównie z powodu braków kadrowych, płace lekarzy poszybowały w górę, a ustawa o najniższych wynagrodzeniach wprowadziła minimalne stawki dla pozostałych pracowników medycznych. Czy ochrona zdrowia stała się atrakcyjną branżą?
Przy okazji obchodzonego dziś Światowego Dnia Zdrowia i Dnia Pracownika Medycznego redakcja CowZdrowiu.pl postanowiła przyjrzeć się wynagrodzeniom w tym sektorze, często wskazywanym jako główny problem do rozwiązania. Niezależnie bowiem od tego, czy rozmawiamy o jakości, czy o relacjach z pacjentami, temat ten wraca jak bumerang. Niskie płace przez lata zmuszały do pracy w kilku miejscach, to z kolei powodowało przemęczenie, brak zaangażowania i trudności w relacjach z pacjentami.
Na ile zmieniła to obowiązująca od 2017 r. ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych? Wszystkich płacowych problemów nie wyeliminowała, wprowadziła nawet kolejne (np. związane z uznawaniem kompetencji pielęgniarek), ale nominalnie stawki wzrosły. Przyjrzyjmy się, jak zmieniały się na przestrzeni ostatnich kilku lat. Zastrzegając jednak, że dotyczy to pracowników etatowych w publicznych placówkach.
Do pierwszej wersji ustawy dołączona była tabela z zarobkami wyliczonymi na podstawie informacji przekazanych przez podmioty lecznicze, danych Głównego Urzędu Statystycznego i Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia, według stanu na marzec 2016 r. (a w przypadku lekarzy stażystów zgodnie z informacjami Ministerstwa Zdrowia aktualnymi na 2017 r.). Wówczas średnie wynagrodzenie łączne brutto w przypadku lekarzy wynosiło 9382 zł, a zasadnicze – 4702 zł.
Projektowana ustawa – a przypomnijmy, że wprowadzała ona minimalne stawki wyliczane jako iloczyn wskaźnika przypisanego danej grupie zawodowej i kwoty bazowej ustalonej na 3900 zł - zakładała, że najniższe wynagrodzenie zasadnicze brutto do końca 2019 r. (do kiedy miała być utrzymana stała wartość kwoty bazowej) dla lekarzy wyniesie 4953 zł, a od 2021 r. (kiedy kwota bazowa miała zrównać się z wartością średniej krajowej) – 6351 zł.
W tym roku, po tym, jak podniesiono wartość współczynników, a średnia krajowa znacząco wzrosła, od 1 lipca (bo od tego dnia, zgodnie z ustawą, rokrocznie podnosi się stawki), zasadnicza płaca lekarzy specjalistów ma wynieść ponad 9201 zł. W stosunku do obecnych stawek wzrośnie o ponad 991 zł.
Indeksacja wynagrodzeń – MZ wylicza, o ile wzrosną zarobki
Na etapie projektowania ustawy lekarze bez specjalizacji zarabiali 3396 zł, jeśli chodzi o wynagrodzenia zasadnicze i 5355 zł – łącznie. Ustawa przewidywała dla nich podwyżki do 4095 zł do końca 2019 r. i do 5251 zł od 2021 r.
W tym roku ich płace mają wzrosnąć o ponad 813 zł i wynieść 7551 zł.
Lekarze stażyści zarobią ponad 6028 zł brutto, po podwyżce o blisko 650 zł. Gdy rozpoczynano prace nad ustawą, ich zasadnicze płace wynosiły 2007 zł. Ustawą miały zostać podniesione do 2847 zł i do 3651 zł od 2021 r.
Najbardziej problematyczne są kwestie związane z wynagrodzeniami pielęgniarek i położonych. Wynika to m.in. stąd, że system ich kształcenia na przestrzeni lat znacząco się zmienił. W szpitalach pracują bowiem pielęgniarki po tzw. liceach medycznych, podczas gdy obecnie zatrudniane muszą mieć ukończone studia wyższe (na poziomie licencjatu). Część z nich jednak ma ukończone studia magisterskie, są też pielęgniarki i położne ze specjalizacją (niekoniecznie mając wyższe wykształcenie). Trudno było tak ukształtować siatkę płac, by to wszystko w niej uwzględnić. Jednak wprowadzone w ostatniej nowelizacji zmiany nie rozwiązały problemu. Wymienione w ustawie współczynniki uzależnione są jednak od „kwalifikacji wymaganych na zajmowanym stanowisku”. To daje pole dyrektorom do pewnej uznaniowości – nie płacą za kwalifikacje, jakie ich pracownicy posiadają, ale za takie, jakich oni wymagają. A mogą wymagać niższych. Na tym tle toczy się wiele sporów, część spraw jest już w sądach.
Pielęgniarki: w całej Polsce chaos w sposobie wyliczania wynagrodzeń
Wracając jednak do stawek – na etapie projektowania ustawy pielęgniarka i położna z tytułem magistra i ze specjalizacją zarabiała średnio łącznie 4174 zł, a zasadnicze wynagrodzenie w tej grupie wynosiło 2726 zł brutto.
Ustawa przewidywała, że ich wynagrodzenia zasadnicze wzrosną i na koniec 2019 r. wyniosą 4095 zł, a od 2021 r. – 5251 zł.
Z kolei pielęgniarka lub położna bez specjalizacji zarabiała 3647 zł, jeśli chodzi o zarobki łączne i 2369 zł brutto, jeśli chodzi o płace zasadnicze. Ustawa miała podnieść stawki zasadnicze do 2496 zł do 2019 r. i do 3201 zł od 2021 r.
Od lipca zarobki pracowników medycznych z wykształceniem magisterskim i specjalizacją - w tym pielęgniarek i położnych - wyniosą ponad 8186 zł, a ich płace wzrosną w stosunku do obecnych o ponad 881 zł. Natomiast pielęgniarka z wykształceniem wyższym I stopnia lub średnim, bez specjalizacji, zarobić ma ponad 5965 zł brutto.
Fizjoterapeuci również uwzględnieni są w ustawie w kilku grupach. Ci z wyższym wyksztalceniem i specjalizacją zarobią po tegorocznej podwyżce 8186 zł, ci z wyższym wyksztalceniem magisterskim, bez specjalizacji – 6473 zł, a ci ze studiami I stopnia i bez specjalizacji - 5965 zł brutto.
W niedawnej rozmowie z CowZdrowiu.pl szef samorządu fizjoterapeutów Tomasz Dybek mówił, że obecnie magister fizjoterapii powinien otrzymać wynagrodzenie minimalne na poziomie 1,5 przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto. Aktualnie najwyższy współczynnik przypisany tej grupie to 1,27.
Analogicznie kształtują się zarobki diagnostów. Oni również należą do trzech grup. I również nie są do końca usatysfakcjonowani z przypisanych im współczynników (1,29, 1,02, 0,94). Agnieszka Gierszon z zarządu krajowego Związku Zawodowego Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych mówiła naszemu portalowi, że diagności specjaliści powinni mieć ten sam współczynnik pracy co lekarz ze specjalizacją (czyli 1,45).
Natomiast ratownicy medyczni, którzy bardzo długo walczyli o to, by dorobić się w ustawie odrębnej kategorii (wcześniej byli traktowani jako „inny zawód medyczny”) - teraz wymienieni wprost, w grupie pracowników z wykształciłem wyższym I stopnia lub średnim - po tegorocznej podwyżce o ponad 642 zł zarobią 5965 zł brutto.
Omawiana ustawa dotyczy również i wprost wymienia m.in takie zawody jak farmaceuta, psycholog, technik elektroradiolog, technik analityki medycznej, opiekun medyczny. Nie sposób jednak wymienić w tabeli wszystkich, dlatego pojawia się w niej sformułowanie "inny pracownik wykonujący zawód medyczny". Nikt jednak nie lubi być zaliczany do tej kategorii, stąd batalie o wyodrębnianie kolejnych grup, którą poza ratownikami, toczyli również np. psycholodzy.
W placówkach medycznych funkcjonuje jednak jeszcze jedna szczególna kategoria pracowników. W pierwszej wersji ustawy w ogóle jej nie uwzględniono, czyli tzw. pracowników działalności podstawowej (niemedycznych, ale uczestniczących w udzielaniu świadczeń, takich jak np. salowa czy rejestratorka). Udało się ich w końcu dołączyć, na początku ze współczynnikiem na tyle niskim, że ukształtowane na jego podstawie wynagrodzenie niewiele odbiegało od płacy minimalnej.
W najnowszej wersji ustawy, pracownicy działalności podstawowej są już podzieleni na trzy grupy – z wykształceniem wyższym, średnim i poniżej średniego (współczynniki 1, 0,78, 0,65). Po tegorocznej podwyżce salowa bez średniego wyksztalcenia - czyli w najniższej grupie zaszeregowania - zarobi 4125 zł.
Niezależnie od ustawy regulującej zarobki w ochronie zdrowia, przygotowywana jest ustawa o innych zawodach medycznych. Przyjął ją już rząd, czeka na rozpatrzenie przez Sejm. Mimo że nie odnosi się ona wprost do zarobków, przedstawiciele opisanych w niej zawodów mają nadzieję, że na nie wpłynie – w pozytywny sposób.
- Liczymy na to, że po wejściu w życie ustawy zarobki będą adekwatne do wykształcenia i wymagań. Zakładamy, że zakres zadań zawodowych i efekty kształcenia znajdą się w rozporządzeniu, to pozwoli lepiej układać relacje między lekarzem a średnim personelem, ucywilizuje warunki pracy choćby w zakresie urlopu szkoleniowego – mówiła w rozmowie z CowZdrowiu.pl Danuta Kaczmarska, prezeska Polskiego Stowarzyszenia Higienistek Dentystycznych .
Ustawa ma bowiem uregulować m.in. wymagane w poszczególnych zawodach kwalifikacje, wprowadzić ramy ich wykonywania oraz odpowiedzialność zawodową.
Ustawa o zawodach medycznych przyjęta przez rząd
Problemem, który wysuwa się w ostatnim czasie na pierwszy plan, jest kryzys kadrowy w ochronie zdrowia. Brakuje już nie tylko lekarzy i pielęgniarek, ale również m.in. diagnostów, fizjoterapeutów, opiekunów medycznych. Rząd ten problem dostrzega i podejmuje działania, by zatrzymać odpływ kadr i przyciągnąć młodych ludzi do kształcenia się w zawodach medycznych. Jednak nawet jeśli okażą się one skuteczne, na efekty wprowadzanych teraz rozwiązań trzeba będzie poczekać.
Problem ten nie dotyczy tylko naszego kraju. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że do 2030 r. będzie brakować 10 mln pracowników medycznych, głównie w krajach o niskich i średnich dochodach. Dlatego, wśród swoich celów, o których przypomina, świętując 75. rocznicę powołania (obchodzoną właśnie dziś - 7 kwietnia), WHO wymienia „troskę o tych, którzy się nami opiekują”. - Osiągnięcia w zakresie zdrowia publicznego były możliwe dzięki niestrudzonym wysiłkom pokoleń pracowników ochrony zdrowia na całym świecie. WHO promuje pracę pracowników służby zdrowia, którzy dokonali wszystkich przełomowych wydarzeń w dziedzinie zdrowia, od wyeliminowania ospy po postęp w leczeniu HIV – podkreśla organizacja.
Polecamy także:
Wynagrodzenia w placówkach medycznych - AOTMiT przesuwa termin
Od lipca lekarze stażyści zarobią więcej
Pielęgniarki chcą naprawić ustawę o płacach minimalnych
Pieniądze na podwyżki już, a nie w ostatniej chwili
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl
//