Autor : Katarzyna Lisowska
2021-03-17 08:51
Od kilkunastu do kilkudziesięciu procent osób nie zgłasza się na szczepienie - przyznaje szef kancelarii premiera i rządowy pełnomocnik do spraw szczepień Michał Dworczyk. W jego opinii wpływa na to zła atmosfera i czarny PR, który powstał w ostatnich dniach wokół firmy AstraZeneca.
W rozmowie z Konradem Piaseckiego emitowanej dziś na antenie TVN24 Dworczyk przyznał, że z punktów szczepień z całego kraju napływają informacje, o tym, że przybywa osób, które nie zgłaszają się na szczepienie. W jego opinii to bez wątpienia wpływ złej atmosfery i czarnego PR-u, który powstał w ostatnich dniach wokół firmy AstraZeneca.
Odnosząc się do pytania czy rozważane jest w kraju wstrzymanie podawania szczepionek tej firmy stwierdził, że rząd podejmuje wszystkie decyzje, zarówno w Narodowym Programie Szczepień, jak również przy walce z pandemią opierając się na faktach, opiniach lekarzy i ekspertów. Zaznaczył, że nie ma dzisiaj żadnych przesłanek by wstrzymywać te szczepienia. - Zarówno WHO, Europejska Agencja Leków i polskie instytucje, w tym Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, nie wystawiają negatywnej rekomendacji - podkreślił.
Szef KPRM zwracał uwagę, że Europejska Agencja Leków zwróciła się do ekspertów o zbadanie, czy zakrzepica może mieć związek z podaniem szczepionki AstraZeneki. Wyniki badań mają być znane pod koniec tygodnia.
Czytaj też:
Dziś manifestacja przed MZ i kolejne rozmowy o płacach medyków
A. Niedzielski w Sejmie: o ograniczaniu planówek i dodatkowych łóżkach
Moderna szczepi dzieci przeciw COVID-19. Ruszyło badanie kliniczne