Autor : Anna Rokicińska
2021-04-21 14:36
Polska otrzyma ponad 20 mln szybkich testów antygenowych w darowiźnie. Przewiduje to projekt uchwały Rady Ministrów w sprawie przyjęcia darowizny szybkich testów do diagnostyki COVID-19. Z ich wykorzystania będzie się musiała rozliczyć. Kto nam podaruje testy?
Jak uzasadnia rząd, trzeba przyjąć te testy ponieważ mamy obowiązek zwalczać COVID-19, a także trzeba zapewnić bezpieczeństwo obywatelom. Uzasadniono, że zawarcie umów darowizny jest korzystne ze względu na następujące okoliczności:
1. środki finansowe na sfinansowanie przedmiotu darowizny pochodzą z mechanizmu wsparcia uzyskiwanego w sytuacjach nadzwyczajnych dla państw członkowskich Unii Europejskiej, zwanego dalej „mechanizmem wsparcia ESI”, czyli budżetu ogólnego UE oraz z wkładów, jakie mogą wnosić inni darczyńcy publiczni lub prywatni, które traktowane są jako zewnętrzne dochody przeznaczone na określony cel;
2. na etapie zawierania umów nie są generowane koszty dla budżetu państwa;
3. zawarcie umów będzie stanowić zabezpieczenie dostępu dla polskiego społeczeństwa do szybkich testów do diagnostyki COVID-19.
Z kim i na jakich warunkach podpiszemy umowę darowizny?
Komisja Europejska, podpisała z dwoma producentami umowę ramową na zakup ponad 20 mln szybkich testów antygenowych, na podstawie której testy udostępnione zostaną państwom UE w formie darowizny. Wszystko odbywać się będzie w ramach mechanizmu wsparcia ESI na podstawie rozporządzenia Rady (UE) 2016/369 z dnia 15 marca 2016 r. w sprawie udzielania wsparcia w sytuacjach nadzwyczajnych na terenie Unii oraz rozporządzenia Rady z dnia 14 kwietnia 2020 r. w sprawie uruchomienia wsparcia w sytuacjach nadzwyczajnych. Testy mają zostać przekazane na podstawie dwóch umów darowizny, oddzielnie w odniesieniu do dostawy od danego producenta.
Po przekazaniu testów Polska będzie zobowiązana do sprawozdawania z faktycznego wykorzystania testów i raportowania stopnia ich wykorzystania do KE. Będzie musiała wykorzystać je zgodnie z celem dokonanej darowizny i na warunkach określonych w umowie. Testy będą musiały być wykorzystane w ciągu 6 miesięcy – to jeden z warunków umowy. „Zawierając umowy darowizny państwa członkowskie UE zobowiązują się między innymi do nieprzekazywania dalej testów podmiotom trzecim, które nie są ostatecznymi odbiorcami, chyba że taka darowizna zostanie wyraźnie zatwierdzona przez KE” - czytamy w projekcie.
Co jeśli Polska źle wykorzysta testy?
Komisja będzie mogła sprawdzić w tym okresie, a nawet później prawidłowe użytkowanie dostarczonych testów i wypełnienie zobowiązań wynikających z umowy. Takie kontrole będą wcześniej zapowiedziane.
KE może także domagać się odzyskania testów lub żądać odszkodowania, jeżeli dostrzeże istotne błędy, nieprawidłowości, nadużycia finansowe lub poważne naruszenie zobowiązań wynikających z umowy. „Kwota rekompensaty będzie wówczas proporcjonalna do wagi i czasu naruszenia obowiązków lub stwierdzonych nieprawidłowości. Jeżeli beneficjent uzyskujący wsparcie nie zapłaci w terminie, KE może, po pisemnym poinformowaniu beneficjenta, odzyskać należne kwoty przez potrącenie ich z wszelkich kwot należnych beneficjentowi od KE lub przez agencję wykonawczą przy wykonywaniu budżetu Unii lub podjęcie innych działań prawnych” - napisano w projekcie.
Założenia projektu tutaj
Polecamy także:
Co wiemy o akcji szczepień przeciwko COVID-19 w zakładach pracy?
Osteobusy zbadają nawet 20 tys. pacjentów. Kto skorzysta z tej akcji?
Punkty szczepień powszechnych w stolicy będą działać od połowy