Autor : Marta Markiewicz
2023-05-26 10:15
Niedofinansowanie systemu, a co za tym idzie wysoki wskaźnik współpłacenia pacjentów, to poważne bolączki polskiej ochrony zdrowia. Z analizy greckiego Instytutu Badań Polityczno-Ekonomicznych i Społecznych IPOKE wynika, że polska ochrona zdrowia znajduje się w grupie najbardziej niedofinansowanych systemów w UE.
- Pandemia Covid-19 uwidoczniła braki polskiego systemu opieki zdrowotnej. W 2020 r. oczekiwana długość życia skróciła się o 1,4 roku w stosunku do 2019 r. Polska zajęła wówczas drugie miejsce pod względem liczby niezaspokojonych potrzeb medycznych. Została również jednym z liderów - po Bułgarii i Rumunii – w zakresie nadmiarowych zgonów - wskazuje prof. John Yfantopoulos, badacz z Instytutu Badań Polityczno-Ekonomicznych i Społecznych IPOKE oraz autor analizy „Wpływ niedoinwestowania na dostępność leków i usług zdrowotnych w Polsce". Zdaniem eksperta istnieje związek pomiędzy niedofinansowaniem, a liczbą zgonów, którym można byłoby zapobiec m.in. poprzez profilaktykę czy wczesne interwencje medyczne.
Jak wylicza ekspert, obecnie zgony, którym można zapobiec dzięki profilaktyce (uwzględniając standaryzowany wiekiem współczynnik umieralności na 100 tys. mieszkańców) wynoszą w Polsce 222, podczas gdy średnia UE to 160. Natomiast w przypadku zagonów, którym można zapobiec, dzięki wczesnym interwencjom medycznym (np. wprowadzeniu farmakoterapii już na etapie POZ), wskaźnik ten wynosi w Polsce 133, podczas gdy średnia unijna to 92.
Eksperci o finansowych zapowiedziach ministra zdrowia
W przedstawionej analizie IPOKE wskazano również na wysoki poziom współpłacenia pacjentów. Zdaniem eksperta aż 2/3 wydatków ponoszonych przez Polaków na zdrowie dotyczy leków. Z własnej kieszeni pokrywamy aż 65 proc. ich kosztów.
- To ponad trzy razy więcej niż Niemcy czy Francuzi i dwa razy więcej niż Czesi i Słowacy. Dopłata ze środków NFZ do leków w naszym kraju wynosi 35 proc. i jest aż o połowę niższa od średniej UE, wynoszącej 70 proc. - wskazuje Krzysztof Kopeć, prezes Krajowych Producentów Leków.
Nierówności w zdrowiu. Czy da się je zminimalizować?
Zdaniem prof. John Yfantopoulosa błędem jest traktowanie wydatków na zdrowie jedynie w kategorii kosztów. Ekspert przekonuje, że jego zdaniem decydenci powinni traktować je jako ważny element i motor wzrostu gospodarczego oraz inwestycje, które w przyszłości zaprocentują wzrostem produktywności społeczeństwa. Zwraca również uwagę, że to nakłady na refundację leków decydują o dostępności farmakoterapii. Ekspert uważa, że Polacy płacą zbyt dużo z własnej kieszeni za leki, a prywatne wydatki na ten cel są regresywnym sposobem finansowania opieki zdrowotnej. – Dlatego rządzący powinni traktować finansowanie systemów opieki zdrowotnej jako możliwość inwestowania w kapitał ludzki swojej gospodarki – podkreśla prof. Yfantopoulos.
Polecamy również:
Dostęp do innowacyjnych technologii a zdrowie Polaków - diagnoza PAN