Autor : Anna Jackowska
2022-01-13 13:53
- Dzisiaj mamy bardzo szczególną chwilę, bardzo szczególny dzień. Dzień ważny dla całej nauki polskiej. Dzień bardzo ważny dla systemu opieki medycznej. Dla zdrowia Polaków - takimi słowami minister zdrowia Adam Niedzielski rozpoczął dziś konferencję dotyczącą zidentyfikowania przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku wariantu genetycznego, który predysponuje do ciężkiego przebiegu COVID-19 i zwiększa ryzyko śmierci chorego. - To odkrycie na poziomie globalnym, to istotny krok do wygrania z pandemią - ocenił szef ABM, Radosław Sierpiński.
Kierownikiem polskiego projektu badawczego jest prorektor UMB ds. nauki i rozwoju prof. Marcin Moniuszko. Częścią kliniczną projektu zajmował się prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UMB. - Śmiem twierdzić, że żadne inne badanie na świecie nie ma tak dokładnie opisanego czynnika klinicznego, czyli stopnia ciężkości przebiegu choroby - podkreślił prof. Moniuszko. Naukowcy przebadali niemal półtora tysiąca osób chorych na Covid-19. Zidentyfikowany wariant genetyczny może posiadać 14 proc. Polaków, to o ok. 5 proc. więcej niż w innych krajach europejskich. Jeśli chodzi o wschodnią Azję, Chiny, to są to zaledwie promile, a w Indiach na przykład to 27 proc. Podobne badania były już prowadzone na świecie i wynika z nich, że są różnice między populacjami, ważne są także kwestie etniczne. Prof. Moniuszko podkreślił jednak, że należy kwestię genów ustawić w odpowiedniej hierarchii. Są one znaczące, jeśli chodzi o przebieg choroby, ale są na miejscu czwartym - tuż po wieku, otyłości/nadwadze oraz płci - męska predysponuje bardziej do ciężkiego przebiegu choroby.
Minister zdrowia podkreślał, że polskie badanie jest efektem synergii, dobrej współpracy i zaangażowania ze strony Ministerstwa Zdrowia, Agencji Badań Medycznych i naukowców.
Sukces jest wspólny
- To jest nasz wspólny sukces, ponieważ badanie było zlecone przez ABM tuż po rozpoczęciu pandemii (w kwietniu 2020 r.). Tak jest w świecie nauki, że odkrycia nie zdarzają się z dnia na dzień, one wymagają ciężkiej, pozytywistycznej, codziennie wykonywanej systematycznie pracy. Praca dotycząca całej mapy genomu oznacza badanie 20 tysięcy genów, kombinacji, to są tak nowoczesne metodyki, które wymagają wsparcia komputerowego i tego typu narzędzi. Państwo zdecydowało się na pracę nad własnymi narzędziami, własnymi badaniami czy możliwością weryfikacji tego, w jaki sposób walczyć z Covidem. Dzięki powstaniu ABM minister ma możliwość szybkiego zlecania badań, które prowadzą do bardzo konkretnych wniosków - mówił Niedzielski i dodał, że to nie koniec: - Odkrycie tego genu oznacza, że będziemy mogli w przyszłości wykorzystać tę wiedzę i identyfikować te osoby, które mają predyspozycję do ciężkiego przejścia Covid-19. To jest nie tylko kwestia walki z pandemią, ale i tego, jak definiować bezpieczną przyszłość. Mamy szczepienia, mamy leki, ale musimy też mieć zidentyfikowane wszystkie czynniki ryzyka. Efektem tego odkrycia będzie stworzenie odpowiedniego testu genetycznego - zapowiedział minister.
Działania ABM dają nadzieję ludzkości
Wtórował mu Radosław Sierpiński, szef ABM. - Działania Agencji wraz z MZ stworzyły polskim naukowcom warunki do tego, żeby rozwijali polskie technologie, żeby te innowacje trafiały do szpitali i polskich pacjentów i realnie wpływały na walkę z pandemią. To za kilka miesięcy się wydarzy. Ścieżka komercjalizacji w ciągu kilku miesięcy spowoduje, że testy, które identyfikują tę konkretną grupę pacjentów, narażoną na ciężki przebieg Covid-19, będą szybciej dostępne. Być może na polskich SOR-ach takie testy będą szeroko dostępne. Mam nadzieję, że pojawią się w polskich szpitalach - mówił. Według niego „ABM, realizując tzw. projekty covidowe, w sposób bardzo realny przyczyniła się do tego, że coraz więcej wiemy o koronawirusie, coraz więcej działań podejmujemy w zakresie prewencji”. - To jest nauka, która daje nadzieję ludzkości, trafia do szerokiej grupy społeczeństwa, do polskich pacjentów - stwierdził.
We wcześniejszym wywiadzie dla Polskiego Radia prof. Moniuszko mówił, że test genetyczny mógłby pokazywać ludziom, którzy myślą, że są super bezpieczni, że to różnie z tym bezpieczeństwem bywa. Według niego pozytywny wynik takiego testu mógłby zachęcać daną osobę np. do szczepienia i do przestrzegania zasad epidemicznych.
Polecamy także:
Komisja Zdrowia nie chce rozmawiać o obowiązku szczepień
Rzecznik rządu o polskiej różnicy w akceptacji społecznej dla szczepień
Donosowy aerozol, czyli maska biologiczna zamiast tradycyjnej