Autor : Aleksandra Kurowska
2024-10-01 12:10
Pompuj, pompuj - piosenkę z takim refrenem można usłyszeć już w radiu, ale nie tylko. O konieczności regularnego dbania o utrzymywanie ciśnienia tętniczego w normie śpiewają Zofia i Wiktor Zborowscy. Ma to zachęcać Polaków, by mierzyli ciśnienie krwi regularnie, a jeśli jest ono za wysokie, wdrożyli zalecane przez lekarza leczenie i pilnowali regularnego brania medykamentów.
Nadciśnienie tętnicze nie brzmi tak dramatycznie jak nowotwór, ale nieleczone prowadzi do śmierci m.in. w wyniku udaru lub zawału serca. Uświadamia o tym kampania Servier dla serca, nad którą nasza redakcja ma patronat medialny.
Około 90 tys. osób rocznie umiera w Polsce z powodu nadciśnienia tętniczego. Wiele z nich dlatego, że nie przestrzega lekarskich zaleceń dotyczących stylu życia, używek, diety, badań oraz zażywania leków. Firma Servier rozpoczęła kolejną edycję kampanii, w której zachęca Polaków do tego, by starali się utrzymywać ciśnienie tętnicze w widełkach uznawanych za normę.
- Według WHO około 80 proc. chorych na świecie nie jest leczonych optymalnie. Zaledwie tylko około 25-30 proc. chorych w Polsce ma rozpoznane nadciśnienie i jest ono leczone w sposób skuteczny - podkreślał na konferencji prasowej prof. Krzysztof Narkiewicz, specjalista w dziedzinie chorób wewnętrznych i hipertensjologii, kierownik Kliniki Nadciśnienia Tętniczego i Diabetologii na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym.
Oczywiście, że dziaają, i co podkreślał wczoraj prof. Narkiewicz, aż dla 9 na 10 chorych wystarczy branie tylko jednej tabletki dziennie. Pacjenci jednak często tego nie robią. Około 58 proc. pacjentów nie realizuje planu leczenia. Pokazywano dane z których wynika, że wiele osób (ok. 25 proc.) nie wykupuje nawet pierwszej recepty. Inni rezygnują po pewnym czasie już biorą leki niecodziennie. A wtedy niestety nie są chronieni przed poważnymi konsekwencjami nadciśnienia tętniczego, które mogą się skończyć niepełnosprawnością lub śmiercią.
Choć problemy z pamięcią kojarzą się z zaawansowanym wiekiem, to emerytom może być łatwiej zaplanować regularne branie. Najgorzej systematyczne branie leków idzie pacjentom do 35 roku życia. - Tylko kilkanaście procent z nich przyjmuje leki zgodnie z zaleceniami - mówił prof. Krzysztof Narkiewicz. Tymczasem to ta grupa może zyskać zdaniem profesora najwięcej. Zwykle oprócz nadciśnienia nie ma innych przewlekłych chorób. - Lepiej brać jedną tabletkę do końca życia, niż za 30 lat brać 8 tabletek i nie móc wejść na drugie piętro i mieć ryzyko dializy - dodaje profesor wspominając m.in. o niewydolności serca. A przypomnijmy, że niewydolność serca oznacza, że pacjent ma już uszkodzone serce na tyle, że organ ten nie jest w stanie zaspokoić potrzeb organizmu. Objawami są zaś duszności, zmęczenie, nietolerancji wysiłku czy obrzęki kończyn.
Skutkiem nieleczenia nadciśnienia może być też wspomniany już zawał serca czy udar mózgu. Pacjenci często tych konsekwencji po prostu nie są świadomi. Wśród chorych, którzy wiedzą czym nadciśnienie grozi aż siedem razy częściej przestrzegają zaleceń niż ci, którzy tej wiedzy nie mają.
Prof. Agnieszka Kapłon-Cieślicka, specjalista kardiolog, adiunkt w I Katedrze i Klinice Kardiologii na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym podkreśla, że skuteczność leczenia zależy też od partnerskiej współpracy na linii pacjent-lekarz. - Efektem ma być wspólnie wypracowany plan leczenia, który pacjent będzie rozumiał i który będzie mógł bez przeszkód realizować. Na tym polega opieka skoncentrowana na pacjencie, a nie chorobie - dodaje.
O tym, jak zrobić to na poziomie lekarza POZ i wypracować pomysł na regularne branie leków, niedawno w wywiadzie dla nas mówił Aleksander Biesiada.
Materiały edukacyjne kampanii można pobrać TUTAJ.
Na stronie dostępny jest także "Nawykownik", dzięki któremu łatwiej sprawdzać swoje nawyki żywieniowe, przyjmowanie leków, regularność pomiarów ciśnienia oraz treningów czy wizyt kontrolnych u lekarza i badań profilaktycznych. - Zapisywane postępy będą motywowały nas do wykonania kolejnych kroków i w ten sposób z czasem stopniowo będziemy zwiększać zakres zdrowych aktywności - informuje Ewa Ciepałowicz, kierownik ds. CSR Servier Polska.
Redaktor naczelna, od ponad 20 lat pracuje w mediach. Była redaktor naczelna Polityki Zdrowotnej, redaktor m.in. w Rzeczpospolitej, Dzienniku Gazecie Prawnej. Laureatka branżowych nagród dla dziennikarzy i mediów medycznych, a także Polskiej Izby Ubezpieczeń oraz Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Kontakt: aleksandra.kurowska@cowzdrowiu.pl
//