Autor : Anna Rokicińska
2020-05-18 16:03
2,5-krotnie od marca wzrosła liczba wizyt psychiatrycznych i psychologicznych pracowników, którzy korzystają z prywatnych pakietów ubezpieczeń zdrowotnych. Pracodawcy modyfikują więc zakres ubezpieczeń. Stawiają na telemedycynę i ochronę zdrowia psychicznego.
Najbardziej narażone na problemy są osoby do 39 r. życia, które rezerwują 45% wizyt. Wynika to z obserwacji SALTUS Ubezpieczenia. – Wyjątkowa sytuacja, w jakiej się znaleźliśmy, spowodowała, że wiele osób potrzebuje wsparcia psychologicznego z powodu stanów depresyjnych wywołanych pandemią. Od połowy marca liczba zamawianych porad psychiatrycznych i psychologicznych wzrosła 2,5-krotnie. Fakt ten nie umknął uwadze pracodawców, którzy zdają sobie sprawę, jak ważnym elementem naszego samopoczucia oraz funkcjonowania firmy jest równowaga psychiczna. W związku z tym świadczenia psychiatryczne i psychologiczne dołączyły do grona najbardziej pożądanych elementów grupowego ubezpieczenia zdrowotnego dla pracowników – mówi Xenia Kruszewska, Dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych w SALTUS Ubezpieczenia.
Problemy psychologiczne pracowników
Świadomość tego, jak ważnym elementem ogólnego stanu zdrowia jest kondycja psychiczna, rośnie już od kilku lat. Depresja, zaburzenia nerwicowe oraz nastroju przestają być powoli tematem tabu, co sprawia, że coraz więcej osób decyduje się na szukanie pomocy. Według ostatnich danych GUS prezentowanych w Banku Danych Lokalnych ponad 800 tys. osób jest zarejestrowanych w poradniach dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Ich liczba na pewno się zwiększy w najbliższych miesiącach. Widać to chociażby po danych SALTUS Ubezpieczenia. Przed pandemią, dwukrotny wzrost zainteresowania poradami zaobserwowano na przestrzeni 3 lat. Teraz wystarczył nieco ponad miesiąc, żeby dynamika była jeszcze większa.
Depresja a praca
Depresja ma wpływ nie tylko na życie prywatne, ale też i zawodowe. Jej skutkiem bardzo często są przemęczenie wynikające najczęściej z zaburzeń snu, spadek koncentracji, opóźnienie reakcji, rozdrażnienie oraz brak motywacji. Wszystkie te czynniki przyczyniają się do spadku produktywności pracownika, ale przede wszystkim zwiększają ryzyko wypadków, czyli stanowią też bezpośrednie zagrożenie fizyczne. – Pracodawcy oprócz zapewnienia dostępu do odpowiednich specjalistów, powinni również zadbać o regularne informowanie pracowników o możliwościach otrzymania pomocy i zachęcać do korzystania z niej w razie potrzeby. Szczególnie w tak wyjątkowej sytuacji, jak obecnie. Przyczyni się to do przełamania dotychczasowych barier, które miało w sobie wiele osób, uważających problemy psychiczne za wstydliwe. Z takich działań płyną same korzyści, zarówno dla pracowników, jak i pracodawcy – dodaje Kruszewska.
Pokolenie Y i Z to prawie połowa pacjentów
Pracownikami, którzy w szczególności docenią takie działania pracodawcy, są przedstawiciele pokoleń Y i Z. Po pierwsze, jak zauważają eksperci, osoby te borykają się ogólnie z większą liczbą problemów zdrowotnych niż ich rodzice, gdy byli w ich wieku. Poza tym częściej diagnozowane są u nich zaburzenia psychologiczne. Wynika to też z tego, że są bardziej otwarte na szukanie pomocy. W efekcie, jak wynika z danych SALTUS Ubezpieczenia, osoby do 39 r. życia stanowią 45% pacjentów rezerwujących wizyty psychiatryczne i psychologiczne.
Polecamy także:
Bezpieczne odmrażanie systemu ochrony zdrowia
Remdesivir będzie zatwierdzony przez Europejską Agencję Leków
Od 1 czerwca sieć szpitali jednoimiennych będzie wygaszana
Procedury w gabinecie lepiej mieć ostrzejsze, niż wymaga MZ czy GIS