Autor : Anna Rokicińska
2022-04-21 09:16
Planowane na lipiec podwyżki płac minimalnych w ochronie zdrowia nie powinny obejmować prywatnych placówek – czytamy w stanowisku Pracodawców dotyczącym projektu noweli ustawy o najniższych wynagrodzeniach w sektorze ochrony zdrowia. Na co jeszcze zwracają uwagę i co ich zdaniem powinno się znaleźć w nowelizacji?
Pracodawcy RP to kolejna instytucja, która odnosi się do projektu wspomnianej noweli. Do końca kwietnia trwają konsultacje społeczne projektowanej zmiany. Uwagi zgłaszały już związki zawodowe, w tym te zrzeszające ratowników medycznych oraz techników elektroradiologii. Krytycznie do noweli odniósł się także Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy, a także Naczelna Izba Lekarska. Na brak źródła finansowania podwyżek zwracała uwagę Polska Federacja Szpitali. Szeroko komentowana jest także propozycja Porozumienia Rezydentów. Ta organizacja proponuje sfinansowanie podwyżek dla tej grupy lekarzy z dodatkowej opłaty zdrowotnej doliczonej do paczki papierosów.
Oni podobnie, jak PFSz podkreślają, że w projekcie nie jest napisane, skąd będą pieniądze na podwyżki. – Być może Minister Zdrowia ma w planach zabezpieczenie finansowe, ale nie ma na ten temat żadnej wzmianki ani w treści projektowanej ustawy, ani w uzasadnieniu. W OSR jest jedynie lakoniczne zdanie: „Szacuje się, że wejście w życie projektu ustawy może spowodować wydatki po stronie NFZ oraz budżetu państwa na poziomie ok. 7,2 mld zł w drugim półroczu 2022 r.” oraz „Źródłem sfinansowania wydatków poza budżetem państwa będą koszty NFZ.”, jednak nie daje to żadnej gwarancji finansowania – również w zakresie podmiotów leczniczych, których świadczenia zdrowotne są finansowane ze środków publicznych – czytamy w stanowisku organizacji.
Pracodawcy piszą wprost, że podwyżki nie przełożą się jedynie na sytuację publicznych placówek ochrony zdrowia. Przełożą się także na sytuację w prywatnych placówkach. Organizacja stwierdza, że „każda zmiana w zakresie wynagrodzeń – nawet o ile byłaby sfinansowana w ramach środków sektora publicznego (NFZ, budżet państwa) – rodzi presję na wzrost wynagrodzeń także w sektorze finansowanym ze środków prywatnych. Warto zaznaczyć, że w zakresie podmiotów leczniczych nieposiadających umów z NFZ projektowana ustawa (oraz obowiązująca regulacja) nakłada obowiązek bez pokrycia finansowego”. Pracodawcy domagają się wyłączenia prywatnych placówek z proponowanej siatki płac. „Zasadne wydaje się zatem wyłączenie podmiotów prywatnych z proponowanego schematu podwyżkowego, skoro sektor ten od wielu lat, samodzielnie i z powodzeniem zapewnia pacjentom dostęp do świadczeń medycznych, samodzielnie troszcząc się o zapewnienie zarówno doskonałości klinicznej, jak i efektywności kosztowej” – stwierdzają.
Organizacja krytykuje też proponowane podwyżki dla personelu niemedycznego. Przypomnijmy, że w art. 5 projektu określono zasady podwyższania wynagrodzenia osoby zatrudnionej w ramach stosunku pracy w podmiocie leczniczym, niewykonującej zawodu medycznego. Zgodnie z nim płaca tej grupy zawodowej powinna rosnąć tak, aby „wynagrodzenie to uwzględniało wysokość wynagrodzenia odpowiadającą adekwatnemu średniemu wzrostowi wynagrodzenia w danym podmiocie w ustalonym okresie czasu”. Pracodawcy zwracają uwagę, ze także w tym przypadku nie wskazano źródła finansowania. „Na dzień dzisiejszy placówki nie posiadają środków na ten cel, gdyż otrzymane niewielkie podwyżki wyceny niektórych świadczeń nie pokrywają nawet wzrostu kosztów eksploatacyjnych. Zatem jeśli ustawa narzuca podwyżki „pracowników innych niż pracownicy działalności podstawowej” średnio o tyle, o ile wzrosną wynagrodzenia w danym podmiocie leczniczym, to również należy wprowadzić mechanizm wyrównania tego wzrostu przez NFZ – analogiczny, jak w przypadku zawodów medycznych i personelu działalności podstawowej oraz wykluczyć z projektowanego mechanizmu podmioty medyczne funkcjonujące na zasadach rynkowych, nie mające kontraktów z NFZ, poprzez które mogłyby uzyskać wspomniane wyrównania wzrostu kosztów operacyjnych” – czytamy w stanowisku.
Także pracownicy podnosili tę kwestię. Podwyżka minimalnego wynagrodzenia dotyczy osób zatrudnionych na umowy o pracę w placówkach leczniczych. Jest jednak cała rzesza takich pracowników, którzy mają jednoosobowe firmy, ale są zatrudniani przez podwykonawców. Także oni będą chcieli otrzymać wyższe wynagrodzenia. „Rok temu osoby te nie były objęte dofinansowaniem do wynagrodzeń z NFZ pomimo tego, że pracownicy ci pełnią taką samą rolę i funkcję w publicznym systemie ochrony zdrowia i często pracują ramię w ramię z pozostałymi pracownikami, którzy byli objęci dofinansowaniem do wynagrodzeń. Postulujemy, aby wszyscy pracownicy etatowi, pracujący w ramach publicznego systemu ochrony zdrowia (w ramach NFZ), niezależnie od tego czy są zatrudnieni bezpośrednio, czy też przez podwykonawców, byli objęci dofinansowaniem do wynagrodzeń na takich samych zasadach. Nie ma podstaw do różnicowania ich sytuacji. Ostatnie 2 lata pandemii pokazały, że istnieją prawne i techniczne możliwości, aby wypłacać tego typu „znaczone” środki finansowe, przeznaczone na rzecz etatowego personelu, podwykonawcom świadczeń udzielanych w ramach NFZ” – napisano w stanowisku.
Polecamy także:
Najniższe wynagrodzenia – jak założenia komentują związki zawodowe?
D. Gardias: rzucamy się od ściany do ściany i nic z tego nie wychodzi
Rezydenci proponują podniesienie cen papierosów. Co na to ekonomista?
M. Gałązka-Sobotka o pomyśle rezydentów – podwyżki tak, ale nie stąd