Autor : Marta Markiewicz
2023-04-13 14:29
Cukrzyca ciążowa to coraz częściej pojawiający się problem zdrowotny wśród przyszłych mam. O tym, jaka jest skala problemu i dlaczego warto dbać o właściwy poziom glikemii w ciąży, rozmawiamy z prof. dr hab. n. med. Krzysztofem Czajkowskim, kierownikiem II Katedry i Kliniki Położnictwa i Ginekologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, krajowym konsultantem w dziedzinie położnictwa i ginekologii.
Marta Markiewicz: Jaka jest skala problemu cukrzycy ciążowej w Polsce? Jak wyglądamy na tle innych państw?
Prof. Krzysztof Czajkowski: Polska jest jednym z nielicznych krajów na świecie, gdzie wykonuje się badania przesiewowe pod kątem cukrzycy ciążowej każdej ciężarnej. Rozwiązanie to zostało przyjęte i zaakceptowane w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z 2018 r. dotyczącego prowadzenia ciąży niepowikłanej. W większości krajów na świecie tego typu badania – pozwalające wykryć cukrzycę ciążową – wykonuje się wyłącznie w obecności czynników ryzyka (np. nadwagi lub otyłości, cukrzycy ciążowej w poprzednich ciążach etc.). Na podstawie badań kobiet w Polsce doskonale wiemy, że czynniki ryzyka nie różnicują pacjentek – bo z taką samą częstością występują one u kobiet borykających się z problemem cukrzycy ciążowej i zdrowych. Dlatego też w Polsce zdecydowaliśmy, że będziemy badać wszystkie ciężarne i widzimy, że liczba pacjentek ze zdiagnozowaną cukrzycą ciążową powoli rośnie. W ostatnich latach cukrzyca ciążowa dotyczyła około 8 proc. wszystkich rodzących.
Ciąża nie jest chorobą, natomiast tutaj rozmawiamy o stanie, który wymaga leczenia. Skąd u kobiet w ciąży wynikają problemy z glikemią?
Ciąża jest okresem, który możemy określić swoistym testem wydolności. Organizm musi pracować ze zwiększonym wysiłkiem. Zmienia się masa ciała, zapotrzebowanie na jedzenie i witaminy, ilość krwi krążącej, ciśnienie, praca serca i układu oddechowego. Zmiany obejmują również poziomy cukru we krwi i sprawność wydzielania insuliny przez trzustkę. Normalnie wraz ze wzrostem ilości glukozy zwiększa się odpowiednio do potrzeb wydzielanie insuliny przez trzustkę. Insulina ułatwia wchodzenie glukozy do komórek. W ciąży organizm kobiety potrzebuje większej ilości glukozy, z której korzysta również rozwijające się w łonie matki dziecko. Zdarzają się również sytuacje, w których trzustka kobiety dająca sobie doskonale radę z glukozą poza ciążą w momencie zwiększenia zapotrzebowania w ciąży nie jest w stanie poradzić sobie z tym wyzwaniem. Rozpoznajemy wtedy cukrzycę ciążową. To pierwsza duża grupa pacjentek. Kolejną grupą są pacjentki, które mają niewielkie zaburzenia wydzielania insuliny przed ciążą. Bywają również pacjentki, które będąc przed ciążą otyłe, nie są świadome cukrzycy, na którą już chorują. Wówczas dopiero w ciąży dowiadują się o swoim problemie zdrowotnym, o którym przed decyzją o posiadaniu dziecka nie miały świadomości. Nierzadko są to kobiety, które na ciążę decydują się dość późno. Obecnie średni wiek pierwszej ciąży to 30 rok życia. Dodatkowo, niezależnie od wieku, w ostatnich latach wzrasta liczba kobiet w ciąży, które zmagają się z nadwagą czy wręcz otyłością. Kiedyś pacjentki z BMI (indeks masy ciała – norma do 30) powyżej 35 pojawiały się w naszych oddziałach 1-2 razy w miesiącu. Obecnie pojawiają się nawet kilka razy w tygodniu. Podobnie z pacjentkami o BMI powyżej 40, które jest już wskaźnikiem patologicznej otyłości. Kiedyś pojawiały się kilka razy w roku, natomiast obecnie nie mamy tygodnia, w którym taka pacjentka nie trafiłaby do nas. Cukrzyca, niedobory insuliny, w otyłości występują znacznie częściej.
Ostatnią – najmniej liczą grupą pacjentek – są młode kobiety, które chorują na cukrzycę typu 1 przed ciążą. Jest to około 0,7-0,8 proc. całej populacji rodzących.
Wracając do cukrzycy ciążowej i mówiąc o tym, że jest ona swoistym testem dla organizmu, musimy pamiętać, że kobiety, które rozwinęły w trakcie ciąży cukrzycę ciążową, mają w przyszłości zdecydowanie wyższe ryzyko rozwinięcia cukrzycy typu 2, niż pacjentki, u których w ciąży tego typu problemów nie było. Dlatego też ginekolodzy powinni mówić swoim pacjentkom, u których rozpoznają cukrzycę, że w przyszłości muszą uważać, gdyż znajdują się w grupie ryzyka i warto, by regularnie sprawdzać stan swojego zdrowia.
Zgodnie z dostępnymi obserwacjami naukowymi zaburzenia gospodarki węglowodanowej mają szansę ujawnić się u połowy pacjentek w ciągu 10 lat od porodu. Oznacza to, że rodząc w trzeciej dekadzie życia, nawet połowa pacjentek mających cukrzycę ciążową ma ryzyko rozwinięcia zaburzeń glikemii i cukrzycy w czwartej dekadzie życia.
Czym grozi cukrzyca ciążowa nienarodzonemu jeszcze dziecku?
Jeśli mamy do czynienia z pacjentką, u której występują wyłącznie zaburzenia gospodarki węglowodanowej bez innych powikłań, wówczas u matki obserwujemy podwyższony poziom glikemii. Glukoza przechodząc bardzo łatwo przez łożysko, sprawia, że dziecko otrzymuje „dietę” z wysoką zawartością cukrów. To wpływa na nadmierne przybieranie dziecka na wadze i tycie w łonie matki. Nadmierna masa ciała nie sprzyja łatwym narodzinom – zdarzają się więc problemy w trakcie porodu, kiedy dziecko musi przejść przez kanał rodny kobiety. Może dojść do niedotlenienia lub urazu splotu barkowego. To nie jest jednak koniec problemów. Jeżeli w trakcie ciąży dziecko będzie otrzymywało duże ilości glukozy, to jest przyzwyczajone do tego, by na każdy bodziec pokarmowy wydzielać duże ilości insuliny. Jeśli więc po porodzie przestaje otrzymywać tę glukozę, a jednocześnie przez kilka dni jego trzustka wydziela więcej insuliny, wówczas może dojść u takich noworodków do stanu ostrej hipoglikemii, które mogą okazać się groźne dla życia najmłodszych pacjentów.
Co więcej, ta nadmierna podaż glukozy „programuje” organizm dzieci na cały ciąg zdarzeń zdrowotnych w dalszym życiu. Bardzo często muszą one mierzyć się z problemem otyłości, cukrzycy, nadciśnieniem tętniczym czy chorobami serca. Jeśli tym dzieckiem była dziewczynka, wówczas dużo częściej występowała u niej cukrzyca ciążowa i ta spirala problemów zdrowotnych dalej się nakręcała. Jednym z najbardziej dramatycznych efektów nierozpoznanej i nieleczonej cukrzycy ciążowej jest jednak śmierć płodu.
Czy nie ma pan wrażenia – patrząc na już istniejące problemy zdrowia publicznego w Polsce – że problem cukrzycy ciążowej będzie narastał?
Z pewnością, a wynika to z prostej obserwacji – mamy coraz więcej osób otyłych.
Jak w praktyce klinicznej wygląda postępowanie i prowadzenie pacjentek z cukrzycą ciążową? Czy każda jest skazana na insulinoterapię?
Nie, przy prawidłowym prowadzeniu i przestrzeganiu diety jedynie 20-30 proc. pacjentek, u których rozpoznajemy cukrzycę ciążową, wymaga insulinoterapii. Pozostałe nie. W przypadku rozpoznania cukrzycy zaleca się pacjentce monitoring poziomu glukozy we krwi, sprowadzający się do minimum czterech pomiarów na dobę – na czczo, w godzinę po śniadaniu, po obiedzie i po kolacji.
Jeżeli dieta ma zadziałać, to jej efekty obserwujemy zazwyczaj w ciągu tygodnia lub 10 dni. Jeżeli po takim czasie glikemia nadal jest wysoka, wówczas konieczne jest wprowadzenie insulinoterapii, przed którą nie należy się bronić. Pozwala uchronić dziecko negatywnymi skutkami wysokiej glikemii.
W ostatnich miesiącach doszło do istotnej zmiany dotyczącej kobiet z cukrzycą ciążową.
Rzeczywiście, od stycznia dla kobiet leczonych insuliną refundowane są specjalne systemy stałego monitoringu poziomu glikemii. System po założeniu działa nieprzerwanie przez 2 tygodnie. Oszczędza pacjentce kilkudziesięciu lub kilkuset nakłuć palców. To ogromny postęp i zmiana jakościowa dla pacjentek, które dotychczas kilkukrotnie w ciągu doby musiały dokonywać pomiarów z wykorzystaniem klasycznych glukometrów. Taki stały monitoring dostarcza nam dużo bardziej kompleksowej wiedzy na temat wyrównania glikemii i cukrzycy. Jest to wygodnie w użyciu, bo wystarczy przyłożyć do urządzenia telefon komórkowy odczytujący wyniki.
Czy wszystkie pacjentki z cukrzycą ciążową mogą korzystać z tego rozwiązania?
W tej chwili refundacja przewidziana jest wyłącznie dla pacjentek leczonych insuliną. Natomiast jako środowisko staramy się, by systemy te były dostępne dla wszystkich pacjentek z cukrzycą ciążową. Już teraz mamy dowody naukowe, że stosowanie ciągłego monitorowania glikemii ma lepszą efektywność niż wykorzystanie glukometrów. Dodatkowo, ze względów czysto ludzkich systemy ciągłego monitorowania glikemii znaczącą poprawiają jakość życia. Kłucie się w palce minimum cztery – a często znacznie więcej razy dziennie przez kolejne pięć miesięcy nie należy do przyjemnych działań.
Dziękujemy za rozmowę.
OD REDAKCJI
Jak dowiedziała się redakcja portalu Cowzdrowiu.pl, do resortu zdrowia trafił wniosek dotyczący utworzenia nowego świadczenia opieki zdrowotnej dla pacjentek z cukrzycą ciążową. Propozycję zmian zgłosili eksperci - prof. Piotr Sieroszewski, prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, prof. Krzysztof Czajkowski, konsultant krajowy w dziedzinie ginekologii i położnictwa, prof. Mirosław Wielgoś, konsultant krajowy w dziedzinie perinatologii, prof. Dorota Zozulińska-Ziółkiewicz, prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego oraz prof. Krzysztof Strojek, konsultant krajowy w dziedzinie diabetologii.
Zgodnie z propozycją ekspertów, nowe świadczenie miałoby zagwarantować finansowanie systemu ciągłego monitorowania stężenia glukozy kobietom w ciąży oraz połogu, które nie wymagają insulinoterapii. Nowe świadczenie przysługiwałoby pacjentkom od momentu stwierdzenia przez lekarza cukrzycy ciążowej do 6 tygodnia połogu włącznie.
Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia liczba pacjentek z cukrzycą ciążową, które nie wymagają stosowania insulinoterapii, wynosi około 25-30 tys. rocznie. We wniosku wskazano, że liczba pacjentek korzystających z nowego świadczenia w pierwszym roku wyniesie około 6 tys., by finalnie wzrosnąć do poziomu około 12 tys. pacjentek rocznie po 3 latach od rozpoczęcia finansowania.
Polecamy również:
Prof. Mizia-Stec o grypie podczas ciąży i karmienia
Badania prenatalne dla każdej ciężarnej? Rada Przejrzystości jest za
Jak ochronić dzieci przed marketingiem niezdrowej żywności?
Więcej ruchu to miliardy oszczędności - nowy raport WHO/OECD