Autor : Magdalena Kopystyńska
2022-04-06 13:39
O dostępnych opcjach terapeutycznych w leczeniu szpiczaka plazmocytowego mówi prof. Krzysztof Giannopoulos, Prezes Stowarzyszenia Hematologia Nowej Generacji, kierownik Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej UM w Lublinie, kierownik Oddziału Hematologicznego Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej.
- Od 1 marca zmienił się program lekowy. Zadziały się trzy duże zmiany – jedna dotyczy I linii leczenia – mamy dostępny lenalidomid w dwóch połączeniach – mówi ekspert. Dzięki nim możliwe jest optymalizowanie leczenia grupy pacjentów niekwalifikujących się do przeszczepienia.
- To, że możemy leczyć nowocześnie pacjentów niekwalifikujących się do przeszczepienia i że wymagane są badania dotyczące ryzyka cytogenetycznego, poprawiło nie tylko leczenie, ale również diagnostykę i indywidualizację leczenia – podkreśla.
Kolejna modyfikacja w leczeniu szpiczaka plazmocytowego, która weszła w życie od 1 marca to wprowadzenie schematu PVD – pomalidomid, bortezomid, deksametazon.
- To nowe połączenie, dotychczas mieliśmy możliwości leczenia w układzie dwulekowym. Był to bardzo wygodny schemat doustny, natomiast o ograniczonej skuteczności, szczególnie stosowany w dalszych liniach leczenia. Od wielu miesięcy (…) mówiliśmy o tym, że dodanie trzeciego leku zdecydowanie zwiększyłoby skuteczność tej terapii - komentuje ekspert. Połączenie to może być stosowane od II linii leczenia.
Trzecia zmiana, będąca zmianą jakościową dotyczy daratumumabu. - To bardzo nowoczesny lek, jednak w podawaniu tradycyjnym, dożylnym dosyć obciążający i dla pacjenta i dla zespołu pielęgniarsko- lekarskiego - mówi prof. Giannopoulos.
Stosowanie tego leku wiązało się z wielogodzinnymi pobytami pacjentów w szpitalach w trybie jednodniowym lub z koniecznością hospitalizacji. To jednak się zmieniło.
- Mamy postać podskórną, podawaną w 5 minut, więc wszystkie ograniczenia związane z długotrwałym podawaniem, koniecznością wyliczania dawki zależnie od wagi pacjenta, koniecznością zmiany tempa podawania leku i monitorowania tego przez zespół pielęgniarski w tym momencie już nie istnieją. To jest ogromna zmiana pod kątem jakości leczenia pacjentów - podsumowuje zalety zmiany formy podania leku.
Ale nowe terapie przynoszą też jednak kolejne wyzwania w terapii chorych na szpiczaka plazmocytowego.
- Jednym z wyzwań terapeutycznych jest to, co robić w przypadku oporności na lenalidomid. (…) Potrzebne są schematy, które mogą być skuteczne w tych trudnych grupach pacjentów. Jednym z nich jest schemat: pomaidomid, bortezomib, deksametazon i on jest dostępny od II linii leczenia. Natomiast ta odporność na lenalidomid będzie też w kolejnych liniach leczenia i tu będą potrzebne nowe schematy terapeutyczne – mówi ekspert.
Trudności w doborze optymalnego leczenia występują także w grupie pacjentów wysokiego ryzyka cytogenetycznego. - Schemat iksazomib, lenalidomid, deksametazon jest świetnym schematem, ale on mógłby być stosowany już w II linii leczenia, szczególnie u młodszych pacjentów. (…) Wydaje się, że mechanizmy oporności czy tolerancji na leki I generacji, mogą być przezwyciężane przez leki nowszej generacji - podkreśla prof. Giannopoulos i dodaje: - Ten schemat iksazomib, lenalidomid, deksametazon jest schematem w pełni doustnym. Dodanie trzeciego leku doustnego, do dwóch pozostałych doustnych, nie zwiększyło toksyczności i liczby hospitalizacji, a zwiększało istotnie skuteczność leczenia i dobrą jakość życia pacjentów - wyjaśnia ekspert.
Obejrzyj całą rozmowę:
Polecamy także:
Prof. I. Hus: W hematoonkologii postęp dokonuje się najszybciej
magdalena.kopystynska@cowzdrowiu.pl