Autor : Aleksandra Kurowska
2020-04-27 11:07
Ze względu na pandemię i izolację, a w przypadku pracowników medycznych - jeszcze większe przeciążenie pracą, uruchamiane są kolejne infolinię z dyżurami psychologów. Problem w tym, że wciąż nie mamy adekwatnej do potrzeb ustawy o zawodzie psychologa ani samorządu zawodowego i nie do końca wiadomo, na ile jest przygotowana osoba po drugiej stronie linii. O postulatach psychologów rozmawiamy z Katarzyną Sarnicką, wiceprzewodniczącą Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Psychologów (OZZP).
Aleksandra Kurowska: Przy okazji walki z pandemią mówi się o lekarzach, pielęgniarkach, ratownikach i diagnostach. O psychologach rzadziej, raczej w kontekście infolinii w wsparciem psychologicznym, a to dla pacjentów, a to dla medyków. Czujecie się pomijani?
Katarzyna Sarnicka: Tak, czujemy się pomijani. Jesteśmy bardzo zapracowani, epidemia przyniosła wiele wyzwań i zmian w obszarze naszego funkcjonowania w zawodzie psychologa.
Jakoś tak się dzieje, że często się nas nie wymienia w kontekście ochrony zdrowia. Być może nie jesteśmy tak liczną grupą zawodową, ale nie znaczy, że mniej ważną.
W ochronie zdrowia psycholodzy pracują w bardzo wielu miejscach, począwszy od szpitali jednoimiennych poprzez szpitale i oddziały onkologiczne, psychiatryczne, neurologiczne, pediatryczne itd. Nie sposób wymieniać wszystkich, ale warto mieć świadomość, że pracujemy zarówno w szpitalach i poradniach. Niestety przy kolejnych podziękowaniach dla medyków, jakoś pamięta się nawet o administracji danej placówki medycznej, a zapomina się o psychologu, który pracuje w bezpośrednim kontakcie z pacjentem. Jest to kuriozalne, ponieważ jednocześnie NFZ tworzy infolinię wsparcia psychologicznego. Poza tym sami lekarze i pielęgniarki skarżą się, że brakuje im pomocy psychologicznej, szczególnie w kontekście walki z pandemią. Również dla pacjentów epidemia jest olbrzymim stresorem, wielu z nich potrzebuje profesjonalnego wsparcia profesjonalistów. Obecna sytuacja obnażyła, po raz, kolejny brak zadbania o to, by w szpitalach było wystarczająco dużo psychologów.
Obecna sytuacja spowodowała, że większość społeczeństwa jest „zamknięta” w domach. Myślę między innymi, o rodzinach dotkniętych przemocą, nikt z nas nie wie, co tam się dzieje … w tym okresie izolacji, zamknięcia szkół przedszkoli, pracy zdalnej w domu. Trudno oszacować ile traum narasta, wywołanych znęcaniem się psychicznym i fizycznym nad bliskimi, spowodowanych nasileniem się różnych zaburzeń psychicznych, wywołanych stresem, lękiem, izolacją. Obawiam się, że ci ludzie muszą jak najszybciej otrzymać pomoc, szczególnie myślę o dzieciach dotkniętych przemocą oraz wielu innych osobach, którym po przejściu najgorszej fazy epidemii może być bardzo trudno normalnie funkcjonować.
Ilu jest psychologów w Polsce?
W Polsce nikt do końca nie wie, ilu jest psychologów. Dziwne? Ustawa o zawodzie psychologa i samorządzie zawodowym jest martwym prawem, nie funkcjonuje w praktyce, nie ma rejestru psychologów, żaden z psychologów nie ma prawa wykonywania zawodu. Z tego powodu NIKT nie policzył ilu jest naprawdę psychologów w Polsce...szacunkowe dane mówią o 50 tys., ale równie dobrze może to być 70 tys. To także obrazuje podejście decydentów do sfery zdrowia psychicznego.
Jakie muszą zdobyć wykształcenie psycholodzy? Czy muszą podnosić kwalifikacje, uzupełniać wiedzę?
Psycholog według ustawy z 2001 r. powinien ukończyć studia magisterskie na kierunku psychologia. Ponieważ nie ma czynnej ustawy, to tak naprawdę, nie ma wymogu podnoszenia kwalifikacji. Jednak większość psychologów stale podnosi swoje kwalifikacje i płaci za to, z własnej kieszeni. W ochronie zdrowia koszty kształcenia są niezwykle wysokie, płatna specjalizacja w psychologii klinicznej to koszty średnio 800 zł miesięcznie przez cztery lata, ponieważ tyle trwa specjalizacja, trzeba też uwzględnić 17 miesięcy staży poza miejscem pracy. Szkolenie w psychoterapii to koszt rzędu około 100 tys. Niektóre inne zawody medyczne mają specjalizację refundowaną przez skarb państwa. W innych branżach np. oświacie, pomocy społecznej, sądownictwie, wymiarze sprawiedliwości, służbach mundurowych i wielu innych, psycholodzy także się intensywnie szkolą i podnoszą kwalifikacje. Psycholog jest zawodem profesjonalistów.
Gdzie najczęściej pracują psycholodzy i czym się zajmują jeżeli chodzi o kontakty z pacjentami?
W ochronie zdrowia, psycholodzy pracują praktycznie we wszystkich typach podmiotów: w publicznych i prywatnych placówkach, w szpitalach i poradniach. Najogólniej mówiąc zajmują się diagnozą psychologiczną, pomocą psychologiczną, wsparciem, psychoedukacją, osoby po szkoleniu – również psychoterapią. Ponadto psychologowie pracują w wielu innych branżach, nie związanych bezpośrednio z ochroną zdrowia, m.in. w DPS–ach, Ośrodkach Interwencji Kryzysowej, orzecznictwie, jako biegli sądowi, w służbach mundurowych, w więzieniach, policji, wojsku, straży pożarnej, oświacie, w szkołach, placówkach wychowawczych, ośrodkach adopcyjnych, wykonują badania pod kątem pozwolenia na broń, badania psychotechniczne, pracują także w szeroko pojętej branży HR, PR, zajmują się doradztwem zawodowym i rekrutacją pracowników. Trudno wszystko wymieniać. Wykonują niezwykle ważną, a mało docenianą pracę.
Ilu psychologów pracuje w placówkach medycznych, prywatnych, publicznych?
To trudna odpowiedź – nie mamy takich danych z Ministerstwa Zdrowia czy NFZ, swego czasu zwracaliśmy się do ministra Łukasza Szumowskiego z prośbą o te dane, ale niestety nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi na nasze pismo. Przypuszczamy, że może to być około 10 tys. psychologów.
Jakie są zarobki ogółem, a jakie w ochronie zdrowia dla psychologów?
Psycholog bez dodatkowych kwalifikacji zarabia w ochronie zdrowie około 2 tys. zł na rękę, psycholog po długoletnim szkoleniu psychoterapeutycznym i ze specjalizacją może zarabiać w granicach około 3 do 3,5 tys. zł na rękę. Trzeba też pamiętać o tym, jakie koszty ponosi się zdobywając te dodatkowe kwalifikacje. W związku z tym psychologowie masowo odchodzą z sektora publicznego do sektora prywatnego.
Jaką rolę pełnią psycholodzy w dobie pandemii COVID – 19 w Polsce? Jak zmienia się ich praca?
Psycholodzy pełnią ogromną rolę w obecnej sytuacji. Na pewno ich praca się zmieniła. Obecnie zdecydowanie częściej wspierają swoich kolegów w pracy: pielęgniarki, lekarzy, ale także inne zawody medyczne. Pracują w bezpośrednim kontakcie z pacjentami, u których nie można przerwać terapii np. na onkologii, psychiatrii, rehabilitacji neurologicznej, są więc narażeni na zakażenie wirusem SARS-CoV-2, tak jak inne zawody medyczne. Trzeba pamiętać o tej grupie zawodowej zarówno przy dystrybuowaniu środków ochrony osobistej, jak też dostępie do testów wykrywających zakażenie. To co się dzieje w szpitalach, jest wyzwaniem dla wszystkich.
Okres epidemii jest trudny dla nas wszystkich. Wiele osób źle znosi izolację, stres wywołany lękiem, niepokojem o swoje zdrowie oraz najbliższych odbija się na naszej kondycji psychicznej. Zamknięcie w czterech ścianach może powodować także wzrost uzależnień różnego rodzaju m.in. od alkoholu czy narkotyków. Obecnie jako społeczeństwo przechodzimy z fazy mobilizacji do fazy buntu i wyczerpania. W związku z tym wsparcie psychologiczne staje się z dnia na dzień coraz ważniejsze. Za jakiś czas, natomiast, czekają na nas kolejne ważne zadania. Pomoc w radzeniu sobie z licznymi, odroczonymi w czasie, psychologicznymi konsekwencjami epidemii, m.in.: nasilonymi zaburzeniami psychicznymi, przemocą domową, przemocą wobec dzieci, obecnie zamkniętymi w domach, a także uzależnieniami, tendencjami samobójczymi. Psycholodzy wpierają pacjentów w bezpośrednim kontakcie, ale także online poprzez teleporady, jednak to za mało jeżeli chodzi ogrom zapotrzebowania na taką pomoc.
Z jakimi problemami psycholodzy borykają się teraz?
Psycholodzy w ochronie zdrowia, początkowo mieli utrudniony dostęp do środków ochronnych. Teraz jest już lepiej, bo szpitale są lepiej zaopatrzone. Myślę, że główny problem dotyczy szybkiego dostępu do testów wykrywających zakażenie. Mieliśmy informację, że w jednym ze szpitali, psycholożka wspierała psychologicznie grupę pacjentów zakażonych koronawirusem, a po tych interwencjach, odmówiono jej wykonania testu, dodam, że ma ona rodzinę i dzieci.
Na pewno spada na psychologów więcej pracy, ponieważ część osób jest na dodatkowych zasiłkach opiekuńczych z powodu zamknięcia szkół, przeszkoli i żłobków.
W okresie epidemii wyraźnie uwidacznia się także problem dotyczący braku Samorządu Psychologów, braku Krajowej Izby Psychologów, która tworzyłaby rejestr psychologów.
Rejestr ten stanowiłby bazę i umożliwiałby szybkie dotarcie do odpowiednich specjalistów np. z zakresu – tak ważnej obecnie - Interwencji Kryzysowej.
Dawałby też możliwość szybkiej weryfikacji osób, które obecnie masowo, spontanicznie zgłaszają się do udzielania wsparcia psychologicznego. Obecnie istnieje ryzyko związane z brakiem możliwości zweryfikowania faktu, czy osoby te są w ogóle psychologami....To może narażać pacjentów na nieprofesjonalne i szkodliwe oddziaływanie.
Jakie są główne postulaty środowiska, które były przez pandemią, a nadal pozostają aktualne?
Bardzo aktualne nadal są postulaty z brakiem nowej ustawy o zawodzie psychologa i samorządzie zawodowym. Drastycznie negatywnie kontrastuje to z sytuacją zawodową psychologów w Unii Europejskiej. Obecnie, w obliczu epidemii wirusa SARS-CoV-2, widoczna jest olbrzymia potrzeba sprawnej, w pełni działającej Ustawy o zawodzie psychologa, aby skutecznie i bezpiecznie pomagać polskim obywatelom.
Polecamy także:
COVID-19 na obrazku. Co robi technik elektroradiologii? Ile zarabia?
W. Kraska o testach: pobrania drive-thru przed szpitalami
Redaktor naczelna, od ponad 20 lat pracuje w mediach. Była redaktor naczelna Polityki Zdrowotnej, redaktor m.in. w Rzeczpospolitej, Dzienniku Gazecie Prawnej. Laureatka branżowych nagród dla dziennikarzy i mediów medycznych oraz Polskiej Izby Ubezpieczeń. Kontakt: aleksandra.kurowska@cowzdrowiu.pl