• Najnowsze
  • Pacjenci
  • Pracownicy medyczni
  • POZ i AOS
  • Finanse
  • Leki
  • Wyroby medyczne
  • Kultura
  • Wideo i podcasty

R. Janiszewski: dokumentacja medyczna do domeny publicznej!

Autor : Aleksandra Kurowska

2020-09-18 20:24

- Obowiązek prowadzenia dokumentacji medycznej można by było prolongować, ale nie dlatego, że szpitale są do tego nieprzygotowane - choć to prawda - ale dlatego, że państwo przejmie za dokumentację medyczną odpowiedzialność. Również dokumentacja medyczna, która powstaje w prywatnych gabinetach, powinna być zintegrowana z domeną publiczną - pisze Rafał Janiszewski.

Nowelizacja rozporządzenia dotyczącego rodzajów, zakresu i wzorów dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania z kwietnia tego roku wprowadza obowiązek prowadzenia - od 1 stycznia 2021 roku! - dokumentacji medycznej w postaci elektronicznej. Czy szpitale są na to gotowe?

Większość nie. Wiele faktycznie dużo w tym kierunku zrobiło, a mianowicie kupiono systemy informatyczne - korzystając np. z projektów unijnych, które pomagały te zakupy sfinansować - tylko, że kupienie systemu to nie wszystko. Kluczową sprawą jest jego wdrożenie. Bo przecież sam system to tylko narzędzie do zbierania informacji i ich przetwarzania. A dokumentacja medyczna to oczywiście jest zbieranie i przetwarzanie informacji o świadczeniach, które zostały pacjentowi udzielone, ale następnie te wszystkie dane stanowią też informacje statystyczną o pacjencie i służą do rozliczeń z Narodowym Funduszem Zdrowia. Kluczową sprawą jest zatem zintegrowania systemu szpitalnego - a każdy szpital jest inny: ma swoją specyfikę, swój zakres działalności, określony katalog realizowanych świadczeń, swoisty obieg informacji - z platformą Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia.

Tego dziś nie ma?

W wielu szpitalach tego brakuje, ale powiedzmy sobie szczerze - często wciąż problemy są bardziej trywialne i zwyczajnie brakuje sprzętu. Każda osoba dokonująca wpisu do dokumentacji medycznej w formie elektronicznej musi mieć oczywiście dostęp do komputera. To jasne. Ale rozporządzenie  wprowadza również obowiązek skanowania dokumentacji stworzonej w formie papierowej. Bo jak pacjent podpisuje zgodę na udzielenie świadczenia? Na papierze. Zatem ten podpisany dokument trzeba zeskanować, uwierzytelnić i umieścić w systemie informatycznym. Czyli potrzebne są skanery, których też często w szpitalach nie ma w takiej ilości, jaka jest potrzebna. Niektórzy dostawcy systemów informatycznych oferują, co prawda, opcję podpisów biometrycznych i wtedy pacjent podpisuje zgodę bezpośrednio na elektronicznym urządzeniu, no ale to jest oczywiście kolejny wydatek. 

Nowe przepisy zaczęły obowiązywać po ogłoszeniu epidemii koronawirusa. Szpitale potrzebowały pieniędzy na środki ochrony. Na informatyzację mogło zabraknąć.

Oczywiście. Trochę pomogły programy unijne, trochę pieniędzy dosypał Fundusz albo pomógł organ założycielski, ale generalnie - jak zwykle w tym systemie - okazało się, że pieniędzy jest za mało.

Skoro szpitale są przygotowane do prowadzenia dokumentacji w formie elektronicznej, to jak zamierzają sobie radzić od stycznia?

Myślę, że większość liczy na zapis w rozporządzeniu, który mówi o tym, że gdy warunki organizacyjno - techniczne uniemożliwiają prowadzenie dokumentacji w postaci elektronicznej, wówczas można to będzie robić w papierze.

A czy nie jest tak, że ten zapis dotyczy tylko niemożności spowodowanych przerwami technicznymi lub awariami? Tu przecież nie chodzi o stały brak możliwości prowadzenia dokumentacji w formie elektronicznej spowodowany tym, że szpital się do tego zwyczajnie nie przygotował.

Dokładnie tak! Dlatego przestrzegam przed traktowaniem tego zapisu, jako ostatniej deski ratunku. On dotyczy sytuacji pod tytułem: mam poród uliczny i nie jestem w stanie dokumentować elektronicznie. Wyjątek, a nie reguła. A wracając do centralnego systemu informatycznego, to proszę zauważyć, że sporo dokumentów już mamy do niego wdrożonych: e-recepta, e-skierowanie, e-karta informacyjna. A właśnie rozpoczynają się prace nad centralnym systemem rejestracji. I rzecz polega na tym, że użytkownik końcowy, jakim jest szpital potrzebuje zintegrowanego systemu, obsługującego te elektroniczne dokumenty, których będzie tylko coraz więcej. Szpital musi być podłączony do P1, bo bez tego lekarz co prawda wypisze e-receptę, ale treść ordynacji i tak będzie musiał przepisać do dokumentacji, jaka jest w szpitalu. Tylko zintegrowany system zapewnia automatyczny przepływ informacji. Do stycznia zostały niecałe cztery miesiące. Ministerstwo Zdrowia prze do wprowadzenia dokumentacji elektronicznej, ale  na poziomie szpitali jest prosty i banalny kłopot w postaci tego, że po pierwsze nie mamy sprzętu, a po drugie - nawet jeśli go mamy, to nie mamy kupionych lub wdrożonych systemów. I teraz są dwa wyjścia z tej sytuacji. Albo…

Ministerstwo ogłosi, że daje szpitalom więcej czasu, to znaczy odkłada termin?

On już wielokrotnie był przekładany, ale tak, to jest pierwsze wyjście. Tyle, że według mnie ono nie jest możliwe. Przy centralizacji płatnika i strategii centralnego zarządzania systemem ochrony zdrowia ministerstwo i NFZ potrzebują dziś elektronicznych danych od świadczeniodawców. Odwrotu nie ma. Dlatego przewiduję raczej, że resort zdrowia zdecyduje się na drugie wyjście z sytuacji, to znaczy wspomoże szpitale w uruchomieniu tych systemów.

W jaki sposób?

Takich pieniędzy, by w stu procentach to sfinansować po prostu nie ma, w związku z czym rozwiązaniem byłoby wsparcie wdrożeniowe ze strony Centrum e-Zdrowia. Systemy są kupowane od różnych firm. NFZ też przecież kupił systemy informatyczne. Może to był błąd, że zakupy tych systemów puszczono swobodnie? Może trzeba było zrobić centralne zakupy, wybrać jednego dostawcę i kupić dla szpitali systemy? Teraz za późno na rozważania. Mamy to, co mamy i wydaje mi się, że dziś należałoby poszukać wspólnego systemu, który by się szpitalom dało po to, by one się mogły łatwiej zintegrować z platformą publiczną. Oczywiście pełna informatyzacja - przynajmniej dla szpitali w sieci - to jest ogromna inwestycja finansowa, czasowa i logistyczna. Pełne wdrożenie systemu w szpitalu trwa około roku. Placówki są aktualnie na różnym etapie tego wdrożenia, jednak na pewno generalnie jest to potężny problem. Problem, który został przespany. Wszyscy mówili: „Jakoś to będzie”. „Przecież kupiliśmy system!”. Nawet jeśli, to on jest niewdrożony i nie współgra z systemami publicznymi.

Będzie bałagan?

Będzie! I to się odbije na pacjencie. Nie mam wątpliwości. Jak się nie jest w stanie prowadzić dokumentacji elektronicznej, to ktoś ją najpierw pisze ręcznie, potem kolejna osoba siada i ją przepisuje do komputera. Strata czasu! Personel medyczny powinien się zajmować pacjentem, a nie papierami. Mówimy o tym od lat! A wracając do ministerstwa zdrowia, które tak dziś mocno prze w kierunku informatyzacji: od dawna było wiadomo, że resort w formie rozporządzeń będzie wprowadzał szablony dokumentacji medycznej, wzory. To gdzie one są? Na palcach jednej ręki można policzyć te, które się ukazały, a gdyby je wprowadzono to by znacznie ułatwiło szpitalom wdrożenie systemu.

Czyli wszystkim trzeba jeszcze więcej czasu?

Tak, jednak kluczowym jest to, na co ten czas będzie spożytkowany. Jeśli przesuwać termin wejścia elektronicznej dokumentacji to jednocześnie  powiedzieć: „Ponownie przekładamy datę, ale tym razem nie jest nam wstyd, bo dajemy sobie czas, by przygotować system w domenie publicznej tak, żeby to było tańsze i jednolite dla wszystkich”! Prolongować nie dlatego, że szpitale są dziś nieprzygotowane do prowadzenia dokumentacji elektronicznej, ale dlatego, że państwo przejmuje za dokumentację medyczną odpowiedzialność. Bo proszę zobaczyć - dokumentacja to jest twór rozkraczony prawnie. Tworzy i przetwarza ją podmiot leczniczy i czy to on jest jej właścicielem? Nie. Nie jest nim też pacjent! Pacjentowi dokumentacja może zostać wyłącznie udostępniona. A czy właścicielem nie powinna być domena publiczna, która rejestruje i finansuje podmioty publiczne i wyznacza standardy? I która powinna zabezpieczyć informację elektroniczną o pacjencie tak, by ona była zintegrowana? W jednym miejscu mam elektroniczną dokumentację, recepty, skierowania. To by było logiczne! Lepiej byłoby już dziś dać tym szpitalom  jeden system do elektronicznej dokumentacji i powiedzieć: „To jest system państwowy. Tu macie dokumentację elektroniczną”.

To by się bardzo zgadzało z centralizacją, upaństwowieniem ochrony zdrowia.

Tak jest. Marzeniem wielu jest to, żebyśmy mieli domniemanie autentyczności informacji zawartej w dokumentacji medycznej. Taką rangę ma akt notarialny. Dlaczego? Ponieważ wpis tworzy określona grupa ludzi posiadających określone uprawnienia. W przypadku dokumentacji medycznej jest przecież tak samo! Możemy więc domniemywać, że informacje w niej zawarte są prawdziwe i opisują faktyczne zdarzenia. Przeniesienie dokumentacji do domeny publicznej podniosłoby jej rangę.  I to powinno się wydarzyć. Poszedłbym jeszcze dalej! Jestem zdania, że również dokumentacja medyczna, która powstaje w prywatnych gabinetach lekarskich, powinna być zintegrowana z domeną publiczną. Dla dobra pacjenta. Jeśli tak by było, to wówczas pacjent trafiający w stanie nagłym do szpitala nie jest zagadką. Wiemy wszystko o jego historii leczenia w innych placówkach, również tych,  w których się leczył prywatnie.

Brzmi idealnie. A rzeczywistość po 1 stycznia 2021 jak będzie wyglądała według pana?

Wspomniany zapis o tym, że można tworzyć dokumentację papierową jeśli nie ma warunków do tworzenia elektronicznej - będzie nadinterpretowany. Centrum e-Zdrowia będzie wypracowywał kolejne i kolejne wzory dokumentów, a szpitale je będą po swojemu przetwarzać. Sprawa będzie wlokła tak długo, aż ktoś odważnie powie, że trzeba przenieść dokumentację do domeny publicznej.

#Janiszewski
Udostępnij Tweet Udostępnij
Card image cap
Aleksandra Kurowska

Komentarze

OSTATNIE WPISY

TYDZIEŃ W ZDROWIU: wydarzenia w ochronie zdrowia (27.03-2.04 2023)
Czytaj więcej...
27.03 Posiedzenie Rady Przejrzystości AOTMIT - porządek obrad
Czytaj więcej...
Zmiana czasu w szpitalach – koszmar kadrowych?
Czytaj więcej...
Oglądanie piłki nożnej niezdrowe dla serc kibiców
Czytaj więcej...
Małopolskie nie zrezygnuje z MISM, odpiera zarzuty NIK
Czytaj więcej...
Prawny przegląd tygodnia - etap prac nad projektami (20-24 marca)
Czytaj więcej...
Szpitale, które nie wykonały kontraktu, dostaną dodatek
Czytaj więcej...
XXVII Warsztaty Kardiologii Interwencyjnej w Warszawie - zapowiedź
Czytaj więcej...
Prof. Grzybowska-Chlebowczyk: long-COVID coraz częściej u dzieci
Czytaj więcej...
Janssen Polska z nową dyrektor zarządzającą od 1 czerwca. Kim jest?
Czytaj więcej...
Polacy zbadają nowe opcje terapeutyczne dla pacjentów po zawałach
Czytaj więcej...
Aktualne ograniczenia covidowe – do 30 kwietnia?
Czytaj więcej...
Choroby rzadkie

ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA !

  • twitter / CO W ZDROWIU
  • facebook / CO W ZDROWIU
  • LinkedIn / CO W ZDROWIU

    Szybkie Linki


  • Regulamin

  • Polityka prywatności

  • Aktualności

  • Kontakt

    KONTAKT

  • COWZDROWIU.PL
  • Siedziba redakcji
  • 00-491 Warszawa
    ul. M. Konopnickiej 3 lokal 2

© 2020 Wykonanie Mirit.pl