Autor : Anna Rokicińska
2022-01-14 14:23
Rada Medyczna przy premierze właśnie się rozpada. 13 z jej 17 członków złożyło rezygnację na ręce premiera. To oznacza, że przed V falą rząd nie ma ciała ekspertów, które by mu doradzało. W gronie doradców pozostał m in. przewodniczący Rady, prof. Andrzej Horban.
Rada Medyczna od kilku miesięcy powtarzała, że rząd nie realizuje jej zaleceń. Jej członkowie chcieli m.in. większego egzekwowania certyfikatów covidowych i obowiązkowych szczepień dla wybranych grup społecznych. Nic z tych zaleceń nie zostało zrealizowane. Obserwowaliśmy za to ekspansję antyszczepionkowców. Mimo zdecydowanej opinii Rady nie zwolniono ze stanowiska małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak, która mówiła, że szczepienia przeciw COVID-19 są eksperymentem medycznym. Rada Medyczna apelowała o jej dymisję.
Kto zrezygnował z udziału w Radzie Medycznej?
Pod listem podpisali się:
prof. Robert Flisiak,
prof. Magdalena Marczyńska,
prof. Agnieszka Mastalerz-Migas,
prof. Radosław Owczuk,
prof. Iwona Paradowska,
prof. Miłosz Parczewski,
prof. Małgorzata Pawłowska,
prof. Anna Piekarska,
prof. Krzysztof Pyrć,
prof. Krzysztof Simom,
prof. Konstanty Szułdrzyński,
prof. Krzysztof Tomasiewicz,
prof. Jacek Wysocki.
W Radzie pozostają:
prof. Andrzej Horban przewodniczący Rady i główny doradca premiera ds. COVID-19
dr Artur Zaczyński, który był odpowiedzialny za otwarcie i prowadzenie szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym
prof. Piotr Czauderna z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego oraz
prof. Tomasz Laskus z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Dlaczego część Rady zrezygnowała?
W oświadczeniu przesłanym do Polskiej Agencji Prasowej członkowie Rady sygnatariusze listu piszą:
„Jako Rada Medyczna byliśmy niejednokrotnie oskarżani o niedostateczny wpływ na poczynania Rządu. Jednocześnie obserwowaliśmy narastającą tolerancję zachowań środowisk negujących zagrożenie COVID-19 i znaczenie szczepień w walce z pandemią, czego wyrazem były również wypowiedzi członków Rządu lub urzędników państwowych”. Według podpisanych pod listem członków Rady, "rozbieżności między przesłankami naukowymi i medycznymi, a praktyką stały się szczególnie jaskrawe w kontekście bardzo ograniczonych działań w obliczu fali jesiennej, a potem wobec zagrożenia wariantem Omikron, pomimo przewidywanej olbrzymiej liczby zgonów". Podkreślają, że wierzyli, ze ich wiedza zostanie wykorzystana, a nie ignorowana. "Przyjmując powołania do pracy w Radzie Medycznej do spraw COVID-19 wierzyliśmy, że nasza wiedza i doświadczenie mogą być przydatne w walce z pandemią. Świadomi odpowiedzialności, jaka na nas ciąży i tego, że będziemy atakowani przez osoby i organizacje o poglądach niemających nic wspólnego z wiedzą medyczną, nauką czy chociażby zdrowym rozsądkiem, byliśmy gotowi służyć krajowi niezależnie od naszych poglądów i sympatii politycznych".
Polecamy także:
PiS znalazło nową wymówkę na nieuchwalenie Lex Hoc
Dwa nowe leki na COVID-19 zarekomendowane przez WHO