Autor : Aleksandra Kurowska
2021-08-02 11:57
Co roku 2 tys. osób umiera w Polsce na raka wątrobowokomórkowego. To oporny na chemioterapię, jeden z najtrudniejszych w leczeniu nowotworów. Chorzy z przerzutami są dziś jedyną grupą pacjentów onkologicznych, dla których nie jest dostępna żadna opcja terapeutyczna. - To biała plama polskiej onkologii, obszar kompletnie niezaspokojonych potrzeb – mówią klinicyści.
Rak wątrobowokomórkowy (HCC) wywodzi się z komórek wątroby - hepatocytów. W Polsce, według Krajowego Rejestru Nowotworów, jest on rozpoznawany u około 1,6 tys. chorych rocznie. U ponad połowy pacjentów jest diagnozowany już w zaawansowanym stadium. Odsetek 5-letnich przeżyć wynosi mniej niż 10%.
Czynniki ryzyka
Do głównych czynników ryzyka raka wątrobowokomórkowego zalicza się przede wszystkim marskość wątroby, związaną z nadużywaniem alkoholu oraz niealkoholowe stłuszczenie wątroby u osób z otyłością i cukrzycą typu 2. Poza tym nowotwór może być efektem marskości wtórnej do przewlekłego zakażenia wirusem zapalenia wątroby typu B (hepatitis B virus; HBV) i typu C (hepatitis C virus; HCV). Groźne są także toksyny - aflatoksyna wytwarzana przez grzyby, w tym także pleśń porastającą psującą się żywność.
Późno diagnozowany rak
Rak wątrobowokomórkowy we wczesnych stadiach nie daje żadnych objawów. Najczęściej wczesne postacie diagnozowane są przypadkowo w USG lub w trakcie rutynowej kontroli pacjentów z chorobami wątroby. Aby potwierdzić rozpoznanie, wykonuje się tomografię komputerową i rezonans magnetyczny. Biopsję wykonuje się zazwyczaj u pacjentów, u których nie planuje się resekcji wątroby. W diagnozowaniu istotne jest określenie zaawansowania, czyli wielkości zmian w wątrobie i obecności przerzutów poza wątrobą oraz stanu sprawności chorych i wydolność narządu, co umożliwia wybór metody leczenia.
W zaawansowanym stadium nowotwór może powodować bóle w nadbrzuszu, gwałtowną utratę masy ciała, brak łaknienia, osłabienie, uczucie dyskomfortu lub ból w prawym podżebrzu, żółtaczkę, wodobrzusze i powiększenie wątroby.
Leczenie radykalne
Terapią radykalną jest leczenie chirurgiczne, czyli resekcja zmienionej części wątroby lub przeszczepienie. Leczenie chirurgiczne jest jednak możliwe u niewielkiego odsetka chorych, z uwagi na rozpoznanie w zaawansowanym stadium. Ponieważ standardowa chemioterapia w przypadku tego nowotworu nie działa, stosuje się przeztętniczą chemoembolizację oraz embolizację, czyli blokowanie dopływu krwi do guza. Leczenie systemowe to przede wszystkim leki antyangiogenne i immunoterapia.
Terapia w Polsce
W Polsce pacjenci bez przerzutów leczeni są w ramach programu lekowego sorafenibem, hamującym zarówno wzrost komórek nowotworowych, jak i naczyń krwionośnych odżywiających raka. Dla pacjentów z rozsianym nowotworem nie ma żadnej opcji terapeutycznej. Chorzy czekają na refundację terapii atezolizumabem w skojarzeniu z bewacyzumabem, tj. immunoterapii skojarzonej z lekiem antyangiogennym. Leczenie to stało się standardem terapii pierwszej linii, co zostało ujęte w wytycznych ESMO. - Istotny postęp w zakresie leczenia systemowego tego nowotworu jest związany z metodami ukierunkowanymi i immunoterapią. Leki antyangiogenne i inhibitory immunologicznych punktów kontrolnych powinny być stosowane w skojarzeniu lub sekwencyjnie w pierwszej i drugiej linii, co pozwala istotnie wydłużyć długość przeżycia i poprawić jakość życia chorych – informuje prof. Maciej Krzakowski, krajowy konsultant w dziedzinie onkologii klinicznej.
- Efekty leczenia atezolizumabem w skojarzeniu z bewacyzumabem są spektakularne. Dane mówią o wydłużeniu mediany przeżycia do 19 miesięcy, około 10 proc. całkowitych remisji i 20 proc. częściowych remisji choroby w badaniach obrazowych – wylicza dr Leszek Kraj z Kliniki Onkologii WUM.
- Jesteśmy przekonani, że terapia ta zostanie udostępniona chorym na nieoperacyjnego raka wątrobowokomórkowego, tym bardziej, że do większości zakażeń wirusami wywołującymi ten nowotwór doszło w szpitalach w wyniku uchybień działania publicznej służby zdrowia - mówi Barbara Pepke, prezeska Fundacji Gwiazda Nadziei.
Wczesne wykrywanie zakażeń HCV
Wielu zachorowań na ten nowotwór można by uniknąć dzięki wykrywaniu zakażeń HCV i leczeniu WZW C, zwłaszcza że są już dostępne skuteczne leki. Niestety, według niektórych szacunków, nawet 200 tys. osób nie wie, że jest zakażonych wirusem HCV. Dlatego środowiska pacjenckie i klinicyści od lat postulują wykonywanie w ramach podstawowej opieki zdrowotnej testów przesiewowych w tym kierunku. Konieczne jest także prowadzenie onkologicznego nadzoru nad osobami z marskością wątroby poprzez wykonywanie badania ultrasonograficznego w odstępach 6- miesięcznych, co umożliwiałoby rozpoznawanie HCC we wczesnym stadium u osób bez objawów.
Materiał powstał w ramach redakcyjnego Tygodnia z rakiem wątrobowokomórkowym.
Redaktor naczelna, od ponad 20 lat pracuje w mediach. Była redaktor naczelna Polityki Zdrowotnej, redaktor m.in. w Rzeczpospolitej, Dzienniku Gazecie Prawnej. Laureatka branżowych nagród dla dziennikarzy i mediów medycznych oraz Polskiej Izby Ubezpieczeń. Kontakt: aleksandra.kurowska@cowzdrowiu.pl