Autor : Anna Rokicińska
2022-02-03 13:08
Ogólnopolski Związek Zawodowy Ratowników Medycznych chce spotkania z Ministerstwem Zdrowia. Mimo że pismo w tej sprawie wysłał już 22 stycznia, wciąż nie ma na nie odpowiedzi, a problemy się spiętrzają od ponad 3 miesięcy.
Związkowcy chcą rozmawiać o zarobkach, dodatkach covidowych, ale też o brakach kadrowych, które są szczególnie odczuwalne w czasie kolejnej fali pandemii.
Jednym z tematów, o którym chcą rozmawiać ratownicy z wiceministrem Waldemarem Kraską, jest realizacja wypłat tzw. dodatków wyjazdowych. To obietnica jego przyznania dla ratowników w zespołach wyjazdowych powstrzymała jesienną falę protestów. - W jednych miejscach te dodatki są dobrze wyliczane, w innych jest gorzej. Nie mamy jednak zbiorczych danych. Każdy w swojej sprawie próbuje sam interweniować. To jednak nie oznacza, że nie ma o czym rozmawiać - stwierdza Piotr Dymon, szef OZZRM. - Wiadomo, że w tej sprawie dyrektorzy stacji pogotowia zawsze będą dążyli do tego, by zapłacić jak najmniej. Trzeba to wszystko zweryfikować - dodaje.
Związek liczy też na konstruktywną rozmowę w sprawie tzw. współczynnika pracy. To od niego zależy wysokość wynagrodzeń ratowników medycznych. Zgodnie z zapowiedziami Ministerstwa Zdrowia, od 1 lipca powinna wejść w życie nowa tabela płac, zawierająca nowe współczynniki dla poszczególnych zawodów. Im wyższy współczynnik, tym wyższe wynagrodzenie. Jest on mnożony przez wysokość średniej płacy w gospodarce, ogłoszonej przez Główny Urząd Statystyczny za poprzedni rok. Zgodnie z porozumieniem podpisanym w ramach Zespołu Trójstronnego, współczynnik dla ratowników ma wynosić od 1 lipca 0,94. - Do lipca jeszcze jest trochę czasu. Chcielibyśmy, by ten współczynnik był wyższy dla wszystkich. To jest czas, kiedy o tym możemy jeszcze rozmawiać - mówi przewodniczący OZZRM.
Braki kadrowe to kolejna bolączka, z jaką mierzą się ratownicy. - Tych obsad brakuje. W niektórych stacjach pogotowia jest bardzo ciężko z pracownikami. Permanentnie brakuje obsad na dyspozytorniach. Chyba nie ma w Polsce dyspozytorni, która miałaby w 100 proc. obsadę każdego dnia. To samo dzieje się w szpitalnych oddziałach ratunkowych - stwierdza Dymon.
Jak mówi nasz rozmówca, kolejną sprawą do przedyskutowania jest sprawa ustawy o zawodzie ratownika. Projekt co prawda ukazał się na stronach Rządowego Centrum Legislacji i został skierowany do uzgodnień, ale OZZRM zauważył w nim pewne braki. Dokument jest z 14 grudnia. - Od tego czasu nastała cisza. Chcielibyśmy wiedzieć, co się z nim dzieje i na jakim etapie są prace nad nim - podkreśla Dymon. - Na razie nie mamy informacji i odpowiedzi na pismo w sprawie spotkania. Czekamy. Wiemy, że wiceminister Kraska zakaził się koronawirusem. Czekamy więc na jego powrót do pracy po okresie izolacji - mówi.
Przypomnijmy, że ostatnie spotkanie ratowników z wiceministrem Kraską miało miejsce w październiku 2021 r. i dotyczyło ratowników pracujących w SOR.
Polecamy także:
Europejski plan walki z rakiem: priorytetem pokonanie nierówności
54 477 nowych przypadków koronawirusa i 307 zgonów
Co dzieje się z pacjentem na oddziale intensywnej terapii?
A.Gierszon: czego doczekali się diagności laboratoryjni? (rozmowa)