Autor : Magdalena Kopystyńska
2023-09-20 15:40
Wobec zmian demograficznych i społecznych, w obliczu tzw. długu zdrowotnego po pandemii, zarządzanie profilaktyką i promocją zdrowia powinno być dla samorządów jednym ze strategicznych zagadnień, rozumianych interdyscyplinarnie i długoterminowo - mówi dr Grzegorz Szczuka, dyrektor Gdańskiego Centrum Usług Wspólnych i koordynator Programu Rozwojowego „Wspólne Miasto” do Strategii Gdańsk 2030+.
Zacznijmy od oczywistości: zarządzenie promocją zdrowia i profilaktyką chorób dla jednostek samorządu terytorialnego (JST) ma znaczenie niepodważalne. Taka teoria i takie prawo. A praktyka?
Choć w teorii zadania samorządów w obszarze zdrowia są tożsame, to w praktyce jednak różnie bywa – różne jest podejście i egzekucja. Bardzo dużo zależy od zamożności danej jednostki samorządowej, od doświadczenia zespołów departamentów odpowiedzialnych za zdrowie, także od dojrzałości zarządczej i percepcji roli zdrowia włodarzy. Bezsprzecznie, w dzisiejszej rzeczywistości - wobec zmian demograficznych i społecznych, w obliczu tzw. długu zdrowotnego po pandemii oraz przy coraz wyraźniejszym plasowaniu kompetencji zarządzania zdrowiem mieszkańców w samorządach - zarządzanie profilaktyką i promocją zdrowia powinno być jednym ze strategicznych zagadnień, rozumianych przez samorząd interdyscyplinarnie i długoterminowo. Wiele i mądrze mówi się już o dobrostanie mieszkańców społeczności jako kluczowym czynniku sukcesu rozwoju wspólnot lokalnych. A przecież dobrostan wynika wprost z jakościowego zaangażowania społeczności w zarządzanie własnym zdrowiem, jest więc „papierkiem lakmusowym” dla zasięgu, mocy i skuteczności działania jednostek samorządu terytorialnego właśnie w profesjonalnej profilaktyce chorób i promocji zdrowia.
Czy prowadzenie przez samorządy działań z zakresu profilaktyki i promocji zdrowia skutkuje wzrostem zdrowia ich społeczności? Czy to proporcjonalna zależność?
Profilaktyka i promocja zdrowia nie mają nic wspólnego z akcjami o szybkim efekcie, tzw. quick wins. Jeśli są planowane i realizowane profesjonalnie, to są to kampanie złożone, przejawiające się w różnych interwencjach do odmiennych grup docelowych, także rozłożone w czasie – często nie na sezony, a na lata, na wiele lat. W zdrowiu nie ma nic na zawsze i nie ma nic na już, zarządzanie własnym zdrowiem to nie jest przecież wynik jednej decyzji, a setek czy tysięcy naszych drobnych decyzji w ciągu roku. I te tysiące decyzji mieszkańców danej społeczności to przestrzeń do skutecznego działania dla edukacji zdrowotnej, dla promocji zdrowia i profilaktyki chorób. Jeśli więc te interwencje są strategicznie zaplanowane jako długofalowe, a strategia jest konsekwentnie wdrażana i monitorowana w oparciu o zasadę EBM, to jesteśmy w stanie na przestrzeni lat wykazać ścisły związek między działaniami prozdrowotnymi JST a wzrostem zdrowia danej społeczności.
Jakiś przykład?
W Gdańsku takim dobrym przykładem jest program prewencji chorób cywilizacyjnych „6-10-14-18 dla zdrowia”, realizowany i rozwijany z powodzeniem od kilkunastu już lat. Jak wiemy, w Polsce stale brak ogólnokrajowej strategii wspierającej rodziny z dziećmi z nadmiarem masy ciała, dlatego w 2011 roku Miasto Gdańsk powołało do życia program zdrowotny prewencji i wczesnego wykrywania chorób cywilizacyjnych u dzieci i młodzieży. Realizatorem jest Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku, a założeniem wyjściowym jest prowadzenie badań przesiewowych i ankietowych w kierunku czynników ryzyka, stylu życia i zachowań zdrowotnych wśród uczniów 6-, 9-11 i 14-letnich (a od niedawna również 18-letnich). W ten sposób selekcjonujemy dzieci z czynnikami ryzyka, po czym prowadzimy pełną interwencję edukacyjno-leczniczą u dzieci oraz kompleksową interwencję edukacyjną dzieci i rodziców - w zakresie dietetyki i aktywności fizycznej czy budowania pozytywnych zachowań zdrowotnych. Efektem rocznego uczestnictwa w programie u ponad 75 proc. podopiecznych jest obniżenie centyla BMI średnio o 6 punktów procentowych. Oznacza to, że dziecko włączone do naszego programu z powodu otyłości, „opuszcza” program z nadwagą, czyli nadal z nadmiarem masy ciała, ale już nie będącym stanem chorobowym. Jest strategia i konsekwencja w działaniu – jest efekt zdrowotny.
Już wiemy, że Gdańsk potrafi skutecznie promować zdrowie. Co jest zatem dla Was punktem wyjścia, a co jest celem?
Nadrzędnym punktem wyjścia jest zawsze diagnoza społeczno-zdrowotna, oparta o wcześniejsze badania. Bardzo ważnymi punktami i czynnikami sukcesu są też: odpowiednie, interdyscyplinarne umocowanie tych działań w strukturze miasta, pozyskanie zespołu fachowców tworzących i monitorujących cały proces, jak również zagwarantowanie długoterminowego finansowania dla projektu. A co jest nadrzędnym celem? Realna poprawa dobrostanu zdrowotnego mieszkańców, która przełoży się na inne sfery funkcjonowania miasta. Przecież długie życie w zdrowiu to m.in. mniejsza liczba kosztownych usług medycznych, to też niższy wskaźnik zwolnień lekarskich na rynku pracy, to także przeniesienie wydatkowania środków finansowych ze zdrowia np. na kulturę czy konsumpcję.
Czy widzisz ewolucję podejścia i działań JST w Polsce w obszarze profilaktyki i promocji zdrowia ostatniej dekady?
W dalszym ciągu dominuje u nas nieśmiertelne podejście projektowe, czyli „eventowe”. Jest rok budżetowy, jest zidentyfikowana potrzeba zdrowotna – planuje się projekt, a pod koniec roku się go sprawozdaje. W kolejnym roku – analogicznie, w zależności od budżetu, możliwości czy nowych potrzeb zdrowotnych. Działania z lat poprzednich są często kontynuowane, ale niekoniecznie – tu za przykład może służyć okres pandemii, po którym wiele samorządowych działań wpadło w czarną dziurę i z niej już nie wyszło. Przerwało się wiele dobrych lokalnych interwencji, które miały już szansę się zakorzenić. Nie budujemy w ten sposób ciągłości edukacyjnej, nie dostarczamy wiedzy i bodźców do tego tysiąca codziennych decyzji, o których wcześniej wspomniałem. A edukacja zdrowotna musi być przedmiotem interwencji permanentnych, powracających, wręcz nudnych. Ich obecność w przestrzeni publicznej nie powinna dziwić, a przeciwnie – powinien dziwić ich brak. Profilaktyka i promocja zdrowia potrzebują podejścia systemowego, a co za tym idzie niekoniecznie spektakularnego. Niekoniecznie telewizji, celebrytów i fajerwerków, niekoniecznie wydarzeń dla mediów i przecinania wstęgi przez lokalnych włodarzy. Nie ma w tym oczywiście nic złego – takie działania też mają w strategiach profilaktyki i promocji zdrowia swoje ważne miejsce, lecz same w sobie, bez systematycznych działań, bez struktury zarządczej – są tylko racami na niebie, szybkimi przebłyskami nie niosącymi wartościowego efektu zdrowotnego. Patrząc na rozwój działań prozdrowotnych przez polskie JST należy uczciwie przyznać, że coraz więcej samorządów dostrzega powagę tematu, odchodząc od pojedynczych projektów na rzecz programów i rozwiązań wieloletnich, w czym w ostatnich latach pomocne były zewnętrzne środki finansowe, głównie UE.
Jakie są Twoim zdaniem najbardziej znaczące bariery w rozwoju skuteczności działań promocji zdrowia przez JST w Polsce?
Kluczową jest zbyt niski poziom integracji działań krajowych, regionalnych i lokalnych. Ta integracja jest ważna, bo umożliwia systemową edukację i systemowe działania profilaktyczne: inną funkcję mają interwencje ogólnokrajowe, a inną – regionalne i lokalne. Dla przykładu: impakt przekazu o konieczności zmiany żywienia na rzecz prewencji otyłości zapewnia telewizja, lecz dotarcie do społeczności mieszkańców i monitorowanie procesu zmiany nawyków jest możliwe jedynie lokalnie – przez szkoły, organizacje społeczne i pacjentów, przez wydarzenia lokalne czy komunikację w środkach masowego przekazu. Integracja to bariera trudna, zależna przede wszystkim od świadomości i decyzji zarządzających zdrowiem publicznym, acz nie jest niemożliwa do usunięcia. Problem ten jest już u nas zauważony, jest zrozumienie i szuka się rozwiązań, choć egzekucji daleko jeszcze do skuteczności.
Które z programów promocji zdrowia w Gdańsku na przestrzeni ostatnich 10 lat uważasz za najskuteczniejsze? Jak mierzycie ich efekty?
Dla mnie to wspomniany już program „6-10-14-18 dla zdrowia”, Gdański Program Ochrony Zdrowia Psychicznego czy FitKlasa. W przypadku Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego punktem wyjścia była diagnoza społeczna w zakresie kryzysów psychicznych oraz zatrważające wnioski z niej płynące. Nasz program to próba stworzenia systemowego narzędzia zarówno dla ochrony zdrowia psychicznego, jak i radzenia sobie z zagrożeniami, jakie niosą kryzysy i choroby psychiczne. Jednym z celów programu jest podniesienie wartości zdrowia psychicznego i ograniczenie zjawisk mu zagrażających, a sama interwencja w programie to wczesna, kompleksowa diagnostyka i terapia oraz zapewnienie bezpieczeństwa i opieki. Choć nie jesteśmy w pełni zadowoleni z jakości samego programu, to warto nadmienić, że gdański program powstawał jeszcze przed powołaniem do życia regulacji krajowych, przy wsparciu całego gdańskiego środowiska specjalistów, organizacji i instytucji, działających w zakresie wsparcia psychicznego. To pozwoliło na stworzenie sieci podmiotów świadczących wsparcie specjalistyczne. Wsparcie świadczone jest na terenie całego miasta, często w nieoznakowanych punktach by budować większe poczucie bezpieczeństwa, a dostęp do pomocy stał się znacznie bardziej powszechny. Dodatkowo powstał jeden wspólny informator i infolinia dla osób szukających pomocy dla siebie lub bliskich. Cała sieć wzmocniona jest działaniami edukacyjnymi i szkoleniowymi dla dzieci i młodzieży, rodziców i opiekunów czy kadry oświatowej. Głównym sukcesem tego programu jest zatem zwiększenie dostępności pomocy wyrażane w liczbach osób objętych różnymi formami wsparcia, finansowanymi w ramach programu.
Stosunkowo świeżym projektem jest „FitKlasa dla zdrowia”, opracowany w formie autorskiego programu zmian w zajęciach gimnastyki kompensacyjno-korekcyjnej w gdańskich placówkach oświatowych. Cele programu to poprawa sprawności krążeniowo–oddechowej u dzieci, redukcja ryzyka rozwoju chorób narządu ruchu, czy poprawa zdolności motorycznych. Ważnym elementem jest także zwiększenie wiedzy dzieci na temat związku aktywności fizycznej ze zdrowiem, czyli kształtowanie postawy osobistej odpowiedzialności za zdrowie. Wskaźnikami sukcesu programu jest odsetek dzieci uczestniczących w zajęciach oraz opinie rodziców i opiekunów. A jego efektywność będziemy mierzyć przez analizę i ocenę zmian tolerancji wysiłku u dzieci oraz przez analizę i ocenę zmian zdolności motorycznych u dzieci (pomiar testem EuroFit +).
Czy w rzeczywistości popandemicznej promocja zdrowia wśród mieszkańców Gdańska jest trudniejsza niż wcześniej? Inna?
Tak, jest inna. Pandemia skonfrontowała nas z wcześniej preferowanymi kanałami i narzędziami informacji o zdrowiu, poniekąd wymuszając bilans ich skuteczności i determinując kształtowanie nowych metod, nowych przekazów, według nowej dynamicznej rzeczywistości. Sprawdziliśmy wiele nowych narzędzi, badamy ich oddziaływanie po okresie pandemii. Obecnie, z pewnością wykorzystujemy więcej narzędzi zdalnych i cyfrowych. Mamy oczywiście świadomość, że to z kolei może być nowym czynnikiem ryzyka chorób cywilizacyjnych, może zmniejszać skuteczność działań profilaktycznych i może uaktywniać wiele nowych sfer wymagających wsparcia w systemie opieki zdrowotnej. Powiem w tym miejscu coś z gruntu trywialnego, lecz prawdziwego: kluczowym czynnikiem sukcesu w profesjonalnej profilaktyce i promocji zdrowia jest bezpośrednie, osobiste i aktywne uczestnictwo beneficjentów. Impuls do działania może być generowany przez wielkie media czy digital, lecz determinantem powodzenia jest angażująca bezpośredniość.
W zajęciach dla słuchaczy kierunku dedykowanego nowoczesnej promocji zdrowia CKP Uczelni Łazarskiego podkreślasz rolę wymiany informacji między samorządami – jakie ma to znaczenie w procesie budowy kompetencji zdrowotnych społeczeństwa?
Wymiana doświadczeń między samorządami jest w zdrowiu publicznym wartością nie do przecenienia. Pozwala po pierwsze budować integrację działań, co w czasach intensywnej migracji wewnętrznej wydaje się jedynym sensownym kierunkiem. Po drugie, człowiek to z natury stworzenie dążące samodzielnie do wymyślania koła, czyli do silosowego zarządzania wiedzą i doświadczeniem. Jest to marnotrawstwo zasobów, obserwuję to na konferencjach, gdzie różne samorządy prezentują swoje programy prozdrowotne. Kultura wymiany informacji, kultura inspirującego dzielenia się doświadczeniem dopiero się w polskiej administracji wykluwa, choć patrzę na to z optymizmem. Pandemia nauczyła nas szybkiej wymiany informacji i doświadczeń na rzecz zdrowia publicznego, warto nie zapomnieć tej lekcji. Co ciekawe, praktyka samodzielnego wymyślania koła dotyczy także środowiska korporacji branży zdrowotnej, często usilnie poszukującego autorskich pomysłów, zamiast integracji w większą całość i jednoczenia sił z obszarem publicznym. To ważna i trudna sfera, samorządy mają liczne obostrzenia, praktyki partnerstwa publiczno-prywatnego to nadal rzadkość w Polsce, uważam jednak za konieczne dalsze szukanie konsensusu między interesem publicznym i prywatnym w zdrowiu publicznym. Ma to perspektywiczny sens – ludzki, społeczny, zdrowotny, marketingowy.
Dr Grzegorz Szczuka – dyrektor Gdańskiego Centrum Usług Wspólnych i koordynator Programu Rozwojowego „Wspólne Miasto” do Strategii Gdańsk 2030+, wykładowca na kierunku Zarządzanie Promocją Zdrowia i Profilaktyką Chorób/Health Promotion & Prevention Manager CKP Uczelni Łazarskiego.
Rozmawiała Marta Pawłowska – specjalistka komunikacji zintegrowanej o zdrowiu, wykładowca i kierownik studiów podyplomowych Zarządzanie Promocją Zdrowia i Profilaktyką Chorób/Health Promotion & Prevention Manager CKP Uczelni Łazarskiego.
magdalena.kopystynska@cowzdrowiu.pl
//