Autor : Anna Rokicińska
2021-05-04 11:18
Czy dostęp do usług publicznych powinien być uzależniony od zaszczepienia się? Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, wskazuje na wady prawne. Tymczasem Unia Europejska opracowuje założenia tzw. „paszportu szczepionkowego”. Czy da się to pogodzić?
Przypomnijmy, że blisko co drugi Polak jest przeciwny wprowadzeniu Zielonych Certyfikatów Cyfrowych, czyli tzw. paszportów covidowych - wynika z przeprowadzonego przez Biostat badania opinii. Natomiast według parlamentarzystów UE certyfikat szczepień Unii Europejskiej na COVID-19, czyli tzw. paszport COVID-owy musi ułatwiać swobodne przemieszczanie się bez dyskryminacji. Europosłowie poparli specjalny certyfikat dotyczący COVID-19.
Czy RPO odnosi się do paszportów czy tylko do usług publicznych?
Jak pisze w swoim komunikacie RPO, ludzie obawiają się, że dostęp do usług po odmrożeniu gospodarki mógłby zostać ograniczony do osób zaszczepionych przeciw COVID-19. To mogłoby dyskryminować osoby, które nie zaszczepiły się z różnych względów. Niektóre osoby mają przeciwwskazania, a inne nie zdążą się zaszczepić mimo chęci, bo problemem jest wciąż dostępność szczepionek. RPO wskazuje, że kryterium ewentualnych ograniczeń może być co najwyżej zagrożenie dla zdrowia publicznego powodowane przez daną osobę. Podkreśla, że szczepienia nie są zaś obowiązkowe, nadal ograniczona jest ich dostępność, a część osób nie będzie mogła się zaszczepić ze względów zdrowotnych.
Dostępność do usług publicznych, a szczepienia?
A. Bodnar powołuje się na opisaną w mediach wypowiedź Jarosława Gowina, wicepremiera, ministra rozwoju, pracy i technologi, o tym że po majowym długim weekendzie trzeba rozpocząć obliczone na szeroką skalę odmrażanie gospodarki - tak, aby zaszczepieni już w maju mieli możliwość korzystania z niedostępnych obecnie usług, np. turystycznych, gastronomicznych i fitness. Jak ocenia RPO, zapowiedzi takie budzą poważne obawy obywateli. Wynikać to ma ze skarg kierowanych do biura Rzecznika. Dlatego Adam Bodanr wystąpił w tej sprawie do Jarosława Gowina. Napisał o satysfakcji z jego zapowiedzi „otwierania” gospodarki jako takiej. Daje to nadzieję na likwidację wątpliwych konstytucyjnie zakazów prowadzenia działalności gospodarczej, wprowadzonych rozporządzeniami rządu. Ocenę tego Rzecznik przedstawiał w kilku wystąpieniach Prezesowi Rady Ministrów – co nie spotkało się z należytą reakcją. Zarazem RPO pisze o zaniepokojeniu sugestiami, jakoby dostęp do usług ograniczony miałby zostać wyłącznie do osób zaszczepionych przeciwko COVID-19. Według RPO przyjęcie tego rodzaju rozwiązania mogłoby mieć charakter dyskryminujący osoby, które z różnych względów nie zaszczepiły się. Rzecznik podkreśla, że szczepienie to nie zostało uznane za obowiązkowe, nadal ograniczona jest jego dostępność, a ponadto znajdą się osoby, które nie będą mogły się zaszczepić ze względów zdrowotnych.
RPO powołuje się na stanowisko Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy w rezolucji nr 2361 (2021) z 27 stycznia 2021 r. przypomina, że znaczenie niedyskryminacji osób niezaszczepionych w kontekście szczepień przeciwko COVID-19 podkreślane jest także w pracach nad rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie ram wydawania, weryfikowania i uznawania interoperacyjnych zaświadczeń o szczepieniu, o wyniku testu i o powrocie do zdrowia w celu ułatwienia swobodnego przepływu w czasie pandemii COVID-19 (tzw. zielone zaświadczenie cyfrowe).W ocenie RPO, o ile wprowadzenie ograniczeń w dostępie do usług będzie niezbędne ze względu na bezpieczeństwo zdrowotne, to samoistnym kryterium tego ograniczenia nie może być zaszczepienie przeciwko COVID-19. Kryterium takim może być co najwyżej zagrożenie dla zdrowia publicznego powodowane przez daną osobę. RPO przypomina, że za równie bezpieczne, co osoby zaszczepione uznaje się osoby, które przeszły koronawirusa oraz osoby z niedawno wykonanym testem. Zdaniem Bodnara, realizacja zasady równego traktowania wymaga, aby przynajmniej te grupy miały zapewniony dostęp do usług na równi z zaszczepionymi. - Niezależnie też od zrozumiałego zachęcania obywateli do szczepień, nieodzowne wydaje się jednoznaczne zakomunikowanie opinii publicznej, że ewentualne ograniczenia w dostępie do usług nie będą miały charakteru dyskryminującego osoby niezaszczepione – podsumowuje Adam Bodnar swe pismo do Jarosława Gowina.
Źródło: RPO
Polecamy także:
Najnowsze dane o koronawirusie: 2,3 tys. nowych zakażeń
Czy w wakacje ruszą szczepienia dla dzieci i młodzieży?