Autor : Jakub Wołosowski
2022-05-30 08:19
Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta, w rozmowie z Dziennikiem Gazetą Prawną wskazuje argumenty, dlaczego opowiada się za wprowadzeniem systemu no-fault, czyli zwolnienia lekarzy z odpowiedzialności karnej za błędy. Tłumaczy, że brak kar dla lekarzy będzie oznaczał lepszą opiekę dla pacjentów.
Zwolnienie lekarzy z odpowiedzialności karnej za błędy Chmielowiec nazywa mentalnym przełomem. Wskazuje jednak przy tym, że tak naprawdę nie jest to totalna nowość, a poszerzenie obecnych przepisów.
- Jeżeli pracownik medyczny zgłosi, że doszło do zdarzenia niepożądanego, to następnego dnia na pewno nie otrzyma wypowiedzenia. Oczywiście pod pewnymi warunkami - mówi Bartłomiej Chmielowiec w rozmowie z DGP.
Rzecznik Praw Pacjenta podkreśla, że przepisy te mają dotyczyć wszystkich pracowników medycznych, nie tylko lekarzy. Osoba, która zgłosi błąd/wypadek nie będzie zwalniania z pracy, nie będzie zgłoszenia do prokuratury, a pacjent będzie miał prawo do odszkodowania od rzecznika praw pacjenta. Administracja szpitala przeprowadzi dochodzenie w sprawie zdarzenia i skupi się na wdrożeniu rozwiązań, które będą zapobiegać takim sytuacjom w przyszłości.
Chmielowiec zaznacza jednak, że będą pewne warunki, w przypadku których wciąż będzie obowiązywała odpowiedzialność pracownika.
- Pierwszy to alkohol. Nie możemy dopuścić do tego, by ktoś, kto spowodował zdarzenie po alkoholu, zgłosił je i był zwolniony z odpowiedzialności - zarówno pracowniczej, jak i karnej. Drugi - narkotyki i dopalacze. To również wydaje się bezdyskusyjne. Trzecia sytuacja, która nie może zwalniać z odpowiedzialności karnej - wina umyślna - podkreśla Rzecznik Praw Pacjenta w rozmowie z DGP. Dodaje przy tym, że to rzadkie przypadki, ale się zdarzają. Chmielowiec wskazuje, że zwolnienie to nie będzie obowiązywało także w sytuacji, gdy dojdzie do naruszenia zasad należytej staranności.
Bartłomiej Chmielowiec podkreśla przede wszystkim, że warto na te przepisy spojrzeć nie jako na dodatkową ochronę lekarzy, ale jako na poprawę bezpieczeństwa pacjenta.
- Takie rozwiązanie, jak wynika z doświadczenia państw, które stosują takie zasady, przekłada się na lepszą sytuację chorych. Dzięki temu wprowadzane są bowiem zmiany i wdrażane procedury, które powodują, że tych szkód w przyszłości będzie mniej - wskazuje RPP dodając, że oczywiście nie da się ich wyeliminować w całości, ale można ograniczyć ich występowanie nawet o 50 proc.
Warto przy okazji przypomnieć, że ostatnio posłowie wciąż upierali się przy zaostrzaniu kar, a nie ich wycofywaniu lub łagodzeniu.
Dobre zmiany w diagnostyce na poziomie POZ. MZ zmienia przepisy
NIK: niedofinansowana transplantologia i kolejki do przeszczepów
Ospa małpia: są już wytyczne sanepidu dla placówek medycznych