Autor : Anna Rokicińska
2021-07-23 17:28
Pytania o akcje promujące szczepienia, romans rządzących z ruchami antyszczepionkowymi oraz obowiązek szczepień zdominowały sejmową debatę poświęconą temu tematowi. Debata była długa i czasami dość emocjonalna. Co z niej wynika?
Na wniosek Lewicy rząd musiał udzielić informacji w sprawie realizacji szczepień przeciw COVID-19 i ich promocji wśród osób, które jeszcze się nie zaszczepiły, oraz obecnych i przyszłych działań rządu w tej sprawie. Wcześniej pełnomocnik rząd ds. szczepień przeciw COVID-19, Michał Dworczyk poinformował na konferencji prasowej o sytuacji związanej ze szczepieniami. Minister był jednak tylko na pierwszej części debaty. Potem zastąpiła go wiceminister zdrowia, Anna Goławska.
O co pytali wnioskodawcy?
W imieniu wnioskodawców głos zabrała Paulina Matysiak z Lewicy, która przypomniała, że stoimy u progu kolejnej fali zachorowań. - Nie ma co się oszukiwać. Widzimy, co dzieje się w sąsiednich krajach - stwierdziła i przypomniała, że może nas czekać jesienią załamanie się systemu opieki zdrowotnej, lockdown i bankructwa. - Jedynym skutecznym sposobem są szczepionki - stwierdziła. - Rząd zdaje się w tej sprawie w najlepszym wypadku potykać o własne nogi, a w najgorszym zaniedbywać temat - oceniła posłanka. Powiedziała, że do dziś zutylizowano 73 tys. dawek szczepionki. Pytała o to, dlaczego szczepiono w pierwszej kolejności kadrę naukową, która i tak uczyła zdalnie, a nie np. kasjerki w sklepach, które miały styczność z klientami. Przypomniała, że z danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że osoby zdecydowane na szczepienia to mniejszość polskiego społeczeństwa. 27 proc. stanowczo nie chce się szczepić, 19 proc. raczej nie zamierza, a 17 proc. nie wie, jaką decyzję podejmie w tej sprawie - Jesteśmy jeszcze bardzo daleko od odporności zbiorowej - oceniła. Zarzuciła rządowi, że nie reagował na działania proepidemików i finansował organizacje, które szerzyły teorie antyszczepionkowe. - Te wszystkie błędy sprawiają, że rośnie nieufność do szczepienia się - stwierdziła Matysiak. - A już teraz mamy zaległości. w leczeniu Polaków po poprzednich falach - skwitowała.
Co na to minister Dworczyk?
Odpowiadający za Narodowy Program Szczepień minister Dworczyk zaczął od tego, że uznał część wypowiedzi poprzedniczki za godne sprostowania. - Odnieśmy się do faktów - powiedział i dodał, że on opiera się na danych uzyskanych od CBOS. Poinformował, że 71 proc. respondentów pozytywnie ocenia program szczepień. - 70 proc. Polaków jest już zaszczepionych albo wyraża chęć zaszczepienia lub jest zarejestrowanych na szczepienia - powiedział. Z jego danych wynika, że około 28 proc. nie chce się zaszczepić. - I to jest problem, z którym musimy się mierzyć wszyscy - powiedział Dworczyk. Zwrócił uwagę, że w Polsce nie ma tradycji szczepień osób dorosłych, co jego zdaniem doskonale obrazują szczepienia przeciw grypie. W tym przypadku Polska jest w ogonie państw Europy.
- Polska ma jeden z najniższych odsetków utylizacji szczepionek - powiedział minister. Zapewniał, że rząd wykorzystał wszystkie możliwe kanały komunikacji, by promować szczepienia. Powstało w tej sprawie blisko pół tysiąca publikacji. Zapewnił, że przy rządzie utworzono specjalną komórkę, która walczy z antyszczepionkowymi fakenewsami, i która dotychczas odpowiedziała na 21 tys. wątków o charakterze dezinformacyjnym.- Na te wszystkie działania wydano 360 mln zł - mówił o dzianiach rządu. - To jest olbrzymie przedsięwzięcie, które cały czas trwa - skwitował.
O co w sprawie szczepień pytali posłowie?
Przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia, Tomasz Latos z Prawa i Sprawiedliwości chwalił za Narodowy Program Szczepień swojego kolegę z partii. - Ja zacznę od podziękowań dla pana ministra, dla pani minister za te bardzo skuteczne działania w zakresie szczepień - powiedział. - Jesteśmy liderami w Unii Europejskiej w ramach tych możliwości, które mamy w ramach szczepienia - powiedział. Podkreślił, że trzeba zachęcać do szczepień. Skrytykował posłankę Lewicy za jej wystąpienie. - Pani poseł mówmy o faktach, a pani mówiła o fakenewsach - skomentował.
Natomiast Monika Wielichowska z Koalicji Obywatelskiej przypomniała ministrowi Dworczykowi, że podczas spotkania Komisji Zdrowia obiecał przedstawić plan promocji szczepień. - Nic takiego się nie wydarzyło - powiedziała. Podkreślała, że rząd przegrywa walkę o zaufanie do szczepień i przegrywa z antyszczepionkowcami. - Co zamierzacie z tym zrobić? - pytała. - Dlaczego nie wykorzystujecie w pełnie telewizji publicznej w walce z antyszczepionkową propagandą? - dodała.
Poseł Dariusz Klimaczak z Koalicji Polskiej pytał o to, kiedy rząd podejmie zdecydowane działania w walce z ruchami antyszczepionkowe. - To właśnie ruchy antyszczepionkowe mają większy wpływ na proces szczepień niż rząd - powiedział. Ocenił, ze rząd walczy z nimi „delikatnie, niewyraźne, a nawet bojaźliwe”. Powiedział, że jeśli dojdzie do 4. fali i masowych zgonów, to winę za to będą ponosić ruchy antyszczepionkowe i rząd. - Za mało mówimy w mediach, które kontrolujecie, że szczepienia i antybiotyki to największe osiągniecie medycyny - stwierdził poseł.
W tym samym tonie wypowiadał się Mirosław Suchoń z Polski 2050 - Niestety jesteśmy na szarym końcu w UE - powiedział i dodał, że rząd nie ma na promocję szczepień pomysłu. - Polska ma 20. miejsce w UE, to jest po prostu wstyd - skomentował i pytał o pomysły na promocję.
Co ciekawe w debacie nie zabrali głosu posłowie z Konfederacji. Posłowie pytali ponadto o szczepienia krzyżowe, o obowiązek szczepień, o wprowadzenie wariantu francuskiego, czyli dostępność miejsc publicznych tylko dla zaszczepionych. Martwili się także o regiony z najniższym poziomem zaszczepienia i przypominali, że to te miejsca, gdzie w wyborach wygrywa PiS. - To wy powinniście pojechać do regionów, które dały wam poparcie, żeby przekonywać do szczepień - stwierdziła posłanka Katarzyna Lubnauer z KO.
Co odpowiedziała minister Goławska?
Niestety nie na wszystkie pytania udzielono odpowiedzi. W zastępstwie ministra Dworczyka odpowiadała wiceminister Goławska. Powiedziała, że proces szczepień przebiega w sposób ciągły i niezakłócony. Mówiła, że jest możliwość skorzystania z mobilnych jednostek szczepiących, a także zaszczepiania się w aptekach, centrach handlowych czy przy okazji różnych pikników. - Rozważamy możliwość szczepienia przy kościołach po mszach świętych - powiedziała Goławska i dodała, ze to jest właśnie sposób na zaszczepienie np., Podkarpacia. Przypomniała o motywacjach za szczepienia dla POZ-tów. Stwierdziła, że nie ma obecnie zaleceń zaszczepiania trzecią dawką. Poinformowała, że pierwsi zaszczepieni, uczestniczący w badaniach klinicznych po pół roku od szczepienia mają jeszcze 93 proc. odporności. - Natomiast obserwujemy na bieżąco i prowadzimy badania co do zachowania odporności - powiedziała Goławska. Dodała, że jeżeli będzie potrzeba, taka decyzja będzie podjęta w stosunku do osób starszych i schorowanych.
Minister Goławska poinformowała też, że na ten moment zaszczepionych jest 1 mln osób niepełnoletnich, w tym 432 tys. osób dwoma dawkami. - Ta liczba do rozpoczęcia roku szkolnego będzie znacząco wzrastała - stwierdziła. Mówiła także o szczepieniach w aptekach - na ten moment do szczepień zgłosiło się 638 aptek i udało się w nich zaszczepić 5,5 tys. osób. Natomiast w loterii szczepionkowej wzięło już udział 2,7 mln chętnych. - Co pokazuje, że jest to rozwiązanie, które przynosi efekty - stwierdziła.
Polecamy także:
Rząd stawia na gospodynie. Będą zachęcać mieszkańców wsi do
Od poniedziałku nie będzie reglamentacji leku na Parkinsona