Autor : Marta Markiewicz
2022-12-14 21:00
Senatorowie nie chcą zgodzić się na wejście w życie zapisów znowelizowanej ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty. Ich zdaniem cięcie wydatków w obecnej sytuacji jest niemoralne.
Nowelizacja ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty była przedmiotem dyskusji w trakcie 55 posiedzenia Senatu RP. W trakcie posiedzenia plenarnego Beata Małecka-Libera, przewodnicząca senackiej Komisji Zdrowia, podkreśliła, że zgodnie z rekomendacją senackiej Komisji Zdrowia ustawa powinna zostać w całości odrzucona.
- Komisja Zdrowia się zebrała, aby zdecydowanie i jasno powiedzieć, że pomysł przerzucania środków finansowych z budżetu Ministerstwa Zdrowia do budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia – de facto o tym jest ta ustawa - jest pomysłem absolutnie kuriozalnym- wskazała przewodnicząca senackiej Komisji Zdrowia. - Mylący jest już sam tytuł tej ustawy. Wydaje się, że zmiana ustawy o zawodzie lekarza będzie dotyczyła działalności li tylko lekarskiej – wielu lekarzy dzwoniło i pytało, o co tak naprawdę chodzi w tej ustawie – tymczasem okazało się, że cała ustawa, prócz jednego artykułu, który rzeczywiście dotyczy lekarzy, tj. egzaminów końcowych dla lekarzy, dotyczy bardzo istotnej materii, jaką jest przesunięcie środków finansowych z Ministerstwa Zdrowia do Narodowego Funduszu Zdrowia… Nie, przepraszam bardzo, nie przesunięcie środków, tylko zadań. Tym samym jest to okrojenie środków, które miały być wykorzystane na świadczenia zdrowotne- dodała Beata Małecka-Libera.
Jej zdaniem pomysł realizowania oszczędności przez resort zdrowia w odbiera pandemii jest rozwiązaniem kuriozalnym. Na to wszystko nakłada się ogromny dług zdrowotny, który de facto wymaga działań wręcz odwrotnych, czyli wzrostu finansowanie systemu ochrony zdrowia i wyrównania wszystkich nierówności, które pojawiły się na przestrzeni ostatnich lat.
Zdaniem senator wątpliwości wokół ustawy budzi również tryb jej procedowania, który rażąco odbiega od zasad dobrej legislacji. - Opinia legislatorów nie pozostawiała żadnej wątpliwości co do faktu, że jest to projekt, który absolutnie nie jest zgodny z zasadami dobrej legislacji. Jest to również akt prawny łamiący artykuły konstytucji, choćby ze względu na tryb, tak jak powiedziałam, wprowadzania jakiejś poprawki w drugim czytaniu czy brak konsultacji społecznych- oceniła Beata Małecka-Libera.
Argumentując zasadność wprowadzenia zmian, wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski podkreślał, że ustawa jedynie porządkuje przepływy finansowe w systemie ochrony zdrowia poprzez przekazanie możliwości finansowania zadań w zakresie świadczeń zdrowotnych przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Zwrócił również uwagę na fakt, że dotychczas finansowanie zadań jakie mają trafić pod skrzydła NFZ było zdaniem wiceministra niezwykle skomplikowane i mocno angażowało urzędników.
Zabierając głos w trakcie posiedzenia prof. Alicja Chybicka przyznała, że ustawa jest fatalna i będzie działać na szkodę chorych. - Nie mogę pojąć, dlaczego Ministerstwo Zdrowia pozbyło się bardzo ważnych, choć i trudnych, najczęściej ratujących życie procedur z Ministerstwa Zdrowia na rzecz Narodowego Funduszu Zdrowia, nie dając na to ani jednego grosza. A zgodnie z tym, co przed chwilę usłyszeliśmy, nie mając też wytłumaczenia, gdzie te pieniądze się podziały, skoro to jest coś, co było już robione. Przecież do tej pory pieniądze na kształcenie szły i były planowane w budżecie- wskazała senator Koalicji Obywatelskiej.
Słów krytyki nie szczędziła również Beata Małecka-Libera, która otwarcie przyznała, że wstydem jest fakt, że tą ustawę firmuje Ministerstwo Zdrowia. - Zabieranie pieniędzy z budżetu Ministerstwa Zdrowia, pieniędzy na świadczenia zdrowotne, na leczenie pacjentów, na ich zdrowie, jest skandalem. To jest skok na zdrowie i życie społeczeństwa. Tak nie wolno. Mnie osobiście jest wstyd, że projektodawcą tego pomysłu jest Ministerstwo Zdrowia. Może zrozumiałabym, gdyby na tej sali był minister finansów. Ale minister zdrowia, który powinien stać na straży ochrony zdrowia pracowników i pacjentów, u którego rodzi się pomysł przesuwania pieniędzy, dodawania zadań Narodowemu Funduszowi Zdrowia? To jest po prostu niezrozumiałe. To jest po prostu skandaliczne- oceniła Małecka-Libera.
Na sarkazm pozwolił sobie również Wojciech Konieczny, senator Lewicy, który wskazał że po raz pierwszy spotyka się z sytuacją, w której minister zdrowia po raz pierwszy w historii ogłasza potrzebę zmniejszenia nakładów na ochronę zdrowia. - Ogłasza to, cieszy się z tego powodu, mówi, że to jest właściwy krok w rozwoju polskiej ochrony zdrowia. Sądzę, że jest to bardzo nowoczesne podejście do finansowania ochrony zdrowia nie tylko w Polsce, ale prawdopodobnie i w Europie. Pewnie pierwszy raz w historii w Polsce, ale również w Europie, jest minister zdrowia, który uznał, że pieniędzy jest za dużo i może być ich mniej. No bo nie podnosimy składki zdrowotnej, nie robimy nic, żeby tych pieniędzy więcej napłynęło- ocenił. Przypomniał również, że szpitale są obecnie zadłużone na kwotę przeszło 20 mld zł, a resort zdrowia jednym posunięciem zabiera z systemu 13 mld zł. - Gdybyście te pieniądze przekazali do szpitali, byłyby niezadłużone. Co to oznacza? Nie przekazywałyby milionów na spłatę starych kredytów, odsetek itd. Te miliony poszłyby na leczenie ludzi. Byłyby wykorzystane w szpitalach do tego, do czego są najbardziej potrzebne- podsumował Konieczny.
Polecamy również:
Leczenie uzależnienia od technologii świadczeniem gwarantowanym?