Autor : Marta Markiewicz
2022-10-04 10:54
W trakcie posiedzenia senackiej Komisji Zdrowia rozmawiano o realizacji ustawy o płacach minimalnych. Senatorowie pytali m.in. o sytuację pielęgniarek, które nadal alarmują o nieprawidłowościach w realizacji zapisów znowelizowanej ustawy o sposobie ustalania wynagrodzenia minimalnego w ochronie zdrowia.
Senatorowie mają poważne wątpliwości związane z realizacją ustawy o płacach minimalnych. Podczas posiedzenia (4 października) senackiej Komisji Zdrowia wskazali, że dotychczasowe doniesienia i pojawiające się co chwila informacje o konieczności weryfikacji kwot przekazywanych do podmiotów leczniczych, a przeznaczonych na realizację zadań i obowiązków wynikających z obowiązującej od 1 lipca nowelizacji, wskazują, że ustawa została przygotowana niewłaściwie, a jej wdrożenie to pasmo chaotycznych decyzji.
- Dlatego też po raz kolejny wracamy do tematu realizacji zapisu ustawy i oczekujemy od ministra (Piotra Brombera- przypis redakcji) jasnej deklaracji co Ministerstwo Zdrowia rozumie pod hasłami: 16 proc. i restrukturyzacja- wskazała przewodnicząca senackiej Komisji zdrowia - senator Beata Małecka-Libera.
Dodała, że w każdym z województw jest to odmiennie interpretowane i jedni dyrektorzy oddziałów uznają, że restrukturyzacja będzie działaniem obligatoryjnym, a inni natomiast, że dowolnym.
Przewodnicząca zwróciła również uwagę, że obecnie jednak z najbardziej pokrzywdzonych grup zawodowych są pielęgniarki, które nie tylko alarmują o nieprawidłowościach we wdrażaniu zapisów ustawy, ale przede wszystkim mają poczucie, że zostały nowelizacja ustawy o płacach minimalnych pokrzywdzone.
Wyrównanie do 16 proc. dla szpitali - jest zarządzenie NFZ
- Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że mamy do czynienia z chaosem i bałaganem - rozpoczął swoje senackie wystąpienie wiceminister Piotr Bromber. - Dotychczas jeszcze nikt nigdy nie wprowadził rozwiązania, które adresowane byłoby do tak szerokiej grupy zawodów medycznych - starał się przekonywać. Dodał, że wzrosty finansowania od 17 do 41 proc. nastąpiły, a sytuacje przytoczone przez senator Beata Małecką-Liberę nie powinny zdaniem wiceministra rzutować na istotę wdrożonych zapisów.
- Nawet jeśli powstają problemy to staramy się wychodzić im na przeciw. Przypomnę również, że ustawa jest wynikiem konsensusu wypracowanego na Zespole Trójstronnym, a co za tym idzie nie możemy powiedzieć, że ustawa ta została napisana zza ministerialnego biurka - dodał Piotr Bromber. Zapewniał również o tym, że historyczne są nie tylko zapisy przyjętej ustawy, ale również skala wydatków jakie za sobą pociągnęła.
- W związku z wdrażaniem ustawy Narodowy Fundusz Zdrowia aneksował przeszło 32 tysiące umów. Do końca września sygnowano 100 proc. aneksów w sieci szpitali. Oczywiście skala podwyżek jest różna natomiast w wyniku rozmów ze szpitalami powiatowymi do placówek tych trafi dodatkowych 350 mln złotych- to efekt korekty ryczałtu dla placówek I i II poziomu sieci- zapewnił Piotr Bromber.
Wiceminister wskazał również, że celu dalszej poprawy sytuacji świadczeniodawców NFZ został zobligowany do wdrożenia od 1 września współczynników korygujących wyrównujących do 16 proc. podwyżki dla tych placówek szpitalnych, które nie otrzymały dodatkowego finansowania lub podwyżki ich kontraktów były niższe. - Na ten cel do czerwca 2023 roku przeznaczonych zostanie 520 mln złotych- wskazał Bromber.
Drugim ważnym elementem jest natomiast podniesienie współczynników dla grup JGP podlegających taryfikacji w takich obszarach jak m.in. choroby wewnętrzne. - W sumie na ten cel przeznaczone zostanie przeszło 880 mln złotych z podziałem na: SOR-y, które otrzymają 242 mln zł, IP - 249 mln zł, NŚPL - przeszło 66 mln zł, choroby wewnętrzne - 279 mln zł oraz choroby układu moczowo-płciowego - przeszło 49 mln zł- wyliczał wiceminister. Ma to odpowiadać wzrostowi kosztów na poziomie 10 proc.
W trakcie posiedzenia dokonane zmiany w finansowaniu świadczeń wyjaśniał prezes AOTMiT Roman Topór-Mądry. Wskazał, że część z dotychczas przyjętych wskaźników korygujących będzie obowiązywać czasowo z uwagi na trwające w Agencji prace nad zmianami w taryfikacji świadczeń.
Rewolucja w ochronie zdrowia. Uszczupli m.in. środki NFZ na różne cele
Obecna na posiedzeniu Mariola Łodzińska, wiceprezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych, przyznała, że jest rozczarowana dotychczasowymi wystąpieniami strony rządowej i dyskusją nimi wywołaną. - Oczekiwałam, że uzyskamy jakieś konkretne informacje, które będę mogła przekazać środowisku pielęgniarek i położnych. Sytuacja jest bardzo trudna. Wdrożona ustawa bardzo skłóciła środowisko i chciałabym tu z całą mocą podkreślić (wbrew temu co powiedział wiceminister zdrowia Piotr Bromber- przypis redakcji), że to nie my byliśmy autorami ustawy i nie braliśmy udziału w ustalaniu współczynników, które znalazły się w tej ustawie- wskazała Mariola Łodzińska. Dodała również, że już na etapie procedowania nowelizacji ustawy samorząd pielęgniarek i położnych sygnalizował, że przyjęte dysproporcje pomiędzy grupami są ogromne i będą zarzewiem konfliktów, które są obecnie obserwowane w różnych podmiotach.
- Nadal nie wiemy jak będzie wyglądać sytuacja pielęgniarek w tych podmiotach, nie wiemy również co stanie się z pielęgniarkami zatrudnionymi w Państwowym Systemie Ratownictwa Medycznego, gdzie pielęgniarka systemu ma dyplom oraz prawo wykonywania zawodu, ale również musi legitymować się kursem kwalifikacyjnym lub specjalizacją w dziedzinie pielęgniarstwa specjalizacyjnego- wskazała Mariola Łodzińska. Dodała, że w przypadku tej grupy pielęgniarek ich kwalifikacje nie zostały uznane i zostały one przeszeregowane. - Czy to działanie jest ukierunkowane na wyeliminowanie pielęgniarek z tego elementu systemu ochrony zdrowia? - pytała wiceprezes NIPiP.
Mariola Łodzińska wskazała również, że środowisko jest zaniepokojone działaniami resortu zdrowia i odwlekaniem rozmów. Wskazała, że na jutro zaplanowane było spotkanie samorządu pielęgniarek z wiceministrem Piotrem Bromberem, prezesem NFZ - Filipem Nowakiem oraz prezesem AOTMiT - Romanem Toporem-Mądrym. Ostatecznie jednak do rozmów nie dojdzie ponieważ spotkanie zostało przesunięte na 12 października - co również niepokoi pielęgniarki i położne.
Podczas posiedzenia głos w sprawie wdrażania ustawy o płacach minimalnych zabrał również Władysław Perchaluk, prezes Związek Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego. Odniósł się do zapewnień wiceministra zdrowia związanych z 22 procentowym wzrostem wartości kontraktów. - Nie wiem które placówki takie podwyżki dostały. Spośród zrzeszonych w naszym związku żaden ze szpitali nie zobaczył takich kwot. Szpitale, które reprezentuje otrzymały średnie podwyżki od 1,7 proc. do 15,4 proc.- wskazał Perchaluk. Przyznał również, że nie wiem na jakim poziomie uwzględniono czynni inflacyjny.
Polecamy również:
Szpitale: dodatek za pracę zmianową nie tylko dla medyków?
NFZ: 585 szpitali w sieci na lata 2023-2027. Lista nieostateczna