Autor : Anna Rokicińska
2021-06-10 18:36
Senat przegłosował poprawki do ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w systemie ochrony zdrowia. Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski pytał o to, z których wydatków i w jakich działach trzeba będzie zrezygnować, by te podwyżki zrealizować. Senatorowie byli jednak nieustępliwi i mówili, że jeśli znaczące podwyżki najniższych wynagrodzeń nie nastąpią, nie będzie miał kto leczyć pacjentów. Z jednej strony część pracowników zyska, z drugiej m.in. osoby z pełnymi studiami medycznymi mogą poczuć rozczarowanie.
Debata w Senacie była bardzo długa i poruszająca wiele aspektów dotyczących systemu ochrony zdrowia. Przypomnijmy, że najniższe wynagrodzenia będzie liczone jako iloczyn średniego wynagrodzenia w gospodarce za poprzedni rok i współczynnika pracy, przypisanego do danego zawodu. I o te współczynniki pracy toczy się bój. Wczoraj senacka Komisja Zdrowia pozytywnie zaopiniowała do ustawy 3 poprawki. Jedna z nich dotyczyła podniesienia współczynników pracy, druga była premiująca podnoszenie kwalifikacji, trzecia była porządkująca, zgłoszona przez Biuro Legislacyjne Senatu. Propozycje opisywaliśmy tutaj (Jak wyglądają współczynniki pracy według Senatu). Część zawodów medyczne odniosło się do nich:
Co rekomendowała senacka Komisja Zdrowia?
Przyjęcie wszystkich komisyjnych zmian rekomendowała dziś senatorom sprawozdawca projektu, senator Platformy Obywatelskiej i szefowa senackiej Komisji Zdrowia Beata Małecka-Libera. – Ten projekt ustawy jest zalążkiem olbrzymiego wyzwania, które stoi przed Ministerstwem Zdrowia i rządem – oceniła. Jej zdaniem po epidemii należy zadbać o kadrę medyczną, a elementem tego byłaby wyższa podwyżka minimalnych wynagrodzeń, aby kwestia kadr była rozwiązana w sposób kompleksowy. Powoływała się na liczby. Mówiła, że do systemu ochrony zdrowia weszło o 1 tys. mniej pielęgniarek niż rok wcześniej, a odchodzi 10 tys. rocznie. Do zawodu wchodzi rocznie 4 tys. osób. Przypominała, że jesteśmy w ogonie Europy, jeśli chodzi o liczbę pielęgniarek i położnych na mieszkańców. W Polsce jest to 5 pielęgniarek na 1 tys. W Europie jest to 8 pielęgniarek. Ta sama sytuacja dotyczy lekarzy. Ich jest jedynie 2,5 na 1 tys. osób. Małecka mówiła, że na 250 tys. pielęgniarek około 83 tys. jest po 50 roku życia. - Projekt który został złożony, rozumiemy jako pierwszy z elementów – przekonywała i przyznała, że dla wszystkich zawodów medycznych takie rozwiązanie jest kompromisem, który nie zadowala. Podkreślała, że w Komisji Zdrowia uchwała dotycząca poprawek została przyjęta jednogłośnie.
O co w sprawie zarobków pytali senatorowie?
Senator Wojciech Konieczny z Lewicy i dyrektor szpitala miejskiego w Częstochowie pytał o to czy podwyżki obejmą personel zatrudniony na umowach cywilno-prawnych. Małecka – Libera dopytywała czy podwyżki dotyczyć będę pielęgniarek, które zrobią specjalizację z innego kierunku niż pielęgniarstwo. Chodziło jej o zdrowie publiczne. Wadim Tyszkiewicz (samorządowiec i senator niezależny) pytał o to, czy szpitale otrzymają pieniądze pokrywające całość podwyżek dla osób pracujących w ochronie zdrowia. Chodziło mu o to, że podwyżki najniższych wynagrodzeń pociągają za sobą wyższe pochodne wynagrodzenia, czyli dodatków za dyżury, dodatków funkcyjnych czy za wysługę lat.
Zobacz też:
MZ pokazało projekty - skąd 3,6 mld zł na podwyżki płac
Co na to MZ?
Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski prosił o zgodę na uchwalenie tej ustawy. Stwierdził, że wielu pracowników ochrony zdrowia zarabia poniżej najniższego wynagrodzenia w gospodarce, a całą sytuację ratują tylko dodatki, które są im przyznawane. - Ta ustawa jest warta 4 mld zł. To nie jest według nas tak mało – powiedział. Zaznaczył, że całoroczne funkcjonowanie tej ustawy kosztuje 8 mld zł rocznie. - Dla nas to jest ta ustawa gwarantująca, że podmioty nie będą mogły obniżać wynagrodzeń – dodał.
Czy szpitale zapłacą za podwyżki?
Senator Konieczny dopytywał czy pandemia miała wpływ na ustalenie tych współczynników pracy i czy miał na nią wpływ ogłoszony „Polski Ład”. Jego wątpliwości budził też wzrost współczynnika pracy dla lekarzy specjalistów o 0,01. - Dlaczego jest 1,31 a nie 1,30. Co to za wyliczenia wskazały na to – dopytywał.
Chciał też wiedzieć czy szpitale na te podwyżki otrzymają pieniądze z budżetu, czy podmioty lecznicze będą musiały na te podwyżki wyłożyć pieniądze z własnej kasy. Miłkowski odpowiadał, ze negocjacje w sprawie ustawy rozpoczęły się w lutym więc na współczynniki pracy nie miała wpływu ani pandemia, ani Polski Ład. Przypominał, że jeśli chodzi o pieniądze na podwyżki, to reguluje je rozporządzenie w sprawie ogólnych warunków umów. Na podwyżki są dodatkowe środki. Na przełomie czerwca i lipca mają być znane dokładne regulacje to opisujące. - Do końca miesiąca te sprawy będą dograne – zapewniał wiceminister. Senator Konieczny nie dawał jednak za wygraną i dopytywał czy do 10 sierpnia szpitale dostaną te podwyżki, czy będą musiały się zadłużyć. Pytał także czy podwyżka i jej finansowanie z budżetu państwa będzie dotyczyło także podwyżek dla administracji placówek. Miłkowski mówił, że to szpitale będą musiały przedstawić fakturę - NFZ płaci za świadczenia z dołu, czyli po wystawieniu faktury za cały miesiąc – powiedział wiceminister. - Jest możliwość zaliczkowania być może w tym przypadku taka sytuacja jest możliwa, jest zasadna - dodał. Odpowiedział także, że administracja szpitali czy innych placówek nie jest objęta finansowaniem podwyżek.
Skąd pieniądze na podwyżki?
Senatorowie naciskali, by podnosić te współczynniki pracy, bo w Polsce brakuje kadry medycznej i stoimy przed zapaścią w ochronie zdrowia. - Oczekuję, że państwo zaproponują, które wydatki są niepotrzebne w Polsce – stwierdził Miłkowski. Powiedział, że w wersji przegłosowanej przez senacką Komisję poprawki kosztowałby 6,2 mld zł w ciągu tego półrocza. - Na tyle środków nie mamy – powiedział i dodał, że senatorowie będą musieli zgłosić nowelizację ustawy budżetowej
Senator Marek Borowski z Koalicji Obywatelskiej dopytywał czy nie można w tej sprawie wykorzystać 9 mld zł, które do budżetu przekazuje Narodowy Bank Polski.
Ciekawe było wystąpienie senatora niezależnego, Krzysztofa Kwiatkowskiego, który wyliczał w każdej grupie o ile podniesione zostaną najniższe zarobki. Według niego najczęściej pojawiająca się kwotą było 52 zł. Mówił o „oszałamiających” sumach podwyżek, które mają skłaniać do pracy. - W wielu przypadkach te podwyżki są tylko z nazwy - powiedział.
Co zdecydował Senat w sprawie najniższych płac w ochronie zdrowia?
Senat głosował nad poszczególnymi poprawkami i tu głosy były podzielone. W sprawie premiowania za kompetencje za głosowało 53 senatorów, przeciw było 43, a wstrzymała się 1 osoba. Jeśli chodzi o współczynniki pracy za było 51 senatorów przeciw było 43, a 4 się wstrzymało. Ostatecznie za całością ustawy głosowało wszystkich 98 senatorów. Ustawę więc w kształcie przyjętym przez Senat Sejm rozpatrzy 15 czerwca.
Polecamy także:
Czy pielęgniarki i położne są zadowolone z ustawy o płacach?
Jak samorząd lekarski komentuje senackie zmiany w ustawie o płacach?